Świat zmarłych

Anyway

Przylazła wolnym krokiem jak to ona, stara Pupęcja. Popatrzyła na wilki. Nie znala ich, a może... Dressa chyba znała. Tak dawno jej tu nie było, że już wilków nie poznawała xD

Wardress

- Nic takiego.. Nie ma za co dziękować. - odburknęła. Po chwili schowała łeb w łapy. Stała tuż obok Spirit'a, a jednak był tak daleko. Westchnęła. Zamiotła ogonem trawę rozcinając przy okazji mgłę.

Speed

- Oj jest, gdyby nie ty to bym tam zamarznął - odparł - Ale czułem się trochę dziwnie - powiedział - Ok, już nie będę poruszał tego tematu

Anyway

Sama w sumie nie wiedziała po co tu przyszła, zniknęła tak syzbko jak się pojawiła o.O

Kyuubi · Gość

Daria

Przyszła ucichła nad piękną brzozą siadając i kładząc się.

Wardress

Westchnęła. Nawet nie chciało jej się otwierać pyska do kogokolwiek. "Wkońcu nikt do końca nie jest zły..". Słowa Okami krążyły jej po łbie. Zły? Kto mówił że Kyuu była zła? Może w stosunku do innych, ale nie do Ward. Na pysku wadery pojawił się mały, ledwo widoczny uśmiech. Obok przelatywała mała mysz. Wilczyca podniosła łapę i jednym pacnięciem zabiła malucha. Przez chwilę wsłuchiwała się w jego ostatnie uderzenia małego serduszka. Odtrąciła łapą martwego fryzonia i znów wróciła do poprzedniej pozycji.

Daria

Spojrzała smutnie przed siebie i westchnęla ;(

Wardress

Wstała. Nie miała ochoty dłużej tutaj siedzieć. Rozejrzała się dookoła, zawiesiła przez chwilę wzrok na Spirit'cie. Lekkim truchtem ruszyła ku wyjściu. Po chwili zniknęła we mgle.

// DARIA, ostrzegam. minimalnie 15 słów. Eh, nikt nie zwraca na to uwagi...

Chris

Przyszłam powolnym krokiem z opuszczonym łbem,rozejrzałam się,podeszłam do drzewa,położyłam się,a mą grzywkę porwał silny wiatr.

Diamond

Przyszła cicha pełna smutku znów myślała o swojej samotności i o tym czy sobie życia nie odebrać,ale przecież obiecała matce.Stanęła ukryta w trawie widziała kilka wilków,ale to właśnie przed nimi się chowała.Nie chciała nawiązywać znajomości.Po chwili rozpłynęła się jakby i zniknęła gdzieś...

Drak

Przyszedł wolnym krokiem,to miejsce mu pasowało,zmienił wygląd,a jego charakter też się zmienił,rozejrzał się,jego żółte ślepia błysnęły,usiadł pod drzewem.

Szasta

Przyszedł,zobaczył wilka.Usiadł gdzieś w oddali.Zmienił się,przypominał teraz ojca.Patrzył w otchłań.

Drak

//Elo,ty mnie nie poznałeś inaczej wyglądam,czytaj posty...napisz inny post//

Ice

{a zapach? nigdy się nie zmienia.}

Drak

//Ale on napisał że "zobaczył" Draka//

Ice

{nigdy nie zmieniamy się całkowicie, wielkość czy kolor oczu zostaje. po prostu cię poznał po zapachu i jakiś szczegółach.}

Drak

//A dobra już to zostawimy w spokoju//

Drak zdziwił się trochę,jak Szasta mógł go poznać,ale cóż szczegóły zostają.
-Witaj-.zwrócił się do Szasty.

Szasta

Nie odezwał się choć poznał po zapachu,że...to Drak.Wstał mimo jego zmiany wciąż był dużo większy i silniejszy.Oczy mu zabłysły.

Drak

Prychnął pod nosem.
-Czy przypadkiem nie wiesz co robi Diamond?-.spytał z ironią w głosie,zamachał ogonem.