Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:00, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
Natuś ponownie wychynął z kryjówki, by nieco namieszać. W końcu... Coś dziać się musi, a pozostali obecni nie byli specjalnie chętni do zgłaszania swych kandydatur.
Nataniel nie wiedział za bardzo nawet, o co się rozchodzi. Uznał po prostu, że ktoś coś rozdaje.
Podbiegł więc do Alastair'a.
- Ja chce! - oświadczył, machając łapkami.
Bardzo chciał. Nawet, jeśli nie wiedział, co chciał. Po prostu chciał i już. Postów trochę przybędzie, może czegoś się nauczy... Bo niby czemu nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:06, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
Alastair czuł, że obecność Nata może sporo namieszać. Pochylił się zatem nieco w stronę szczeniaka i łapą delikatnie poczochrał go po głowie, uśmiechając lekko. Cudem powstrzymał napad śmiechu.
- Nataniel, wydaje mi się, że jesteś jeszcze za malutki. Wiesz, Radni nie pijają kolorowych, owocowych drinków - tylko pracują i nie mają na to czasu. Praca jest czymś, co musisz robić, mimo, że czasami nie chcesz. Nie masz ochoty, nie lubisz - ale musisz. Jeśli tego nie robisz, krzyczą na Ciebie i są niemili. Chyba nie chcesz takiego życia? - spytał spokojnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Czw 17:10, 20 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:14, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
- Jestem duży! - oburzył się.
On malutki? Co to za dziwny i bardzo niedobry pomysł?
- Jasna cholera... - mruknął pod nosem.
Reszta wypowiedzi jakoś mu umknęła. Zastosował więc swą ulubioną w takich wypadkach taktykę.
- Tak.
Długie tłumaczenia są fajne, ale... Tak zajęty był zaperzaniem się z powodu pierwszych słów, że... Sami wiecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:22, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
- Oczywiście, jesteś duży. Jednak wciąż jesteś mniejszy od innych wilków. I to te inne, wielkie wilki mogą być Radnymi. Po spotkaniu wyjaśnię Ci wszystko, a teraz wracaj do Cioci Wheat - rzekł wciąż spokojnie oraz łagodnie, niemniej ton głosu wilka nabrał nieco ostrzejszego, rozkazującego wydźwięku. Wheat znał, w końcu byli w lecznicy w jednakowym czasie - a i imię jej gdzieś tam padło. A jak nie, to podsłuchał jak przedstawiała się komu innemu, nieistotne. Pogłaskał młodemu po łebku, potem po grzbiecie i nieco łapą w stronę Pszenicy odepchnął.
- Następnym razem zatrudnimy bramkarza i nie będziemy wpuszczać młodych - mruknął pod nosem, bo jakoś upust niezadowoleniu dać musiał.
- I siedź tam cicho do końca zabrania, a dostaniesz przepysznego, wielkiego drinka - obiecał. Wolał marchewkę od kija, choć obecnie bliższy był do zastosowania tego drugiego. Jednak nie jego dziecko, to nie będzie się bawił w Surowego Rodzica czy Supernianię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:27, 20 Mar 2014 Temat postu: |
|
Wielki, przepyszny drink... To jest właśnie to, co tygrysy lubią najbardziej.
Posłusznie podreptał ku "Cioci Wheat", a następnie usadowił się obok. Oboma łapkami zasłonił pyszczek, by nic więcej już nie rzec i zasłużyć na pysznego i wielkiego drinka. Ile wytrzyma w tym postanowieniu? Nie wiadomo. Pewnie niezbyt długo. Przy następnym świetnym pomyśle poprzednie pójdą w niepamięć, zaś on dalej będzie szarpać nerwy wujka Alastair'a.
Na razie jednak siedzi grzecznie, cieszmy się z tego. Doceńmy to, co przemija...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divati
Dorosły
Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:25, 22 Mar 2014 Temat postu: |
|
Wilczyca zziajana wpadła na zebranie.
Skinęła powoli łbem do Alastaira.
- Przepraszam, za spóźnienie - Powiedziała siadając na jakimś uboczu. Nie znała się na zebraniach ale zawsze trzeba w takowych uczestniczyć. Jeszcze nie daj boże wyrzucą ją i co? Spojrzała się na przybyłych i skinęła im grzecznie głową na przywitanie.
Co za maniery? Niedobra Div, nie dobra.
Nie wiedząc co za bardzo robić spojrzała się pytająco na Alastaira i pomachała delikatnie ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:51, 22 Mar 2014 Temat postu: |
|
Z uśmiechem skinął wilczycy. Nie miał jej za złe, iż się spóźniła. Był wdzięczny, że się pojawiła. Nie znał jej, nigdy wcześniej nawet na oczy jej nie widział - więc istnieje szansa, że samica jest w Watasze od niedawna. Tymczasem wykazywała większe zainteresowanie o losy stada niźli zaś inni członkowie, o być może dłuższym stażu. Bardzo ciężko widział zebranie Radnych, bo i nie było pomiędzy kim wybierać.
- Witaj. Celem spotkania jest odnowienie sojuszu i próbujemy obecnie zebrać Radę Sojuszu, składającą się z trójki Ognistych oraz trójki Nocnych - wyjaśnił pokrótce Div, wiodąc następnie spojrzeniem po zebranych wilkach.
- Jeśli nie ma więcej chętnych, nabór odbędzie się po zebraniu. Zastanówcie się, poinformujcie znajomych, wykażcie choć odrobinę zainteresowania losem stada. Chcę pomóc, Puszczyk też, ale jeśli nie chcecie, to po co? Kota można na śmierć zagłaskać, dziękuję, oddaję głos Puszczykowi - albowiem nie mam nic więcej do dodania - powiedział całkiem spokojnie, choć nieco mocniejsze akcentowanie poszczególnych słów mogło sugerować, że cały ten spokój czy opanowanie stanowią element gry. Maski. Bo tak było profesjonalniej. Najchętniej nawrzeszczałby na wszystkich, walnął focha i wyszedł, niemniej jednak nie mógł sobie na to pozwolić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:31, 23 Mar 2014 Temat postu: |
|
Puszczyk kiwnął głową. O kurczę. No to teraz będzie musiał coś wymyślić, coś powiedzieć, zadać jakieś pytania albo przystąpić do ogłoszeń parafialnych... Tylko nie miał pojęcia, co powinno się w takiej sytuacji mówić.
- Hm, tak, dziękuję Alastairze - rzekł spokojnie, rozglądając się po niezbyt licznej grupie tu przybyłych. Faktycznie, on sam miał jednak jakieś resztki nadziei i zachowanie w członkach watah bardziej obywatelskiej postawy, niż przyjście w nielicznym gronie i nieme przyjmowanie informacji rzucanych przez władze. Ale cóż ich winić, watahy nie trzymały się ostatnio za dobrze, a sami ich członkowie mogli czuć się nieco zagubieni i rozkojarzeni próbą odbudowy dawnych potęg.
- Skoro sojusz zostaje odnowiony, a Rada, mam nadzieję, będzie wkrótce wybrana na nowo, resztę ustalimy mając przedstawicieli obu watah, coby nie było nieporozumień. Liczę, że wybierzecie najlepszych kandydatów na reprezentowanie waszych interesów. Tym samym chyba możemy przejść do waszych pytań, pomysłów i problemów. Jakichkolwiek, nawet niezwiązanych zbyt ściśle z sojuszem. W końcu każdego mogą spotkać jakieś nieprzyjemności, hm? Zauważyliście coś niepokojącego, macie jakieś prośby lub skargi?
Samiec miał nadzieję, że chociaż teraz część się ożywi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:49, 23 Mar 2014 Temat postu: |
|
Natuś złamał swe żelazne postanowienie. Zapewne nie zrobiłby tego, gdyby nie niesamowicie się wręcz nudząca userka. No cóż... Coś robić trzeba, by mieć powód do nie mycia okien.
Wilczek ponownie pobiegł ku Betom. Miał dużo pytań! Całą masę. Na przykład, czy też ma watahę i skąd może ją wziąć. I czy rudy wilk się z nim pobawi. I czy mają może mlemamy. Czy wiedzą, gdzie jest mama. Czemu nie ma tu innych małych wilków. Czym był niewilk o dźwięcznym imieniu Tyle, którego miała Zatem? Czemu Ciocia Wheat nic nie mówi? Kiedy dostanie drinka?
Zdecydował się zadać je wszystkie, po kolei.
- Czy Nataniel ma watahę?
Uśmiechnął się słodko, po czym kontynuował.
- A jak się ma watahę?
Machnięcie ogonkiem, przejście z pozycji stojącej do siedzącej.
- Czy pan wilk pomarańczowy owocowy kolor się ze mną pobawi?
Kolejny słodki uśmieszek, podjazd na zadku bliżej.
- Pan wilk wie, gdzie mama?
Userka właśnie uświadomiła sobie, że Natuś w tym poście pobije Shaeer'owy rekord ilości pytań na post. No cóż... Taki lajf.
- Ma pan mlemamy?
Ponownie pomachał ogonkiem, po czym przysunął się jeszcze bliżej, wciąż siedząc.
- Czemu nie ma małych wilków? Wytłumaczysz panie wilk?
To chyba było jedno pytanie, tyle, że złożone z dwóch. Policzmy je jako jedno, doobrzee?
- Czemu niewilk Tyle ma Zatem? Co to?
Tak, to również jest tylko jedno, jedyne, malutkie pytanie.
- Ciocia Łiit nie mówi. Czemu?
No, pomału salwa pytań się kończy, tylko kilka ostatnich strzałów i czas będzie na odpowiedzi wilków.
- Kiedy będzie pyszny drink?
Kolejny uśmiech, machnięcie ogonka. Takiemu słodziakowi odpowiedzi chyba nie odmówicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 12:13, 23 Mar 2014 Temat postu: |
|
Alastair uśmiechnął się nieco może przebiegle, spoglądając na szczeniaka. Wyłączył się już gdzieś w okolicy trzeciego pytania, toteż - prawdę powiedziawszy - nie miał nawet bladego pojęcia odnośnie tego, o co jeszcze męczył szczeniak. Odchrząknął krótko, pochylił nieco łeb w stronę Nataniela i odpowiedział poważnie oraz z pełnym przekonaniem:
- Tak. Dużo razy TAK.
Następnie wyprostował się i omiótł spojrzeniem facjaty tu obecnych wilczych istnień, jakby doszukując się po raz kolejny jakichkolwiek przejawów zainteresowania. Zainteresowanie czymkolwiek. Jakiegokolwiek znaku, iż on oraz Puszczyk nie produkują się, mówiąc do ścian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:15, 23 Mar 2014 Temat postu: |
|
Natuś uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- A gdzie jest mama?
Pomachał kilkakrotnie ogonkiem.
- A co to mlemamy?
- A Nataniel może pić wodę?
- A gdzie jest wataha?
- Czemu pan pomarańczowy owocowy wilk nie mówi?
- Wytłumacz.
Kolejna kanonada, tym razem krótsza. Krótsza z tego prostego powodu, że czas goni, zaraz trzeba będzie wracać do kuchni i tworzyć sos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Käsinukke
Dorosły
Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:14, 24 Mar 2014 Temat postu: |
|
Skoro już padł pomysł rozniesienia zebrania, dlaczego Kasinukke miałby się nie dołączyć? Anemicznie rozejrzał się dookoła, szybko dokonując pobieżnego bilansu. Wyszło na to, że jako Radny nie dostawałby tak często po łbie. Spojrzał porozumiewawczo na pacynkę małpki, po czym oboje zgłosili swoją kandydaturę podniesieniem łapek. W sumie łapki i palca łapki przeciwnej, ale nieważne.
- Kasinukke oraz Terkina, Wataha Nocy, kandydaci dobrowolni - rzekł nieco nieskładnie, bo i rzadko się odzywał. W sumie po raz pierwszy zabrał głos w obecności więcej niźli dwoje wilczych istot. Trzeba to gdzieś zapisać. Rozejrzał się z przerażeniem, bo w końcu może już za samo podniesienie łapy leją po mordach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz
Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z probówki. Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:11, 25 Mar 2014 Temat postu: |
|
zerknęła na wilczka, najwyraźniej zagapiwszy się nieco. Wszyscy dobrze wiemy, że było to spowodowane niedyspozycją użyszkodniczki, ale należało to wyjaśnić także fabularnie - z tego też powodu przyjmijmy, iż Wheat wpadła na czas mniej lub bardziej zauważalny dla reszty postaci w stan artystycznego letargu. Również sama użyszkodniczka często miewała takie chwile, gdy jedynym bodźcem, jaki do niej docierał, był dźwięk rozdzieranej kartki. Nic innego nie mogło jej wyrwać z głębokiego rozmyślania o jej postaciach, historiach, rysunkach.
Niewiele do napisania, skoro mogła w ten sposób ominąć konieczność reagowania na jakiekolwiek skierowane ku niej dialogi. A wręcz musiała to zrobić. Pewno dotarłyby one do niej i ulokowały się gdzieś głęboko w podświadomości, ale niestety - zbyt głęboko, by mogła wiedzieć o ich obecności w jej umyśle. Stąd też czuła się jak wyrwana z jej prywatnej pustki i wepchnięta do tematu.
Wyprostowała się i zerknęła na myszkę, chcąc ominąć ewentualny wzrok wyczekujących odpowiedzi na zadane jej pytania wilków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salome
Dowódca Szpiegów
Dołączył: 19 Kwi 2010
Posty: 2213
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Monsunowe Wybrzeże Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:04, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Samica wyprostowała się i rozejrzała po zebranych. Coraz więcej przybywa tu wilków. Szkoda tylko, że nie było ich od samego początku. No, ale mówi się trudno.
A co jeśli teraz ktoś zgłosi jej kandydaturę na Radną? Poradziłaby sobie? Może...
Nadal siedząc w cieniu, westchnęła. Naprawdę przykro było patrzeć jak niektóre wilki naprawdę olewają sprawę i nie przychodzą na zebrania. A potem mają pretensję, że "nic się nie zmienia!". Ech.
Jakby sami nie mogli podnieść swoich szanownych czterech liter i zaszczycić nas ich obecnością chociaż na kilkanaście minut? Nie rozumiem takiej postawy.
No, ale może właśnie tak ma być? Może ktoś ma mieć to wszystko w nosie, a ktoś musi zarywać kilka nocy na próbie ulepszenia obu watah? A potem zamiast podziękować, chociaż za chęci, dostaje prosto w pysk ostrą krytykę, za to, że w ogóle chciał sam coś zrobić. Niestety. Tak jest najczęściej. A szkoda.
Zmrużyła lekko oczy i wstała. Co tu po niej? Jej na sto procent pasował Sojusz między watahą Ognia a Nocy. Dla wszystkich tak będzie lepiej.
Powoli skinęła przepraszająco głową w stronę obu władz, odwróciła się i odeszła. Pożegnana tylko opadającym kurzem.
z.t
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Salome dnia Wto 12:11, 01 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kein
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie ważne Płeć:
|
Wysłany: Wto 12:24, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Cóż.. Nie ma nad czym się tutaj zastanawiać. Na radnego się on nie nadaje, z powodu swojego lenistwa oraz ogólnego stanu swojego charakteru, to co chciał się dowiedzieć na tymże zebraniu to się dowiedział a to że reszta nie ma zamiaru pojawić się na jakże ważnym dla obu watah zebraniu to już inna sprawa w którą ten czarny wilk się nie będzie mieszał.
Zebranie robi się coraz dziwniejsze, a on nie ma zamiaru zostawać na dłużej. Postąpił tak samo jak Salome. Wstał i opuścił to zebranie. Radnych niech wybierają bety, on się do tego mieszać nie będzie a co będzie dalej? To już zależy od reszty która w tym miejscu zostaje.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alastair
Latająca Alfa Ognia
Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:39, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Nie spodobała mu się postawa Salome. Udowodniła właśnie (w jego przekonaniu) jak niewiele i dla niej znaczą sprawy stada. Rozejrzał się po zebranych. Trwało długo, było nudne, ale... cóż, Puszczyk powinien rozpatrzyć kandydaturę zgłaszającego się wilka, on sam w kwestie Nocy nie chciał się mieszać. Zerknął na Betę Nocy. Zasnął? Nieistotne. W każdym razie Alastair wstał i rozejrzał się po zebranych.
- Jeśli nie ma więcej ochotników na posadę Radnych myślę, że nabory odbędą się później. Jeśli to wszystko, dziękuję Wam za przybycie. Można zamknąć naradę? - spytał, zerkając na rudawego wilka. Jednak, mimo chęci, nie polubi go tak łatwo. Niestety. Nie pomylił się w ocenie jego sposobu bycia oraz zarządzania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lea
Lekarz
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:41, 01 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Lea westchnęła cichutko, widząc wychodzącą Salome. Trudno będzie cokolwiek ratować, jeśli takie będzie podejście innych.
Mimo to jednak uśmiechnęła się zachęcająco do Alka. W jej opinii świetnie sobie poradził w roli Bety. Nie był szczeniakiem. Nie ważne, co bardzo chciałaby na ten temat myśleć.
Prawda jest taka, że była z niego strasznie dumna. I wcale tego nie kryła.
Została radną... I co teraz? Nigdy wcześniej nie miała okazji piastować tego urzędu. Ciekawe, czy da sobie radę?
Ten oto wyjątkowo nieskładny post był bardziej przypomnieniem userce, że postać wciąż się tu znajduje, niż celowym mającym coś spowodować zabiegiem. Poza tym... Straszliwie się nudzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Puszczyk
Beta Nocy
Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 11:23, 02 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Puszczyk, mimo że wcześniej starał się zachować w miarę spokojny i opanowany wyraz pyska, teraz skrzywił się znacznie. Wyjście obu wilków z zebrania bardzo go uderzyła. Salome, bo po ostatnim spotkaniu zaczynał nawet czuć do niej jakąś sympatię, żeby nie powiedzieć, że uważał ją za jednego z nielicznych przyjaciół. No, teraz pewnie znaczna część tej sympatii prysnęła. Cóż za upokorzenie. Kein natomiast należał do jego własnej watahy, więc widząc olewczy stosunek do spraw stada nie czuł się najlepiej. Odprowadził oboje swoim skrzywionym spojrzeniem i spojrzał na Kasinnuke. Och, jak miło.
- Ty możesz zostać przyjęty do Rady, jeśli uważasz, że dasz sobie radę - powiedział. - Ale zdaje mi się, że twoja towarzyszka nie jest wilkiem. W przypadku, gdyby prezentowała liczniejszą mniejszość, mogłaby zajmować miejsce w naszej Radzie, tymczasem według wymogów, jeden osobnik odmiennej rasy nie może prezentować niewilczych interesów w imieniu jedynie swoim - powiedział Puszczyk, pozwalając, aby pseudoprawniczy słowotok płynął z jego ust samoczynnie. Jeszcze mu pacynek w małym parlamencie brakowało. Następnie, ognistorudy samiec skierował wzrok na Alastaira.
- Tak, oczywiście - powiedział. - Narada tym samym zostaje zakończona. Dziękuję za przybycie i dotrwanie do końca, możecie udać się w swoją stronę. I przemyślcie możliwość dołączenia do Rady - rzekł spokojnie, przywracając w miarę poczciwy wyraz pyska w zamian za niegodne skrzywienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Käsinukke
Dorosły
Dołączył: 10 Lis 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:20, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Wysłuchał. Zrozumiał niewiele. W sumie nie zrozumiał niczego poza tym, że on może być Radnym, Terkina nie może. Wydął z niezadowoleniem policzki, zaraz jednak gest ten odszedł w niepamięć. Wilk skinął głową. Będzie radnym! W sumie... co to znaczy?Puszczyk musiał być naprawdę zdesperowany, skoro przyjął kandydaturę Pacynkarza. Nuce to nie przeszkadzało. Nie będzie dostawał w tyłek, bo kto się odważy? Ha! Spojrzał następnie na smutną małpkę, po czym przykładając łapkę do ust, nieco jakby przez megafon, szepnął w stronę zabawki:
- Nie bój się, Terk. Będziesz moją zastępczynią! Awansuję też resztę naszych przyjaciół, będzie dobrze.
Spotkanie zakończone. Wstał i wyszedł. Bo przecież mógł, prawda? Był radnym! Może wszystko!
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nataniel
Młode
Dołączył: 05 Paź 2013
Posty: 466
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 17:56, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
No cóż, czas w końcu przestać gdybać i jakoś to spróbować wprowadzić. Nawet, jeśli zdaje mi się, że poprawi to postać i zwiększy przydział weny, będzie ciężko. Mutyzm selektywny. Cichosza! Ani słóweczka. Nie, bo nie.
Olany, zignorowany, pominięty. Dobrze więc. Jeśli nie chcą mu odpowiadać, nie będzie pytać. Wcale a wcale się nie odezwie już do nikogo! Bo mu nie odpowiedzą...
Powód równie dobry, jak każdy inny.
Wilczek spojrzał tylko na Alastair'a, znanego też jako Wilk Od Drinków błagalnym spojrzeniem niebieskich paczałek. Chciał już stąd iść! Chciał iść z białym wilkiem, zabrać się stąd, na drinka i do domu. Domu, który od niedawna nie jest już rozumiany jako jaskinia, a lokal o dźwięcznej nazwie "Piwna Nuta".
Machnął parę razy ogonkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|