Legowisko Samanty

Lady

-Bul ul bul baaa
Zaśmiała się Lady przebierając w wodzie łapkami.Włożyła łebek do wody,i zaczeła zabawnie robić bombelik.
-Buull bul ba..
Wynurzyła główke z wody by zaczerpnać świeżego powietrza.Gdy byla mała tata z nią pływał i nurkował.Na początku bała się wody ale po pływaniu z tatom wszystko poszło jak po maśle.Wyskoczyła na brzeg w strone Samanty.
Uśmiechnełą się do niej zabawnie i delikatnie wysuneła główke za wader.Jej małe ślepka dojrzały wilka.Dużegoo wilka.Zerkneła na mamusie z ukosu,a jej czesrwone ślepka mówiły:,,Kto to jest??''
Uśmiechnełą się do Rivena i przysidałda przy boku mamy patrzac na wilka.

Samanta

- To jest Riven . Mój partner - Powiedziała i uśmiechnęła się do niej nieśmiało . Popatrzyła na niego . Jej serce znów zaczęło bić mocniej . Działo się tak zawsze kiedy tylko na niego spojrzała .

Lady

Wilczątko uśmiechneło się promiennie do Rivena.
-Tata!
Krzykneła wesoło biegną w jego strone.Przysiadał na przeciw wilka wysuwając w jego strone pyszczek.Obróciła główke do mamy z szerokim uśmiechem.Machneła małym ogonkiem,i postawiła uszy po sobie.

Samanta

Z radością patrzyła na Lady . Po chwili jednak podeszła i chwyciła ja w zęby . Poszła z nią do jaskini i uwolniła ze swych szczęk . Musiała z nią poważnie porozmawiać . - Słuchaj kochanie... - Zaczęła powoli . - Będziesz miała nowego braciszka . Oczywiście oprócz tego co już masz czyli Wolfika - Rzekła . Nie lubiła owijać w bawełnę . Czekała na reakcję małej .

Lady

-Nowego?
Trzepneła wesoło uszami z szerokim uśmiechem.Zamachała energicznie ogonkiem i spojrzała na mame.
-Faj..nie!
Przewróciła się na grzbiet śmiejąc się wesoło.Po chwili spoważniała i rozejrzał się po jaskini.
-A gdzie on?

Samanta

- Tak nowego . Nazywa się Mu . Boi się tu przychodzi gdyż boi się wyśmiania przez was . A zwłaszcza przez Wolfika - Odpowiedziała . Polizała Lady po pyszczku po czym położyła się obok niej i wtuliła ją do swej piersi .

Lady

-Ja z nikogo się nie śmieje.
Naburmuszyłą się Lady i wygieła pyszczek w podkówke.
-Ja nie będe się śmiała.Prosze...Musze poznać nowego brata.
Uśmiechneła się do Samanty spoglądając jej w oczy.Uśmiechneła się szeroko do mamy.Zerkneła na brata który przez dłuższom chwile nie dawał znaków życia.
-On też nie będzie się śmiał...

Samanta

- Dobrze . Zaraz tu powinien być - Rzekła szybko i zwięźle . Położyła uszy po sobie i machnęła ogonem . Była gotowa na piski ze strony Lady . Wiedziała jakie to dla niej szczęście .

Mu

Coś małego, zielonego stanęło w wejściu do jaskini. Ostrożnie postawiło jedną łapkę, potem drugą i trzecią. Wolno zmierzało w kierunku wilczyc. Po krótkiej chwili futerkowe coś usiadło przy Samancie.
- Cześć - przywitał się niepewnie z Lady.

Samanta

- Oto i on - Rzekła z uśmiechem do Lady . Patrzyła na jej pyszczek gdyż była ciekawa jak ona zareaguje na brata z gałęziami na uszach . Kiedy zacznie się śmiać Samanta pchnie ja i ukarze .

Lady

Lady wyjrzała z za piersi mamy.Wesoło machneła uszami,i energicznie zamachała ogonem.Uśmiechneła się szeroko,i ruszyła biegiem w strone brata.Skoczyła na niego.
-Cześć!
Zawołała wesoło do małego.
-Jestem Lady
Pisneła radśnie spoglądajac na Samante.
-Ty jesteś Mu,mój nowy brat..To znaczy nasz nowy brat.
Spojrzała niepewnie na Wolfika.

Samanta

Samanta uśmiechnęła się szeroko do dzieci . Podeszła do nich i rzekła - Lady pobaw się z braciszkiem - Macnęła ich swoim ogonem i puściła im oczko . Postawiła uszy .

Mu

Niepewność od razu go opuściła. Zepchnął ją z siebie i teraz on na nią wskoczył.
- Tak jestem Muuuu! - krzyknął uradowany.
Polubił Lady mimo tego, ze znał ją niecałe trzy minuty.

Samanta

Uśmiechnęła się do nich jeszcze raz tylko jeszcze szerzej po czym podeszła do jeziora . Weszła do niego i zanurzyła się w nim . Pływała sobie tak pod woda aż w końcu brakło jej powietrza . Wynurzyła się aby go zażyć i popatrzyła na dzieci . - Chodźcie tu ! - Krzyknęła do nich .

Lady

-No jasne!Nie ma to jak zabawa!.
Odskoczyła na bok i warkneła zabawnie.
-Jestem tygrysem!Wrrr...
Zawołała,i zaczeła skakać wokół brata to wokół mamy.Przewróciła się na grzbiet wesoło machając łapakami.
-Uuuu
Wołała i wyciagneła łapki w strone wilczka.
-Jestes do góry nogami!
Powiedział wesoło.Obróciła się do mamy.
-Ide..
I dumnym krokiem ruszyła do Samanty.Zadarł łebek i szła jak dorosła wadera,ale upadła na szczećsie prostona do wody.
-Hi hi

Mu

Mu zaśmiał się wesoło. Po chwili spojrzał na swoją przyszywaną matkę.
- Chodź! - zawołał do Lady biegnąc w stronę Samanty.
- Melduję się!

Samanta

- Kto pierwszy ten dostanie buziaka ! - Krzyknęła do nich wesoło . Była ciekawa , które będzie szybsze . Patrzyła na nie zaciekle . Machnęła pod wodą ogonem i położyła uszy po sobie .

Lady

Siedziała w wodzie i przebierała łapkami.Ogonek pływał na wodzie jak kudłata łódka.Po chwili jak poparzona dopłyneła do brzegu i szybko wyszła z wody.Na puszystym ogonku zwisał krad przyczepiony do końcówki.
-Auu puszczaj!
Wrzasneła do kraba marszcząc czoło.Ofukneła go i zaczeła gonić sie za ogon,by tylko oderwać natrętnego kraba.
-To boli!
Warkneła na niego.

Mu

Podleciał do niej delikatnie chwycił w zęby kraba. Mocno go szarpnął, a ten wyfrunął w powietrze.
- Już go nie ma - poinformował Lady.

Samanta

Wadera wciąż pływając obserwowała swe dzieci . Malutką ,kochaną Lady i dojrzewającego , również kochanego Mu . Cieszyła się bardzo z faktu , że małe się dogadują . Po chwili Samanta jednak wyszła z wody . Otrzepała się i poszła do lasu .
Rzuciła się w krzaki . Chwila ciszy . Nagle przerażające warknięcie i głośny pisk .
Łowczyni wyszła zza krzewu . W pysku zaś trzymała przed chwilą upolowaną dorosłą sarnę . Wilczyca poszła do jaskini i tam zaczęła swą ucztę .
Mięso było wyśmienite . Krwiste i świeże . Samanta pożerała ogromne kawałki .
Skórę wraz z sierścią zaś zdarła z owej zwierzyny i położyła ja na ziemi w głębi jaskini . Była bardzo miękka . Jak na sarnę nie przystało .