Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Abraham Van Helsing

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Wataha Nocy / Karty Zaakceptowane [WN]
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Abraham Van Helsing
Dorosły


Dołączył: 19 Kwi 2014
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 6:41, 23 Kwi 2014 Temat postu: Abraham Van Helsing

Imię:

Niegdyś samiec ten zwał się Sawik. Lecz na swojej podróży ku zatracaniu przybrał nowe imię, Abraham Van Helsing.

Rasa:

Wilk oczywiście

Wiek:

8 ciężki lat przeżył, i żył dalej będzie

Ranga:

Dorosły - o posadę demona będzie się starał.

Historia:
(Jest ona łączona z inną postacią, Wano.)

<center>***</center>

<center>Wszystko ma swój początek i koniec... </center>

Ich historia rozpoczyna się na terenach Ukrainy, a dokładniej w chernobylu. Miasto które stało się post apokaliptyczną scenerią na wskutek wybuchu elektrowni atomowej. Jednak za tym wydarzeniem kryła się wielka tajemnica - ludzki eksperyment który wymknął się spod kontroli. Los tak chciał że przywędrowała tutaj pewna rodzina wilków w której żyli dwaj bracia, Wano i Sawik. Jednak szybko przekonają się że przybycie w to miejsce to najgorszy możliwy pomysł. Krainę tą nawiedzały niespodziewane emisje, wywoływane przez główny reaktor w samym sercu zony. Podczas tejże emisji nie można było znajdować się pod gołym niebem. Promieniowanie zabijało wszystkich którzy na czas nie zdążyli się ukryć. Ludzie powiadali "zona się broni". Pewnej nocy rodzice wilków wyruszyli na polowanie pozostawiając braci w legowisku. Tak się stało że niedługo potem miejsce miały dwie emisje. Rodziciele już nie wrócili, nigdy. Starszy brat Sawik, opiekował się bratem najlepiej jak tylko mógł. Sam nie raz głodował aby tylko młody miał co jeść. Ich rodzinna miłość była bardzo mocna i prawdziwa. Życie jednak bywa bardzo okrutne, i w tym przypadku nie było inaczej. Pewnego dnia Wano bawił się w pobliżu starego budynku. Oczywiście dziecięca ciekawość nakazała mu owe miejsce zwiedzić. Nie przewidział jednak że w środku znajduje się bardzo niebezpieczna anomalia. Sawik zaniepokojony nieobecnością młodszego brata wyruszył na poszukiwania, nie szukał go jednak długo. Wewnątrz budowli zastał samczyka który zaklinował sobie łapkę w samym sercu anomalii, co dziwnie nie uaktywniła się. Bez chwili namysłu podskoczył do malca i odrzucił go na bok. Niestety ingerencja drugiego wilka uaktywniła aberrację. Nie było już możliwości ucieczki. Zdążył jedynie wypowiedzieć słowa "żegnaj bracie" po czym został rozerwany na strzępy. To jednak nie jest koniec historii albowiem śmierć to tylko jej początek


<center>Twoja podróż dopiero się zaczyna</center>

Zastanawialiście się kiedyś jak może wyglądać piekło? Jakie cierpienia można w nim zaznać? Ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć, ta historia jednak uchyli wam rąbka tajemnicy. Sawik przebudził się, miejsce w którym się znajdował nie było do opisania. Była tylko wielka pustka, znikąd nadziei. Gdzie on się znajduje? Czymże jest to miejsce? Jego samotność nie trwała jednak długo. Z pomocą przyszedł mu jeden z duchów o imieniu Wergiliusz. Rozmowa z nim przyniosła odpowiedź, samiec trafił do czyśćca. Emocje targały jego biedną duszę, zostawił brata który potrzebuje jego opieki. Czy jest możliwość wydostania się z tej otchłani? Wbrew pozorom jest jedna droga, ale prowadzi ona przez najgorsze czeluści piekła aż do pana ciemności. Jak samotna i bezsilna dusza da radę tam dotrzeć? I co w ogóle może zaoferować za wolność? Pytania te zaczęły go dręczyć. Wergiliusz widząc jego determinację i smutek zgodził się go poprowadzić, nie wiedział jednak że ta podróż zmieni go całkowicie. Czas ruszyć w drogę. Wszędzie rozciągała się równina, tylko czasami widać topole lub brzozę. Słońce, nigdy tutaj nie świeci, nie przebijają się także jego promienie. Wszystko jest smutne i szare, widać dolinę, która ma w sobie tylko ciemność. Za zakrętem była schowana brama, nad nią widniał napis:

<center>"Przeze mnie droga w wiekuiste męki,
Przeze mnie droga w naród zatracenia.
Jam dzieło wielkiej, sprawiedliwej ręki.
Wzniosła mię z gruntu Potęga wszechwładna,
Mądrość najwyższa, Miłość pierworodna;
Starsze ode mnie twory nie istnieją,
Chyba wieczyste - a jam niepożyta!
Ty, który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją"
</center>

Pierwszym przystankiem na tej trudnej drodze była rzeka Acheron, przez którą Charon przeprowadzał dusze zmarłych. Wygląd wszystkich tych potępionych napawał samca smutkiem, zero tu było emocji, dominował tylko smutek i rozpacz.

<center>"Stamtąd westchnienia, płacz, lament chorałem
Biły o próżni bezgwiezdnej tajniki. „
Więc, już na progu stając, zapłakałem.
Okropne gwary, przeliczne języki, Jęk bólu,
wycia, to ostre, to bledsze, I rąk klaskania, i gniewu okrzyki
Czyniły wrzawę, na czarne powietrze Lecącą wiru wieczystymi skręty,
Jak piasek, gdy się z huraganem zetrze"
</center>

Tak dotarli do pierwszego kręgu. Znajdują się tutaj dusze, które nie dostąpiły ceremonii chrztu. Miejsce to porośnięte jest niedostępna puszczą. Drzewa są czarne i chropowate, nie ma na nich liści. Powodują przygnębiającą atmosferę. Wszędzie panuje półmrok, powietrze jest duszne i nieprzyjemne. Nie minęło wiele czasu gdy zeszli poziom niżej. W drugim kręgu przebywają osoby, które grzeszyły zmysłowością. Na tym obszarze panuje ciemność, gdzie nie gdzie jednak światło dają pochodnie. Rosną tutaj olbrzymie drzewa, które swoimi gałęziami ranią wszystkich, którzy pod nimi przechodzą. Tym razem jednak na ich drodze stanął Minos – tutejszy strażnik który osądzał i wskazywał duszom miejsce ich kary. Na widok pokutników z czyścica, nakazał im natychmiastowy powrót. Wilk jednak nie mógł się na to zgodzić. Na powierzchni brat potrzebuje jego opieki, jego droga nie może się tutaj zakończyć. Strażnik o dziwo na widok towarzysza samca spuścił nieco z tonu. Czyżby się znali? Minos w końcu zgodził się przepuścić basiora, jednak nie za darmo. Ceną za przejście miało być uczucie litości i współczucia. Nie miał wyboru, zgodził się na utratę tych emocji. Droga niżej prowadziła przez ogromne schody za tronem strażnika. Trzeci krąg, znajduje się na polanie, którą porasta puszcza, której drzewa są ciemne i sine. Wieje tutaj silny, wiatr, który przejmuje wszystkich zimnem i chłodem. Zimno jest bardzo dotkliwe, pokrywa ziemię lodem i szronem. Wszędzie słychać jęki i żałosne nawoływania. W tym kręgu, spotykamy grzeszników którzy zgrzeszyli swoim łakomstwem. Od momentu przybycia do kręgu, nigdy nie jedli i nie zaspokoili głodu. Na straży łakomych dusz, stoi Cerber. Widzą, umieszczone za kratą smakołyki. Są to wyszukane dania, które powodują większy głód i cierpienie. Pokutnicy dręczeni są deszczem i ciągłym przebywaniem w błocie. Wergilusz przestrzegał przed tutejszym strażnikiem. Bezmyślna bestia która żywi się tutejszymi istnieniami. Po przejściu zaledwie kilku metrów, rozległ się straszliwy ryk. W oddali było widać potężnego i ogromnego cerbera. Sam jego wygląd napawał lękiem. Zapach świeżych i jakże niewinnych duszyczek szybko dotarł do jego nozdrzy. Sawik zaczął biec za swoim nowym przyjacielem, ten ponoć znał dalszą drogę. Potężny potwór jednak nieubłaganie zbliżał się do tej dwójki. Wyjście było już bardzo blisko, ale demon również. Wtem całkiem niespodziewanie, towarzysz odwrócił uwagę bestii. Przestrzegł tylko znajomego przed tym co dalej go czeka. Sawik nie tracąc ani chwili czasu pobiegł w stronę wyjścia. Ofiara jego przyjaciela nie pójdzie na marne. Wilk znalazł się w labiryncie zwanym Agonią. Mało kto znał ten piekielny krąg, albowiem był swego rodzaju skrótem do Lucyfera. Droga przezeń była jednak nie lada wyzwaniem i próbą. Z początku droga wydawała mu się łatwa, labirynt nie należał do najtrudniejszych. Z każdym kolejnym krokiem jednak zaczęło mu się zdawać że gubi się wśród cierniowych ścian. Gdy zawracał, droga wydawała się zupełnie inna niż ta którą przebył dosłownie przed chwilą. Błądził tam dni, tygodnie a może nawet miesiące. Czas nie miał w tym miejscu najmniejszego znaczenia. Jego psychika zmieniała się z każdym dniem spędzonym w tej męczarni. Los jednak się do niego uśmiechnął. Gdy basior już się poddał wykończony, odnalazł go kruk zwany Alucard. Niecodzienny był widok ptaka który mówił wilczym głosem. Mowa jego była nietypowa, wierszowana. Podniesiony na duchu nowym towarzystwem postanowił raz jeszcze spróbować stąd wyjść. Tym razem odniósł sukces i znalazł się w przedostatnim kręgu. Cel był już bardzo bliski. Wejście do tego kręgu przypomina jamę lub norę, które znajduje się pomiędzy skałami. Panuje tutaj ogromny chaos. Ze sklepienia kręgu spływa smoła. Ten poziom znajduje się nad największą z piekielnych rzek Styksem. Okrąża ona, całe podziemie dziewięć razy. Znajdują się w nim grzesznicy popadający w szybko w gniew. Strażnikiem tego kręgu jest Flegiasz. Dusze te, muszą pracować, dostarczając smołę do rzeki. Styks, jest rzeka straszna, kto na nią patrzy traci rozum. Płynie dookoła piekła, rozdziela się na inne rzeki: Kokytos, rzeka lamentu i Lete, rzeka zapomnienia. Flegiasz był zaskoczony widokiem duszy Sawika. Jego determinacja i odwaga zaimponowały mu. Zgodził się go przeprowadzić przez rzekę, jednak nie za darmo. Jak było w przypadku Minosa, starzec zażądał uczucia nadziei i marzeń. Dusza jego została pozbawiona kolejnych emocji. Nie zatrzyma go to jednak przed dalszą drogą.

<center>"W dół spojrzyj: oto krwi rzeka już bliska,
Gdzie w kotłujące zanurzon jest piany,
Kto gwałtem bliźnich na ziemi uciska"
</center>

Ostatni krąg położony jest najniżej, w najdalszym miejscu piekła. Sięga do środka ziemi. Przebywają w nim duchy zdrajców. Zdrada jest grzechem najbardziej karanym. Wśród duchów tutaj przebywających panuje hierarchia. Najgorsi to ci, którzy zdradzili swoich dobroczyńców, później ci, którzy zdradzili swoich przyjaciół. Dalej od centrum piekła znajdują się zdrajcy, którzy wydali sprawy swojej ojczyzny. Na początku dziewiątego kręgu, umieszczeni zostali zdrajcy własnych rodzin. Samo centrum piekła, zamieszkane jest przez Diabła:

<center> "Przez wiele krętych dróg, przez moczary i bagna, przez jeziora zastygłe i pustynie tchnące siarką idzie się do zamku (...). Dookoła jeżą się strome skały. Pałac otaczają mury obronne trzykrotnym kręgiem. Pod murami płynie strumień ognisty. Olbrzymia brama wspiera się na kolumnach, a ponad nią dźwiga się żelazna baszta. W ciemnoszarej sali, pośrodku zamczyska stoi tron,a na nim władca swego świata - Diabeł"</center>

Koniec drogi, długo czekał na ten moment. Jednak teraz będzie najtrudniejsza przeszkoda, rozmowa z panem ciemności. Sawik wszedł do środka zamczyska. Wnętrze jego skrywał mrok, oświetlony był tylko tron na samym środku sali. Na tronie tyk widoczna była czarna sylwetka, czy to był on? Wilk powoli zbliżał się do czarnej postaci. Gdy był już całkiem blisko, głos zimny i złowrogi przeciął ciszę niczym sztylet papier.

<center>" Nareszcie jesteś" - powiedziała postać.</center>

Jakże wielkie zdziwienie zagościło na twarzy samca gdy zobaczył twarz znajomą, Wergiliusz. Coś jednak było nie tak. Nie zastanawiał się nad tym długo gdyż postać odezwała się ponownie.

<center>" Twarz którą widzisz przed sobą to jedna z wielu które potrafię przybrać. Wiem w jakiej sprawie do mnie przychodzisz, sam cię tu zaprowadziłem. Jestem w stanie spełnić twoje życzenie, nie ma jednak nic za darmo..."</center>

Sawik był w tej chwili bardzo zdezorientowany. Towarzysz który na początku go prowadził okazał się samym Lucyferem. Takiego obrotu spraw się nie spodziewał. Pakty z diabłem źle się kończą, w tym przypadku nie miał jednak wyjścia, zgodził się. Pan z zadowoleniem kiwnął głową i kontynuował swój monolog.

<center>"Przebyłeś moje królestwo, widziałeś rzeczy których samo wspomnienie wywołuje lęk. W zamian za dotarcie tutaj podaruje ci wiedzę, która ukaże ci świat w nowym świetle..."</center>

Nagle w głowie basiora pojawiło się tysiące myśli. Były one zbyt mroczne aby słowa mogły je opisać. Jego osobiste wyobrażenia i wierzenia zostały tym nadpisane. To właśnie teraz Sawik przechodzi przemianę. Przez natłok tej wiedzy zapomniał nawet swojego imienia, taki był cel Lucyfera.

<center>„ Odrodzisz się na ziemi i przyjmiesz nowe imię, Abraham Van Helsing. Od momentu zmartwychwstania, żniwiarzem zostaniesz, i Pani Śmierci służyć będziesz. Zabijać będziesz na jej wezwanie, bez żalu i krzty zawahania. Alucard kruk ten, towarzyszył ci będzie, abyś o swojej nowej powinności nie zapomniał”</center>

Po tych słowach samiec stracił przytomność. Dusza jego obdarta z uczuć, poddana działaniu ciemności. Niechaj teraz wszyscy wiedzą, Sawik umarł – narodził się Abraham Van Helsing. Abraham ocknął się po chwili, miejsce w który się znajdował było normalne, drzewa, las, zwierzęta. Czyżby to wszystko było jednym wielkim koszmarem? Nie, to wszystko musiało mieć swoje miejsce. Niedaleko wilka leżała broń podarowana przez diabła, natomiast nad jego głową latał Alucard. Czemu wysłał go do tej krainy? Tego raczej nikt, nigdy się nie dowie. Z nieznanych nikomu przyczyn, dwa lata po przebudzeniu, dołączył do watahy nocy i wiernie będzie jej służył.

<center>***</center>

Charakter:

Wbrew pozorom nie jest szalony, myśli logicznie i często rozmawia z innymi w nadziei iż kiedyś odzyska zatracone uczucia. Służy ciemności z względu na pakt jaki zawarł. Czasem jego stara i dobra osobowość się objawia. Nienawidzi tych którzy ignorują życie po życiu lub uważają się za najlepszych. Abraham jest zimny, całkowicie pozbawiony zdolności odczuwania szczęścia, miłości, współczucia czy żalu - jednak wyjątkiem od tej reguły jest jego brat. Może kiedyś jednak zdoła odzyskać emocje i stanie się normalnym wilkiem? Póki co jedyną pozostałością po tym są jego rymowane wypowiedzi...

Ekwipunek:

- Kruk Alucard (potrafi mówić - lecz rzadko to robi)
- Żniwiarz dusz (broń - kosa sieczna)
- Oczywiście 50 kości


Udziwnienia:

- Jego futro zamienia się w czarne płomienie nie pozwalające się nikomu zbliżyć. Użycie 3 razy na tydzień i nie dłużej niż 2 posty.
- Oczy jego świecą się na niebiesko.

[Zgoda od Tahi otrzymana.]

Coś więcej:

- Picie krwi działa na niego pobudzająco.
- Na czole ma bliznę w kształcie odwróconego krzyża.
- Jest dużej postury.
- Nie zrani, ani zabije nikogo z Nocy albowiem wataha daje mu poczucie normalności i swego rodzaju szczęścia.



Atrybut:

Wytrzymałość


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Abraham Van Helsing dnia Śro 15:50, 23 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:04, 23 Kwi 2014 Temat postu:

Piękna historia i nawiązania do Dantego, akceptuję z przyjemnością. :'3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Karty Postaci / Wataha Nocy / Karty Zaakceptowane [WN] Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin