Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Czarna Rezydencja panny Caro.

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Mroczna Głusza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:41, 27 Lut 2012 Temat postu: Czarna Rezydencja panny Caro.

Kiedy pominiesz dawno opuszczoną leśniczówkę i będziesz podążać cały czas tą jedną, krętą ścieżką usłaną z grzybów natrafisz na malutką polankę. Przyjrzyj się dokładnie. Gdzieś pomiędzy złocistymi koronami drzew lśniącymi w świetle księżyca kryje się dość duży, cały czarny domek, którego gdzieniegdzie obrastają ogromne, zjawiskowe pnącza. Czy ten widok nie jest piękny? Podejdź bliżej, nie bój się. Do rezydencji prowadzi równie czarna, niewielka brama. Potem tylko kilka kroków przez marmurowe schody i natrafisz na wielkie, ciemnoszare drzwi wejściowe. Zapukaj, może właścicielka tego cudnego pałacyku jest w środku. Jeśli udało ci się wejść do środka to masz szansę ujrzeć idealnie uporządkowany hol w którym stoi tylko niewielka szafka i czarny, stojący wieszak. Na końcu znajduje się ogromny salon z błyszczącymi, wybielonymi panelami i ogromną kanapą, której towarzyszy kilka beżowych, białych a nawet szarych foteli. Obok znajduje się także niewielka kuchnia, pokój biurowy oraz łazienka. Odwiedzając ten dom nie możesz zapomnieć o zwiedzeniu ogromnej biblioteki domowej znajdującej się na pięterku. Wchodząc do niej to pierwsze co poczujesz to ten zapach starych książek, potem dostrzeżesz, że ów pomieszczenie prawdopodobnie jest tak wielkie, że nie ma końca. Legendy mówią, że w tej rezydencji znajdują się wszystkie książki świata. Na piętrze znajdują się także 3 sypialnie. Wszystkie meble są w całkowicie starym stylu, jest tu również niezliczona ilość marmurowych pół-ścianek. Pałacyk ten posiada także wielki ogród w którym rośnie naprawdę niewiele kwiatów. Dominują tu krzewy oraz drzewa różnej maści.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patussa
Dorosły


Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 20:16, 19 Mar 2012 Temat postu:

I natrafiła tutaj, stała taka samotna i osowiała na środku malutkiej polanki przed czarną bramą. A nóż, widelec Caro będzie akurat przebywać w tym niewielkim pałacyku i udzieli jej schronienia tak jak przed kilkoma laty? Wadera westchnęła i podeszła trochę bliżej. Usiadła przy ogrodzeniu u wyjrzała przez czarne, ozdobne, metalowe pręty.
- Caro...? - jęknęła, czy może raczej krzyknęła chcąc się upewnić, czy wilczyca znajduje się na posesji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Patussa dnia Pon 20:30, 19 Mar 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:41, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Po chwili zjawiła się tu i Caro ciągnąc za sobą mimowolnie Kaina. Nie zważając na to, iż była tu także Patussa zaczęła go przez bramę, po schodach aż do samego wejścia. Pozostawiła na chwilę wilka w salonie i pędem udała się na poszukiwanie jakiś bandaży. Przeszukała wszystkie pokoje aż w końcu na samym dnie szafki z podręczną apteczką znalazła jakiś kawałek szmatki, który mógłby teoretycznie służyć jako bandaż. Podeszła do wilka i zręcznie założyła mu go. Zadowolona ze swojego czynu usadziła go na fotelu i zaczęła lekko szturchać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:47, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Podczas gdy umysłowo opuścił swoje członki, myśli uciekły ku wspomnieniom, jednak niczym głupi pasterz je odgonił. Nie chciał wspomnień. Walić wspomnienia.
Zaczął powoli do siebie dochodzić. Ból w łapie zmniejszył się, nie czuł także kolejnych fal ciepłej krwi. A potem szturchnięcia.
Dziwne, jednak możliwe, ale nie miał siły się ruszyć. Sam oddech stał się spazmatyczny, oddychał przez 'pysk', bo nos miał zapchany katarem.
Ciało było na skraju wytrzymałości.
Może wreszcie umrę.
Przeszło mu to przez myśl. Jasność zalała umysł. Czy on chciał umrzeć? Możliwe. Nie chciał znosić tego już dłużej. Dlatego głodził się przez te tygodnie? Możliwe. Normalny Kain zniknął, zaś wrócił ten, którego nikt nie znał i nie powinien poznać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:04, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Wadera sukcesywnie się uśmiechnęła na widok tego, że wilk w ogóle żyje. Choć prawdę mówiąc nie powinien. Był taki okropnie wychudzony, a zarazem kilka części jego ciała zostały postrzępione, lub wcale ich nie było. Pewnie wilczyca by się temu nie dziwiła, gdyby nie fakt, że userka jest cholernym pechowcem i nie ma kości, której by sobie nie złamała, skręciła, bądź zrzędziła na jej niesamowity ból. Dość jednak ględzenia o nieistotnych rzeczach. Caro przyglądała się mu z uwagą. No i zwycięstwo, jego (co prawda do granicy możliwości wychudzona) klatka piersiowa mimowolnie się unosiła dając znak, że jeszcze żyje. Wstała zatem i niespiesznie udała się do pomieszczenia, w którym znajdowała się spiżarnia, czy może kuchnia. Trzymała tam wszystkie upolowane, bądź wzięte z jedzenia watahy zwierzęta, gdyż ogółem jadła, że tak powiem - na mieście. Wyciągnęła dość spore mięso z jelenia i zaniosła je Kainowi. Niech się pożywi, a tymczasem Beta przygotuje mu kąpiel, bo cuchnął jak stara podeszwa oraz był cały umazany błotem. A tfe! Warto by było też zetrzeć te błotne ślady, które pozostawił w korytarzu ale to nie teraz. Może wynajmie sprzątaczkę? Przecież taka smukła waderka jak Caroś umarłaby z wycieńczenia sprzątając taką wielką chatę. Westchnęła i po napuszczeniu wody do wanny sama poszła coś zjeść. Wzięła sobie niewielki kawałek mięska z dzika i zasiadła na jednym z foteli w salonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:10, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Uszy chociaż nie poruszały się i były poszarpane rejestrowały wszystkie dźwięki. Gdy jego zmysły jak węch, dotyk i wzrok zostały wyłączone skupił się na dźwięku, choć nie było to łatwe. Jego umysł też był mocno osłabiony.
Nos poruszył się, gdy dostał wręcz mięso pod pysk. Ba, nawet nie wiedział, czy to jest mięso. Dotykał tylko czegoś pyskiem i dostał to od kogoś. Może ktoś robi sobie żarty i podłożył mu.. Nevermind. Pysk otworzył się powoli i złapał za kawałek mięsa. Mięśnie były osłabione i zajęło im więcej czasu przegryzienie choć kawałka, jednak udało mu się cokolwiek przełknąć, gdy Caro także sięgnęła po jedzonko.
Gdyby jeszcze mu zupki zrobiła to by nie wybrzydzał, weź to kochana pod uwagę, cu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:23, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Zupki? Rozważę ten jakże ambitny pomysł. Już widzę jak Caro z dołu się drze, czy mu posolić zupę, czy nie. Oczywiście w menu tylko zupa mięsna oraz rosół na wątróbce z jelenia, ewentualnie pomidorowa na schabie z dzika, ale musiałaby poszukać pomidorów. Dość jednak o głupotach. Caro szybko zjadła swoją porcję i siedziała wpatrując się w w wilka bez konkretnego celu. Zapytałaby jak ma na imię, do jakiej watahy należy, czy ma jakąś rodzinę, przyjaciół, ale coś czuła, że to nie odpowiedni moment na kółko zapoznawcze. Wartoby spytać o takie rzeczy czy już się lepiej czuje, czy czegoś jeszcze potrzebuje, albo czy ma kogoś powiadomić o zaistniałej sytuacji. Ale nic nie powiedziała. Jakież to nie szlachetne! Po chwili jednak zwróciła uwagę na swojego kota spacerującego po salonie. Może lepiej byłoby go (w sensie, że kota) stąd zabrać? Nie wiadomo, czy Kain lubił koty, a coś czuję, że Caro szybko by się nie pozbierała po zjedzeniu jej pupila.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:29, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Dzdzięki, przemyśl te zupki. Ale nie, Kain nie zjada kotów, bo lubi się do nich przytulać lub robić z nich poduszki. O taaaaaaak. A zupą z kota.. nie, nie zje zupy z kota.
Szczęki rozbijały mięso na mniejsze kawałki całkowicie mechanicznie, ciało chciało przetrwać, co było odwrotną wolą niż cele umysłu wilka, a raczej jego chorego umysłu. W pewnym momencie przestał żuć. Od czasu głodu jego żołądek się zmniejszył, jednak trzeba być happy, że cokolwiek zjadł.
Sam umysł gryzł się z ciałem. Wydawało mu się, że łapy, łeb, cała sylwetka jest zrobiona z ołowiu. Nie mógł się ruszyć. Czuł, że mógłby poruszyć uszami, jednak nie dawało mu to za dużo. Umysł stawał się otępiony, trzymał się ostatnimi siłami zmysłu słyszenia. Nie, nie chciał teraz zasnąć. Byłoby to ryzykowne, bo mógłby już nigdy się nie obudzić.
Powoli oddech stawał się mniej spazmatyczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 20:41, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Caro skrzywiła się nieco patrząc na to, ile zjadł. Wcale, a wcale jej się to nie podobało. Jadł strasznie mało jak na taką chudzinkę, ale mówi się trudno. Wilczyca spojrzała na swego kota i natychmiast mimo jego woli wzięła go i zaczęła głaskać nie zważając na to, że się wyrywa. Może to i trochę zabrzmiało tak, jakby była okrutnicą, która więzi biednego kotka, ale wbrew pozorom nie była złym babsztylem w żadnym procencie.
– Lepiej się czujesz? – Spytała tym samym rozpoczynając serię pytań skierowanych do wilka. – Czegoś potrzebujesz? Przynieść ci coś? Mam kogoś poinformować? – Dodała, po czym uśmiechnęła się jak kot z Alicji w Krainie Czarów, choć to nie było kompletnie w jej stylu. Pewnie zaraz będzie musiała go wziąć i wykąpać, a potem jeszcze raz opatrzyć (tym razem porządniej), ale to za chwilę... Może jeszcze dokończy jedzenie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:47, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Wilk zrobił jeden ruch. Z jednego boku obrócił się na drugi, pyskiem, ubłoconym pyskiem, szorując o fotel. Hmmm. Fotel w błotku? ( c: ) Nie mógł za bardzo mówić, zbyt sucho było mu w gardle, jednak wydobył się na jedno słówko. A raczej dźwięk.
- Miau.
O tak, wyczuwał kotka na kilometr. Zaczynał się zastanawiać nad jej pytaniami. Czuje się.. lepiej. Potrzebuje? Hm. Nie wie. Przynieść coś? Wannę pod nos proszę. Poinformować kogoś?
Poruszył łbem, jakby chciał odegnać złe myśli, wspomnienia.
Nie, nie ma kogo poinformować. Nie ma.. Nie ma! Nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:00, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Kot Caro śmiesznie poruszył uszami i spojrzał na Kaina pytającym wzrokiem. Drapnął swoją właścicielkę, by ta go puściła i usiadł na wprost wilka przyglądając się co robi. Beta natomiast popadła w skrajną irytację. Jej śnieżnobiała, zamszowa tapicerka na fotelu została okrutnie ufajdana błotem!!! A w dodatku ten wilk rozmawiał z jej kotem! Mimo wszystko jednak uśmiechnęła się promiennie i wstała z siedzenia biorąc wilka za łapę i ciągnąc za sobą jakby się już znali od dawna.
- Chodź. - powiedziała ciągnąc go do łazienki, jak gdyby to było całkiem normalne. Musiała go przecież wykąpać, zanim woda wystygnie, a jej fotelem zawładnie cała masa błota. Zdjęła mu tymczasowy bandaż i usadziła w wannie. Nie będzie chyba go musiała kąpać, prawda? PRAWDA?!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caro dnia Nie 21:01, 08 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:06, 08 Kwi 2012 Temat postu:

A dlaczemu nie? ( D: ) Przecież on jest teraz jak maskotka. Ale od początku.
Słyszał miękkie, kocie kroki. Rozpoznałby je z 100 kilometrów. A potem cichy szelest futerka. Kot gdzieś usiadł. Szkoda tylko, że nie przy nim. Zaraz potem poczuł, że ktoś go ciągnie. Nie, to chyba nie jest jakiś.. tygrys?! Cicho syknął z bólu, łapa doskwierała a także liczne rany pod warstwą błota. Już miał wykończyć się kompletnie, próbując zaprotestować gdy.. znalazł się w ciepłej wodzie.
Ciało przeszedł dreszcz, było wyziębione i osłabione, błoto zaczęło się rozpływać, a Kain wydał ostatnie 'gul gul' gdy łeb osunął się pod taflę wody.
No, to tyle z kąpieli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:16, 08 Kwi 2012 Temat postu:

No i właśnie w tym momencie nastąpił przełomowy moment - Caro się załamała. Chociaż załamanie oznaczałoby poddanie się... Więc nie, nie załamała się. Jedynie nie umiała przetrwać z inwalidami. Gdyby miała do wyboru pojechać do dzikiej krainy porośniętej dżunglą z inwalidą, albo Haną Montaną to by wybrała Hanę Montanę... Chociaż nie, nie naraziłaby się na śmierć, jeszcze z tak nie szlachetnego powodu jak zginięcie przez bezmózgą gwiazdkę disney'a. Nieważne. Wyłoniła głowę wilka na powierzchnię, a zamiast załamania na jej kufę wstąpiło niewielkie politowanie, a zarazem troska. Nie no to były chyba jakieś żarty...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:20, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Przez głowę przeleciała mu myśl, że utopi się w tak przyjemnych warunkach że.. że nawet szkoda było mu umierać. Zaraz jednak łeb wydostał się na powietrze. Ach, gdyby Caro się teraz zdziwiła. Wcześniej łeb wilka był brudny - teraz był o śnieżnobiałej barwie i nie sprawiała wrażenia brzydkiej, a ja nawet się pochwalę, że Kain był ładny. (PRZYSTOJNY) Z otwartego pyska wydobył się gulgot, gdy wilk wykrztusił z siebie wodę.
Zaś woda w wannie oprócz brudu zaczęła przyjmować czerwoną barwę. Stare, zaropiałe i niezagojone rany na łapach i brzuchu zaczęły od nowa krwawić, teraz już przeczyszczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:42, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Triumfalny uśmiech, a potem... Zauroczenie?! No, jeśli sądząc po tym ten błysk w oku to tak. Bez przesady jednak, sam błysk nie mógł świadczyć o takich rzeczach. Chociaż czy ja wiem? Opuśćmy jednak ten temat, bo Caro zrobi coś, czego nie powinna. Wadera uśmiechnęła się do wilka i lekko strzepała resztki błota z futra wilka. Zaraz potem pomogła mu wstać, wyjść z wanny i wzięła apteczkę. Narzuciła mu jeden z ręczników na futro, po czym zaprowadziła za łapę na pierwsze piętro, by umieścić go w jednej z niemałych sypialni. W końcu nie dopuściłaby by jej uciekł. Będzie go tu więzić do końca życia, mwahahahah! Wskazała jeden z tamtejszych foteli, by usiadł w nim i usiadła obok siedzenia przeszukując bandażu oraz jakiegoś płynu, który odkaziłby rany.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:51, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Uchylił lekko powieki. Obraz był zamazany, mózg (o ile on ma mózg. muzg. buhahaha, muzg..) pracował mu bardzo wolno. Niczym maskotka robił to, co mu kazano. Więc wylazł z wanny, zaraz otulił się ręcznikiem. Mechanicznym ruchem przycisnął go do siebie, ocierając długie i skołtunione futro z wody. Gdy czarny ruszający się punkcik zaczął iść - polazł za nim. Łapy mu drżały przy każdym kroku, jakby było mu zimno, były jednak wymęczone i wilk ledwo się na nich poruszał. Stawiał stópki krzywo, nie tak, jak powinien. Nie spojrzał na pomieszczenie, do którego został wprowadzony. Ba, zauważył wskazany fotel. Kolejny fotel. Nie ociekał wodą, nie był już tak mokry bo ręcznik wchłonął całą wilgoć więc z niemałą ulgą przysiadł na fotelu. Przysiadł. Nie był przyzwyczajony do siedzenia w fotelach. Jak zauważył, ręcznik zaczynał nabierać czerwonej barwy. Bez wyrazu odsłonił wychudzony brzuch, na którym były liczne ranki, na barku 3 bardzo duże ślady po szponach. Gryf? Smok? Co tego wilka dziabło, cholera wie. Bystra osoba zauważyłaby kilka złamanych pazurów u przednich łap i złamanych palców a także pociętych poduszeczek na łapkach.
Się Kain urządził.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:23, 08 Kwi 2012 Temat postu:

Caro skrzywiła się widząc rany wilka zdziwiła się nieco i natychmiast przystąpiła do profesjonalnego opatrzenia wilka. Najpierw nałożyła jakiś żel odkażający, co mogło odrobinę piec, a potem ozdobiła wilka w różnego rodzaju bandaże. Po skończonej robótce uśmiechnęła się triumfalnie i skinęła łbem. Usiadła obok wilka, chcąc zadać mu kilka pytań na temat tego jak się czuje itd. Tak, była trochę namolna.
- Jak się czujesz? - Spytała raz jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 22:27, 08 Kwi 2012 Temat postu:

- Lepiej. - mruknął tak ochryple, jak tylko się dało. Ledwo się go rozumiało. - Nie musiałaś.
Jasność umysłu przywrócił mu niemiły zapach środków do odkażania. Okazywał bynajmniej większe zainteresowanie niż wcześniej, chociaż był tak zmęczony, że chciałby się gdzieś położyć w jakimś ciepłym miejscu. (tak, jak użytkowniczka - do łóżeczka <3) Pomyślał sobie, że gdyby każdy bandaż miałby inny kolor to Kain nie byłby biały, tylko tęczowy. Za dużo nie miał do gadania, a z zmęczenia nie mógł się oprzeć myśli o zagłębienia się wygodnie w fotelu. (<3)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 22:47, 08 Kwi 2012 Temat postu:

- Musiałam. - Odparła i wstała z ziemi, by dać Kainowi trochę świętego spokoju, po czym wyszczerzyła się w progu drzwi. Spojrzała na bibliotekę i westchnęła. Musiała sobie wziąć kilka nowych książek do poczytania i odnieść te wszystkie walające się wokół jej posłania. Nieważne. Caroś wyszczerzyła się niczym kot z Alicji w Krainie Czarów i już miała wyjść, zanim nie ujrzała tego palącego mroku za oknem. Co prawda jej chata była w Lesie Wiecznej Nocy, ale na jednej z polanek, gdzie wyjątkowo dociera trochę światła. Ale teraz tego światła nie było widać. Podeszła bliżej wilka i pociągnęła go za łapę, jakby chciała położyć go spać.
- Jakbyś czegoś potrzebował to szczeknij trzy razy... - powiedziała, po czym zaśmiała się. - A tak na serio to zawołaj. Będę w bibliotece. - Dodała, po czym zgasiła światło i wyszła. Udała się do biblioteki, wzięła kilka książek i zasiadła w fotelu zatapiając się w lekturze. Po kilkudziesięciu minutach przykryta kocem, który leżał na siedzeniu - zasnęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 22:53, 08 Kwi 2012 Temat postu:

'Musiała'. Ciekawe dlaczego. Kain zapytałby 'dlaczemu' ale nie miał już nawet siły na własne pokręcone powiedzonka. Wyszczerz Cero bardzo mu się podobał. Łapa mu zadrżała, gdy wilczyca go dotknęła. Szczęknąć? To on umie szczekać? Coś niemożliwego.. A po chwili swojego zacięcia został sam.
Cisza ukoiła mu zmysły. Gdyby mógł zasnąłby i w tym fotelu, okryty samymi bandażami. Tym razem jednak czuł, że może chociaż raz zasnąć w nowym miejscu bez obaw. Kuśtykając z usztywnionymi, złamanymi palcami dotarł do łóżka. Wślizgnął się pod miękką pościel, kołdrę czy co tam było. Nie próbował nawet zwijać się w kłębek, wywołałoby to falę bólu.
Przez chwilę w jego głowie zaświtała myśl, przez którą cicho zachichotał. Nie odrzucił jej jednak, a odstawił w róg swojego umysłu gdzie mogła kwitnąć i kiełkować, rozrastać się jak kwiat.
Nie minęła minuta a zasnął, pogrążając się w bezsennych objęciach Morfeusza. Lub i innego boga, który daje sen, bo nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Nocy / Mroczna Głusza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin