Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zakątek Niewinnej

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wiatru / Kotliny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:20, 04 Cze 2012 Temat postu: Zakątek Niewinnej


Jedna kotlina znacznie różni się od pozostałych: mianowicie po jednej z jej ścian spływa wodospad. Niby nic nadzwyczajnego - a jednak czai się tutaj jakaś cząstka magii czy tajemnicy. Mało kto bowiem wie, iż za wodospadem tym znajduje się... Jaskinia... niby zwyczajna, niepozorna. Ale Nirdosa dostrzega tam o wiele więcej. Dla niej ta na pozór niczym się nie wyróżniająca grota tworzy coś tak cennego, czego nigdy nie miała. Dom. Prawdziwy, do którego chce się wracać z dalekiej (lub też całkiem nie) podróży. Duża, przestrzenna jaskinia. W prawym rogu - źródełko. Po lewej znów - tunel, prowadzący do jamy sypialnej i legowiska wadery.



<center>~ * ~ * ~ * ~

</center>
Jakie to uczucie, kiedy istota, której miano Niewinnej nadano, okazuje się potworem, nie potrafiącym docenić czyiś uczuć? Jakież to cierpienie, gdy odrzuca tego, który gdyby tylko mógł, księżyc podarowałby jej na urodziny? A może obdarzyłby milionem gwiazdek ot tak, bez żadnej okazji? Jedno jest pewne: Nirdosa z tym wszystkim czuła się podle. Co miała czynić? Jak to wszystko odkręcić? Z miną zbitego psa wkroczyła ospale do jaskini, padając twardo przy źródełku. Płakała. Tego wszystkiego było dla niej zbyt wiele. Cóż powinna czynić? Jak spojrzeć sobie w twarz wiedząc, jakich czynów się dokonało? Uniosła głowę i spojrzała lazurowymi, zaszklonymi ślepiami na swe lico, odbite w krystalicznie czystej wodzie niewielkiego zbiornika. Zmarszczyła gniewnie czoło, po czym mocnym uderzeniem łapą rozchlapała wodę na wszelkie możliwe strony.
- Nie jesteś 'niewinna', Nirdoso. Nie jesteś... - wyszeptała do samej siebie, po czym ponownie zagryzła wargę. Zanosiła się szlochem, ale jej to nie przeszkadzało. Och, gdyby tylko wraz ze łzami opuściły ją te paskudne wyrzuty sumienia.. Ale nie, one trwały twardo i zawzięcie przy niej, wszystko obrzydzając...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nirdosa dnia Śro 16:21, 20 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:23, 22 Cze 2012 Temat postu:

Massacre nie szukał długo. Czuł bowiem zagubioną duszyczkę Nirdosy, spętaną mieszanymi uczuciami, przygnębiającymi...
Z początku nie chciał pokazywać siebie, toteż wkroczył do jej legowiska, lekko unosząc się nad ziemią.
Stanął na przeciwko niej. Jednym ruchem łapy, strącił mały kamień, który upadł na ziemię, a następnie sturlał się do małego zbiorniczka wodnego. Zrobił to bez powodu... A może jednak?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Pią 14:24, 22 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:27, 22 Cze 2012 Temat postu:

Miała wrażenie, iż wyczuwa jeszcze czyjąś obecność. Czuła, że nie jest sama, zupełnie jakby ktoś ja obserwował. Rozejrzała się, jednakże niczego ani nikogo nie dostrzegła. Tak, Nirdoso, masz bujną wyobraźnię... Jednakże gdy znikąd upadł kamyk i poturlał się w stronę źródełka, nabrała nieco podejrzliwości. Fakt faktem nie trzeba było niczyjej pomocy, by ze stropu czy ściany jakiś tam głaz odpadł, ale jednak kiedy zebrała wszystko do kupy... Intuicja podpowiadała, że ktoś jeszcze tutaj jest poza nią. Nerwowo omiotła spojrzeniem ściany, równocześnie przecierając umęczone oczy o przekrwionym od płaczu białku. Nic.
- Wyjdź... - szepnęła prosząco. Duch? Kolejny? Czy to... czy to Massacre ją odnalazł? Nie, niemożliwe. Samuel obiecał, że to się nie powtórzy, że będzie miała spokój od wszelakich tworów niematerialnych. Tylko... czy to, iż był magiem znaczyło, że stał się nieomylnym?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:34, 22 Cze 2012 Temat postu:

-Twoje życie toczy się nie po Twojej myśli, nieprawdaż?- padły słowa jakby z każdej strony, atakując słuch wadery.
-Czy ten, którego próbujesz wymazać z pamięci nie jest Ci, aż tak obojętny? Doskonale...- zaśmiał się, ale już nie takim szyderczym śmiechem. Mass nie przylazł tu dołować wadery jak wcześniej. Tym razem wydawał się być spokojniejszy.
Ujawnił swą nową postać. Był czarny, toteż w cieniu nie było widać jego sylwetki, prócz iskrzących się czerwienią, ślepia jak u istnego demona.
-Śmierci nie da się przegnać czarami. Wkrótce ona znów powraca, albowiem jest niezwyciężona. Samuel nie ma takich mocy, które by mnie przegoniły od Ciebie. Myślisz, że jak Ciebie odnalazłem? Przypadkowo? Oj, nie... Twoja nędzna duszyczka jest dla mnie niczym pokarm. Żywię się negatywnymi emocjami...- rzekł w stronę wadery, nie spuszczając z niej swych krwisto-czerwonych ślepi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:44, 22 Cze 2012 Temat postu:

Kiedy dotarły do niej słowa, pochodzące znikąd, czuła, że oto Mass. Nawet głos taki podobny... Tak, to musiał być on. Starała się kompletnie wyłączyć, chciała nie analizować zbytnio jego wypowiedzi, nie szukać w niej sensu, nie zastanawiać się ni przez chwilę nad tym, czy duch czasem nie ma racji... Na marne! Im bardziej starała się odseparować od bodźców, tym dotkliwiej zdawały się one uderzać w zmysły samicy. Warknęła głucho. Już miała rzucić czymś w stylu: "pokaż się, jak takiś odważny", kiedy tuż obok wyrosły dwa czerwone, iskrzące się punkty. Samochód? Co by robił w jaskini? Nie, niemożliwe. Oczy? Cofnęła się odruchowo, jakby z myślą oddalenia się od szkarłatem ociekających, łypiących złowieszczo, ślepi. Chlup, oto tylna jej łapa wylądowała w wodzie. Nie przejęła się tym zbytnio, po prostu wyjęła łapę i potrząsnęła nią, tym samych wyzbywając się nadmiaru cieczy.
- Negatywnymi emocjami są gniew i złość. Wybacz, ale u mnie pożywki nie odnajdziesz. - rzekła, nieco może dyplomatycznym tonem. Jej chrypka dodatkowo nadała pewnego wydźwięku powagi czy podniosłości, choć efekt ten wcale nie był zamierzonym. Nie będzie jej byle duch straszyć! Samuel go nie odegna? Ha, znajdzie się kogoś innego, kto już da radę. Przecież duch nie może się ot tak pałętać samopas i czynić tego, co żywnie mu się podoba. W takim razie kraina już dawno by upadła, wiele istnień popadło w stan paranoi. A jednak tak nie było. Ktoś nad tym musiał czuwać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nirdosa dnia Pią 14:47, 22 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:56, 22 Cze 2012 Temat postu:

Zjawa zarechotała na znak, iż wadera nie zdawała się słuchać samej siebie, co mówi.
-Wcale nie musisz blokować swych emocji przede mną. Robisz to podświadomie, nie zdając sobie z tego sprawy.- odrzekł jej, przyciszonym tonem.
A nawet jeśli wadera postara się znaleźć szamana czy kogoś kto będzie potrafił sprostać zjawie, to duch, prędzej czy później znów tu przyjdzie. Tak już będzie w nieskończoność.
-Nie przyszedłem tu by polemizować z Tobą. Prawda goni prawdę, a jest ona taka, że nie potrafisz obyć się bez myśli o Morcie, czyż nie?- zapytał.
-Uległaś komuś kogo nie znasz na tyle, by móc z nim obcować.
Jest jednak z tego wyjście.
- rzekł z nutką podstępu.
-Chyba nie chcesz tak cierpieć w nieskończoność, prawda? Z tej opresji jest jednak wyjście. Pewna alternatywa.- dodał po chwili.
Nirdosa nie mogła spodziewać się tego co zaraz usłyszy. Było to bowiem trudne do przełknięcia.
-Możesz się zrehabilitować, oczyścić sumienie... Uczynisz to zabijając Samuela...- dopowiedział to z małym uśmiechem na kufie. Tak... Był żądny zemsty, ale jego mroczna dusza pragnęła, wręcz łaknęła świeżej krwi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Massacre dnia Pią 15:07, 22 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:02, 22 Cze 2012 Temat postu:

Parsknęła szyderczym śmiechem. Ona? Zamordować kogokolwiek? Może był kretynem, ale poczucie humoru miał, nie można mu tego zarzucić. Spojrzała na niego nieco gniewnie.
- Masz rację, nie będę ukrywać złych emocji. - warknęła. Skądże w tobie tyle zła, Nirdoso? I nieprawdą było, że nie zna Samuela. Poznała go jeszcze zanim posiadła wiedzę, iż po tym padole kroczy ktoś taki, jak Mort. Pokręciła łbem z rozbawieniem, fuknąwszy przy tym niczym bardzo, ale to bardzo, niezadowolona kotka.
- Co Ty sobie wyobrażasz, idioto? Będziesz się tu pojawiać tak znikąd i co, myślisz, że w ten sposób przekonasz mnie do Morta? Przeciwnie, kochanieńki, dzięki Tobie nie chcę mieć już nic wspólnego ani z Tobą, ani z Twoim braciszkiem. Nie jestem morderczynią, nie wyrządzę nikomu krzywdy. Zapomnij. - warknęła w stronę czerwonych ślepi. Tak być nie będzie. Przecież nie może tak tu przyłazić czy przylatywać, gdy tylko najdzie go ochota. Co on sobie wyobraża? Jedno słowo i co, skoczy Samuelowi do gardła? Nie. Ona nie była nim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nirdosa dnia Pią 15:13, 22 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:13, 22 Cze 2012 Temat postu:

//jakoś to słówko samo mi tak wychodzi :P//

Postawa Nirdosy wcale, a wcale nie przejęła Massacre'a. Satysfakcjonowało go, że doprowadza ją do takiego wylewu gniewu.
-Nigdy nie można być pewnym, kim się na prawdę jest. Zło czyha na każdym zakręcie, czeka tylko, aż zboczysz z obranej ścieżki...- oznajmił ze spokojem.
Wiedział, że nie nakłoni wadery tak od razu do niecnych czynów, ale stopniowo stawała się nerwowa, wyniszczana psychicznie kawałeczek po kawałeczku...
-I Ty kiedyś dojrzysz ukrytą prawdę. Ja już ją widzę. I wcale nie wygląda to tak, jak sobie zaplanowałaś, moja droga.- rzekł do wilczycy, a jego ogon zakręcił się wokół własnej osi i powrócił do pierwotnego stanu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:18, 22 Cze 2012 Temat postu:

/ ;p /

- Nie zboczę. Nie dlatego, że Tobie się tak podoba. Jesteś duchem, pieprzonym, niewiele wartym duchem! - wycedziła wściekła na ów twór. Nie będzie jej prawił morałów, skoro sam był na tyle głupim, by tak szybko opuścić ten padół. W życiu nie zaufa istocie, która namawia kogokolwiek do przestępstw najwyższego rzędu, do mordu innej, niewinnej istoty... Nie wiedziała, że na łapach Masakry tkwiła przelana krew wadery, która tak go kochała. I dobrze, bo zapewne nie pożałowałaby wiązanki, bezpośrednio z tym czynem powiązanej. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal - mawiali. Sztuczką z ogonem wcale a wcale się nie przejęła. Samiec musi się bardziej postarać, jeśli chce ją zastraszyć. Takie czary - mary to w byle wędrownym, podrzędnym cyrku można zobaczyć. I to u niedoskonałych, żywych istot.
- Ukrytą prawdę? Och, skoro ją znasz, może zatem mi ją przybliżysz, by mnie uchronić przed złem? - rzuciła z tak ogromną dozą cynizmu i ironii, że nie sposób tego nie dostrzec. Swoją drogą śmieszny ten duszek, co to myśli, że może wszystko. Z jej mózgu wody nie zrobi, zbyt wiele przeszła, by tak łatwo dać się złamać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Massacre
Władca Świata Zmarłych i Dusz


Dołączył: 07 Mar 2012
Posty: 796
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:36, 22 Cze 2012 Temat postu:

Nagle ślepia samca przygasły. Zniknął, ale wciąż tu przebywał.
-Nie da się uchronić przed złem. Prędzej czy później dopadnie Cię, czy tego chcesz czy nie. Jesteś nadzwyczaj pewna siebie, ale to pierwsze oznaki Twojej niedoskonałości. Prędzej czy później to spowoduje Twoją zgubę, zapoczątkuje coś nowego i nie mówię tu o przyjemnościach.- ozwał się, a jego głos rozprzestrzenił się po każdym zakamarku, tak jakby mówił z wielu miejsc na raz.
-Wszystko ma swój koniec, nie zmienisz tego. Świat jest tak zbudowany. Coś przychodzi i odchodzi. W Twoim przypadku, miłość przyszła szybko, ale i szybciej odejdzie...- zaśmiał się po cichu, spychając kolejne odłamki kamyczków do wody. Ot tak... Dla zabawy.
-Myślisz, że jestem głupi i żałosny, jednak wkrótce zmienisz zdanie.- dopowiedział z coraz to cichszym tonem.
Wadera mogła sobie myśleć co chciała o słowach widma, ale widocznie słabo się znała na duchach. Nie wiedziała, że one są na swój sposób mądrzejsze i widzą to, czego żywa istota nie dostrzeże, choćby miała sokole oko.
Massacre nie miał więcej nic do powiedzenia, toteż uniósł się nieco nad ziemią i niczym piorun, przeszył swą powłoką ciało wadery, przenikając przez nią. Towarzyszył mu przy tym złowrogi śmiech. Zniknął... Tym razem na pewno...

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:41, 22 Cze 2012 Temat postu:

Zależy które duchy. Duch duchowi nierówny. Masakrę miała za tego ducha, któremu nie wierzy się w żadne słowo. Warknęła głucho, ale zjawy już nie było. Potem kilka kamyków, nic nie znaczące słowa, śmiech i cisza. Och, dopiero teraz doceniła, jaka jest wspaniała! Nie skomentowała słów tamtego, nie było sensu. Swoje wiedziała. I z pewnością Mass jest ostatnią istotą, która może pouczać ją w kwestiach samodoskonalenia czy zarzucać jej niedoskonałość. Zdecydowanie. Prychnęła z niesmakiem, zasiadając w skupieniu obok źródełka. A może... może i ten głąb miał nieco racji?

Edit:
nie mogąc znaleźć sobie miejsca, opuściła jaskinię, kierując się w stronę kompleksu łąk.

Z.T.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nirdosa dnia Pią 16:53, 29 Cze 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wiatru / Kotliny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin