Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:38, 26 Sty 2012 Temat postu: |
|
- Chciałabym zostać Niańką, by móc pomagać szczeniętom. Po ostatnich wydarzeniach, zrozumiałam, że wiele szczeniąt jest zaniedbywanych. Bywa z tym różnie. Czasami chodzi o szczenięta, które samotnie przybyły do krainy, czasamio te, których rodzice zajmują ważne stanowiska i nie dają sobie z nimi rady. Gdy ja byłam młoda, w watasze brakowało Niani, a szkoda. Poza tym- chciałabym pomagać nasej watasze. Jak każdy wilk. Dlaczego się nadaje? Jestem spokojna i wytrwała. Zawsze wszystko wytłumaczę. Poza tym, dzieci traktuję jako młodych dorosłych, naszą przyszłość. Nie, to nie znaczy, że wymagam od nich nie wiadomo czego. Potrafię być surowa, ale także wyrozumiała. Uwielbiam towarzystwo dzieci, zabawę i kontakt z nimi.- opowiedziała Alfie Zoe. Może to było jej prawdziwym powołaniem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:22, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
Milczała przez chwilę, wpatrując się w waderę jasnym, uważnym spojrzeniem. Wysłuchała całą jej wypowiedź, nie przerywając ani nie komentując, siedząc spokojnie na swym legowisku i strzygąc tylko puchatymi uszyma. Gdy zapadła cisza, Rita nie przerywała jej przez dość długi czas, lecz wreszcie skinęła krótko głową i rzekła:
- Dobrze. Od dziś jesteś Niańką Nocy. Gratuluję.
I nic więcej, bo i po co? Jedyne, co dodała do tych słów, to lekki, niewielki uśmiech.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoe
Dorosły
Dołączył: 17 Gru 2010
Posty: 767
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:29, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
Zoe również uśmiechnęła się ciepło. Cóż, najwyraźniej bycie Magiem nie było jej pisane. Od teraz będzie zajmować się nowymi pokoleniami.
- Dziękuje Alfo.- odpowiedziała krótko. Machnęła ogonem parę razy, zastanawiając się, czy by o coś jeszcze nie zapytać. Raczej nie.
- Dowidzenia.- odparła spokojnie, wychodząc powoli z jaskini i kierując się na tereny, na których będzie zajmować się młodymi.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:45, 27 Sty 2012 Temat postu: |
|
- Do widzenia.
I kruczy skrzek.
Atrita westchnęła lekko, podnosząc się na łapy i przeciągając dość mocno - aż jej stawy strzyknęły. Rozejrzała się po jaskini nadzwyczaj łagodnym wzrokiem, aby następnie podejść do skalnej półki i ściągnąć z niej małe, fioletowo-czarne piórko, które zaraz zawiesiła pod sufitem. Po tej czynności położyła się na powrót na legowisku, wzdychając delikatnie.
I cóż to przyniesie przyszłość? Nie wiedziała, jednakże zrobi wszystko, aby dni te były pozytywne dla Nocy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Sob 20:57, 28 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:42, 14 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cóż to? Czy to gepard, czy to inne równie szybkie zwierzę? Nie! To Caro. Tyle lat minęło, a ona nadal gna z taką szybkością... Tak to jest, jak się biega po całej krainie i tym samym trenuje swoją kondycję. Jednak wracając do fabuły... Car idealnie znała drogę do jaskini Atrity. Zresztą odwiedzała już ją nie raz. No i ponownie zawitała do jaskini Alfy. Tym razem z nowymi planami oraz ambicjami nie tylko dla siebie, ale także dla watahy. Wadera przystanęła w wejściu do jaskini wilczycy i rozglądnęła się.
- Ayano! - zawołała na przywitanie Atricie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:12, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
Zastrzygła nieco uchem, usłyszawszy kroki, a zaraz później tradycyjne powitanie Nocy. Uniosła się więc nieco na legowisku i spojrzała w stronę wejścia, zauważając stojącą tam Caro. Skinęła jej krótko, przyglądając się jej bacznie i z zainteresowaniem jasnymi ślepiami.
- Ayano, Wartowniczko. Wejdź i powiedz, co Cię do mnie sprowadza - odezwała się cichym, acz doskonale słyszalnym głosem.
Była ciekawa, po co też wadera przybyła do tego miejsca. Z jaką prośbą? A może ofertą? Pomysłem? Cóż, przekonamy się o tym już niedługo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:33, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
Caroś zrobiła kilka kroków tym samym wkraczając do jaskini Alfy, po czym westchnęła i uśmiechnęła się pogodnie. Była strasznie szczęśliwa. Nie zawsze bywała tak strasznie uradowana. Jednak dziś, kiedy postanowiła wykreślić ze swojej listy marzeń kolejną ambicję była naprawdę wesoła. Jednak po chwili uśmiech zniknął, a zamiast niego pojawił się poważny wyraz kufy.
- Ponieważ aktualnej Bety Nocy - Renny nie ma bardzo długo, a także nieco zaniedbywała swoje obowiązki... - ucięła Caro, po czym na jej twarzyczkę wstąpił niewielki uśmiech, wręcz ledwo dostrzegalny. - ...chciałam zdawać na tą właśnie rangę. -
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:47, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
Cóż, a ona nie miała zamiaru tego przegapić. Powolnym krokiem pojawiła się w grocie Alfy. Usiadła.
- Ayano, Atrito.
Zerknęła na Caro i jej wysłuchała.
- Zgadzam się. Zdaję sobie sprawę, że zaniedbuję swoje obowiązki. Ostatnio nie udzielałam się, dużo w życiu mi się zmieniło. Nie będę zaprzeczać, że zaniedbuję watahę, bo tak jest - stwierdziła spokojnie. - Nie chcę też koloryzować, że to z wyniku przemęczenia, bo miałam gorsze dni i inne tam bezsensowne rzeczy. Szczerze przyznaję, że ostatnimi czasy niespecjalnie mi idzie. - stwierdziła samokrytycznie. Ostatnimi czasy zauważyła, że się zmienia. Jak zwykle zresztą. Nie chciała zawieść swojej watahy, a zaniedbując ją właśnie to robiła. - I chcę powiedzieć, że to wszystko zależy od ciebie, Atrito. Jeśli przyznasz Caro tą pozycję, nie będę miała nic do powiedzenia, bo wiem, jak ostatnimi czasy ignorowałam to, co powinnam robić - zerknęła na szpiega. - Caro, chcę, żebyś wiedziała, że jeśli okażesz się być dobrą Betą, nie będę się spierała. Alfo, z góry przepraszam już, że troszczyłam się od jakiegoś czasu tylko o własne cztery litery. To normalne, że popełnia się błędy, ale na moim stanowisku nie są one mile widziane ani dopuszczalne. Więc, Atrito, wszystko jest twoją decyzją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:13, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Wysłuchała uważnie Caro, na chwilę tylko odwracając wzrok na Rennę, która weszła do jej jaskini. Skinęła jej krótko na powitanie, mówiąc 'Ayano' dopiero wtedy, gdy obie wadery pogrążyły się w milczeniu. Rita mlasnęła głucho, przyglądając się obu spokojnie, acz bacznie jasnymi, białymi wręcz ślepiami.
- Renna więc pragnie zrezygnować ze swego stanowiska, Caro natomiast na nim zasiąść - odezwała się neutralnym tonem, przymykając odrobinę oczy. - Dobrze więc, niech i tak będzie. Caro, przeprowadzę Ci test, a Ty Renno zostajesz ściągnięta z pozycji Bety. Nawet, jeżeli Caro nie zda, nie dostaniesz tego stołka z powrotem.
Decyzja podjęta... Co będzie dalej? Nikt tego nie wie...
Caro, załóż temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Renna
Dorosły
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Nowosybirska Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:21, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Pokiwała głową.
- Atrito, sadzę, że tak będzie lepiej - stwierdziła spokojnie. - Mimo, że nie będę Betą, będę starała się pomagać watasze w potrzebie. Caro - tu zerknęła na waderę. - Mam nadzieję, że jeśli zdasz test, będziesz opiekowała się watahą lepiej niż ja.
Odrzuciła z oczu czarną grzywkę i spojrzała na Atritę.
- Tymczasem, czas mnie goni. Muszę jeszcze gdzieś zajść - stwierdziła w zamyśleniu. Wstała i ukłoniła łeb Alfie i Caro. - Powodzenia, Caro. Ayano, Atrito.
Zniknęła stąd po chwili namysłu. Tak, zdecydowanie wiedziała gdzie powinna iść.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caro
Latający Szpieg
Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:24, 18 Lut 2012 Temat postu: |
|
Caro zamyśliła się na chwilę i wysłuchała uważnie wypowiedzi Renny i Atrity, po czym westchnęła cichutko, tak, żeby nikt nie usłyszał. Po czym wyraz jej kufy przypominał jakby mieszankę lekkiego uśmiechu i przepraszającego spojrzenia.
- Też uważam, że tak będzie dobrze... - odezwała się w końcu. - Dziękuję Renno i Atrito. - dodała, po czym skinęła im lekko głową. Teraz test. Wilczyca uśmiechnęła się nieco szerzej.
- Do zobaczenia, więc. - dopowiedziała jeszcze, po czym pobiegła prosto w stronę polany, na której miał się odbyć jej test.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:48, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
Atrita podniosła się z legowiska i wyszła na chwilę na z jaskini, aby rozprostować kości. Mało kto mógł spodziewać się tego, gdy wróciła do groty pospiesznym - jak na nią - krokiem i iskrą zaniepokojenia w białych ślepiach. Tak, ostatnio dzieje się coraz to gorzej i gorzej. Najpierw Hono-no, potem skradziona Wioska, jeszcze potem Samotnicy atakujący Alfy... Niedobrze się w Krainie dzieje, to trzeba przyznać.
Podeszła dość szybko do półki skalnej i nakreśliła na niej szybką notkę do Alfy Ognia, którą następnie wręczyła siedzącemu dotąd na jej ramieniu krukowi. Podczas gdy Kaminari chwyciła list i wyleciała z jaskini, do środka wleciał Raikou i usadowił się na drugim barku Ritu. Ta pogłaskała go po łepku, zastanawiając się nad przyszłością stada oraz Krainy.
Co to będzie? Co to będzie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:03, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
Tarararara! Trzepot skrzydeł Atritowego ptaka był jakiś inny niż zwykle. Kruk coś niósł, czyżby upolował po drodze kota? Kruki chyba nie polują na koty. Tak! Ptak niósł w szponach zdegustowanego kota Pawłowa - Samuelowego pupila, który wysłał go, żeby nie czuł się porzucony na odległą wyprawę. Pawłow miał w pysku kartkę papieru, na której nabazgrane było:
Przyjąłem, niezwłocznie skontaktuję się z drugą Alfą i powiadomimy radę sojuszu ognia o zebraniu. Wyznacz termin i miejsce.
Pozdrawiam, Samuel.
Wkrótce po wylądowaniu na ziemi kocur przekazał Atricie kartkę i uciekł w popłochu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Samuerian dnia Wto 16:04, 08 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 13:06, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
Kruk zaskrzeczał oburzony tym, iż miał nie dość, że dostarczyć wiadomość, to jeszcze do pakietu dołączony został ciężki - dla ptaszyska - kot. Fuknął obrażony w stronę wybiegającego z jaskini futrzaka, po czym usadowił się na wolnym ramieniu Alfy Nocy. Ta tylko westchnęła na zachowanie zwierzaków, biorąc wiadomość i odczytując ją. Skinęła krótko, po czym nakreśliła cztery notki, które podała posłańcom - po dwie dla każdego.
Te zakrakały, aby następnie wzbić się w powietrze z listami w dziobach i odlecieć. Atrita westchnęła raz jeszcze, po czym położyła się na legowisku w oczekiwaniu na kolejne wieści i informacje. Miała nadzieję, że cała ta sprawa dobrze się zakończy...
Zastrzygła uchem, podnosząc się na łapy i spoglądając ku wyjściu z jaskini. Trzepot skrzydeł był doskonale słyszalny i już niedługo po jego rozbrzmieniu w powietrzu, do środka wleciały dwa, dumne z siebie kruki. Zakrakały i usiadły na ramionach Alfy Nocy, która to skinęła im krótko. Wieści dostarczone, toteż trza się już wybrać w drogę na zebranie, czyż nie? Wyszła swoim normalnym krokiem z jaskini, chcąc jak najszybciej dotrzeć na obradę sojuszu.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Atrita dnia Czw 14:43, 10 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 4:18, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
Ber powoli i bezszelestnie zmierzała ku tym terenom. Miała tylko jeden cel - odnaleźć Alfę i zapytać się o to, co planowała od dawna. Od kiedy Atrita jej o tym powiedziała. Zajrzała ostrożnie do groty.
- Przepraszam Alfo, czy mogę wejść? - Zapytała się, odpowiedziała jej cisza. Nikogo zapewne nie było. Westchnęła ciężko, posada Radnej Sojuszu musi poczekać. Żółta wadera oddaliła się powoli, lecz tak samo bezszelestnie.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 9:33, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
Przybyła do swej jaskini wolnym, miarowym krokiem, aby zaraz wejść do środka i zatrzymać się zaraz za progiem. Podniosła nieco łeb, węsząc i od razu rozpoznając zapach Wojowniczki Bereniki. Zmarszczyła delikatnie nos, udając się na swoje legowisko i tam się kładąc. Może wadera wróci... Jeżeli nie, Rita pośle po nią jednego ze swych wiernych kruków i dowie się, o co też ta chciała zapytać czy poprosić.
Westchnęła cicho, kładąc łeb na jedną z łap i wpatrując się pustymi, białymi oczyma w zawieszone na suficie drobiazgi. Drobiazgi, które zbierała przez lata i które znaczyły dla niej więcej, niż ktoś mógłby pomyśleć. Każdy z nich coś znaczył, każdy z nich znalazł swe miejsce na suficie po jakimś ważnym wydarzeniu czy sytuacji. Alfa Nocy nie była sentymentalna, o nie. To było tylko przypomnienie, przestroga. Żeby pamiętała o dawnych rzeczach, osiągnięciach oraz błędach. I nie powtórzyła tych trzecich.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:35, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
Pojawiła się tu znowu Błękitnooka z nadzieją, że spotka Alfę tym razem. Zbliżyła się do nory ostrożnie i cicho. Wzięła głęboki wdech, trochę się stresowała. Ostatnie zdarzenia trochę ujemnie na nią wpłynęły, ale na pewno wszystko wróci niedługo do normy. Już zaczęła jej powracać nadzieja na dalsze powodzenia.
- Mogę wejść? - Ostrożnie zapytała się, nie znalazła w tejże chwili innych słów. Wyczuwała wyraźnie woń Atrity, zapewne dopiero przyszła. Powoli zaczęła się uspokajać, wyprostowała się i usiadła. Oczekiwała na odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:53, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
Atrita uniosła nieco łeb, spoglądając białymi oczyma na wejście do jej jaskini. Berenika wróciła jednak, toteż nie musiała wysyłać po nią kruczych posłańców. Zastrzygła delikatnie prawym, puchatym uchem, po czym podniosła się do siadu.
- Oczywiście, wejdź - odparła spokojnym, stonowanym głosem.
Jej wzrok przeniósł się na niewielką chwilę ponownie na obwieszony mnóstwem rzeczy sufit, lecz zaraz padł z powrotem na wejście. Rita czekała spokojnie, aż wadera wkroczy do środka i będą mogły porozmawiać. Alfa chciała poruszyć nie tylko sprawę z Rebeliantami, ale i ogólnego bezpieczeństwa Watahy, jak i całego Sojuszu. Ale to za momencik...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 19:56, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
Ber ostrożnie weszła. Czuła się trochę nieswojo w tej jaskini, jednak nie dała tego po sobie zdradzić. Pewnie Atrita miała coś do powiedzenia...
- Ja w sprawie sojuszu... Chodzi mi o moją byłą pozycję Radnej Sojuszu. Już dawno miałam w tej sprawie przyjść, jednak sytuacja nie pozwoliła. - Wyjaśniła powód, dla którego tu przybyła. Teraz gotowa była wysłuchać słów swej Alfy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:26, 01 Sie 2012 Temat postu: |
|
Atrita podniosła się całkowicie, prostując i rozkładając nieco pierzaste, czarne skrzydła tak, aby było jej wygodniej. Przyglądała się przez chwilę waderze swoimi uważnymi, badawczymi oczyma koloru śniegu, po czym najzwyczajniej w świecie skinęła krótko głową.
- Przywracam Cię na to stanowisko - powiedziała jedynie, poruszając niespiesznie, wolno końcówką puszystego ogona. - Mam dla Ciebie również małe zadanie. Otóż chcę, abyś od czasu do czasu patrolowała granice i sprawdzała, czy nikt niepowołany się nimi nie przechadzał. Jeżeli chcesz, możesz wziąć sobie w drugim przypadku Tropiciela do pomocy - wyjaśniła swoją kwestię.
Tak, ze względu na Rebeliantów, Rita chciała wzmocnić obronę stada oraz Sojuszu. Nie mogli pozwolić na narażanie szczeniąt i 'normalnych' wilków na niebezpieczeństwo i śmierć ze strony jakiś zbuntowanych osobników mających żal do kogoś z Krainy. Nie wchodziło to w grę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|