Misja Gór San....

Kira · Wysłany: Śro 21:52, 19 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzała na te wszystkie duchy wilków. - Dziękujemy Ci. - rzekła krótko, ale z powagą. Obejrzała się do tyłu, patrząc na swoją grupę. - Idziemy. - powiedziała tak, żeby wszyscy usłyszeli, po czym ruszyła za duchem.

Sunset · Wysłany: Czw 15:44, 20 Mar 2008 Temat postu:

Ruszyłam za Kirą.

River · Wysłany: Czw 18:35, 20 Mar 2008 Temat postu:

- Eh.. To już się robi męczące. - westchnąłem. - Skąd pewność, że tam "wyżej" coś znajdziemy? - zastanowiłem się chwile, ale w końcu ruszyłem za grupą ociężałym krokiem. Nagle stanąłem w miejscu jak sparaliżowany, nie mogący dalej się ruszyć. Z nie wiadomo jakich konkretnie powodów cały zacząłem się trząść, a po jakiejś chwili moje ciało bezwładnie osunęło się na ziemię. Nie straciłem przytomności, ale dziwnie się kołysałem ze spuszczonym łbem, to w tył, to w przód.. x] W tej chwili jedno wpłynęło mi na myśl.. - Coś mi się przypomniało.. - szepnąłem przerażony, niedowierzając w swoje słowa. - Jak daleko sięgają te wspomnienia..? To moja przeszłość i nie było tam nikogo z wilków, które znam..

Kira · Wysłany: Czw 18:44, 20 Mar 2008 Temat postu:

Szła za duchem... Z każdym krokiem góra stawała się coraz bardziej stroma. - Mam nadzieję, że zaraz koniec... - pomyślała, z tyłu usłyszała jakieś szelesty. Odwróciła się, zerknęła na szarego wilka.
- Riiiv! Nic Ci nie jest?

River · Wysłany: Czw 18:53, 20 Mar 2008 Temat postu:

- Co? - wyrwany przez Kirę z rozmyślań, zaraz oprzytomniałem. Uchwyciłem jej spojrzenie. - Ee.. Nie, nic mi nie jest.. Pewnie dostałem jakiegoś udaru słonecznego i na chwilkę zemdlałem to przez te południowe (nie północne;]) klimaty, za ciepło tu jak dla mnie, to wszystko.. - zacząłem opowiadać jakieś bzdury i szybko stanąłem na równych nogach. Chwiejnym krokiem ruszyłem ku grupie, te duchy z Watahy Magicznego Zwoju wydawały mi się teraz dziwnie znajome.

Kira · Wysłany: Czw 19:13, 20 Mar 2008 Temat postu:

Przyglądała się River'owi niepewnie. Zwolniła kroku, szła równo z nim.
- No nie wydaje mi się... Coś Ci jest, ale nie wiem co... - rzekła, patrząc na Niego badawczo.

River · Wysłany: Czw 19:30, 20 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzałem kątem oka na idącą z boku Kirę. - A jednak - wydaję Ci się.. - obróciłem się i uśmiechnąłem do niej. - Dzięki za troskę, ale naprawdę nie ma powodów do obaw.. - dodałem.

Inna · Wysłany: Czw 21:17, 20 Mar 2008 Temat postu:

Isis kierował Watahą i Waszą grupką, wkrótce znaleźliście się wyżej. Kończyła sie też tu stromość, teraz droga przypominała ścieżkę zasypaną puchem, która oplatała całą górę dookoła, a nie na wprost, pod stromą górę.
Ruda wilczyca z białym końcem ogona dłuższy czas patrzyła za siebie, na Rivera. Z jej pyska ciężko było odgadnąć, co myśli lub co wie. po prostu szła i oglądała się, jej wzrok zatrzymywał się na szarym wilku coraz dłużej. Zimne wiatrzysko na nowo zaczęło pokazywać, co potrafi. Dęło niemiłosiernie.

inna nie miała wyjścia, musiała albo dołączyć do grupy, albo zostać daleko w tyle. Wybrała drugą opcję. Usiadła i zaczęła bawić się jakąś starą kością. Zastanawiała się, za jaki czas ruszyć za nimi, by sie zbyt nie oddalić, ale nie pozostać też zauważoną.

Star · Wysłany: Czw 21:41, 20 Mar 2008 Temat postu:

Podbiegł do Isisa, widząc spojrzenie tamtej wilczycy na Riva, zapytał cicho:
- Co to za jedna- ukradkiem wskazał ją łbem.

Sunset · Wysłany: Pią 10:36, 21 Mar 2008 Temat postu:

Patrzyłam uważnie na całą sytuację.
Przekręciłam głową.
Z uwagą patrzyłam na rudą wilczycę z białym końcem ogona...uniosłam brew, nadal patrząc na nią.

Inna · Wysłany: Pon 14:42, 24 Mar 2008 Temat postu:

Isis powiedział do Ice:
- To Mozaika. Dlaczego pytasz? O! Dochodzimy! tutaj znajduje się grota. Musicie tam wejść, mnie nie wolno. Czy ktoś z Was porozumiewa się telepatią? Tak bym przekazywał informacje.

Sunset · Wysłany: Pon 15:15, 24 Mar 2008 Temat postu:

Niestety chyba nikt - powiedziałam do Isis'a - dziwisz się dlaczego pyta... hmm... a z resztą ... - wymamrotałam pod nosem.
To wchodzimy? - zapytałam po chwili nerwowo ruszając ogonem.

Inna · Wysłany: Wto 13:47, 25 Mar 2008 Temat postu:

Inna wreszcie zaczęła piąć się pod górę, śladem innych. Jej miękkie łapy ślizgały się czasem, grożąc upadkiem. Kiedy wreszcie ich zobaczyła, zauważyła, że to 'zamieszanie' jakie wcześniej zauważyła to jakaś wielka grupa duchów. Stała i patrzyła, co robią.

No cóż, poczekajcie zatem chwilę, zaraz wrócę- powiedział Isis i ruszył w stronę latających braci. Rozmawiali szybko, po chwili wszyscy troje podeszli do Was. isis pokazał ich łapą i powiedział:
- Oni są gotowi iść z Wami, wszystko im powiedziałem. To jest Latus, a to Lateris. Latus ma białe końce skrzydeł, Lateris nie. Powodzenia. - skinął łbem i odszedł do swej Watahy. Latus uśmiechnął się i powoli wszedłdo groty prowadzać kolumnę. Lateris natomiast spojrzał za partnerką swoją i brata i zamknął pochód.

Sunset · Wysłany: Wto 15:49, 25 Mar 2008 Temat postu:

Również się uśmiechnęłam.
Poszłam za Latusem.

Inna · Wysłany: Śro 21:40, 26 Mar 2008 Temat postu:

// ludzie, piszcie!! co to za misja co sie ciagnie, mimo ze ja sie naprodukuje z postami MG to i tak tylko SUn praktycznie pisze... //

Sunset · Wysłany: Czw 15:04, 27 Mar 2008 Temat postu:

//Słuszna uwaga.Tylko mu na tej misji piszemy. Napisz do Kiry i innych może się obudzą :roll://

Kira · Wysłany: Czw 21:21, 27 Mar 2008 Temat postu:

- To wszystko wydaje się być dziwnie podejrzane... Wataha duchów prowadzi nas do groty, a teraz jeszcze te wilki. Hm... - pomyślała, patrząc z uwagą na Lateris'a. Prychnęła cicho, obejrzała się za siebie i skinęła głowę na znak, że idziemy. Spojrzała na czerń jakini, która mimo wszystko nieco przerażała. Spuściła wzrok i powoli weszła do groty.

Ps. Taa... 'Przyszłam, usiadłam.' Tak to już wolę wcale nie pisać xP.

Sunset · Wysłany: Pią 13:30, 28 Mar 2008 Temat postu:

Wolnym krokiem weszłam z Kirą.Był ciemno...

Inna · Wysłany: Pią 22:21, 28 Mar 2008 Temat postu:

Latus prowadził kolumnę. powoli szedł krok za krokiem, łapa za łapą. Co jakiś czas się zatrzymywał i węszył. Potem ruszał dalej, wybierając kolejne przejścia tunelami i grotami. W końcu dotarliście do częściowo podwodnej groty, gdzie wszystko niemal lśniło na niebiesko. było tam pełno kryształów solnych i turkusowej wody.
Lateris powiedział:
- Musicie znaleźć stąd przejście dalej. Śmiało, rozejrzyjcie się.

Inna podeszła do watahy i rozgladala sie. W koncu pominieta weszla za innym do jaskini.

Sunset · Wysłany: Sob 13:35, 29 Mar 2008 Temat postu:

Zaczęłam się rozglądać. Widziałam tylko wodę, pełno wody.
Spojrzałam w prawo. Zobaczyłam wąskie przejście między skałami.
Może tutaj? - spytałam Latusa pokazując przejście również innym wilkom.