Legowisko Sekai

Sekai

-Albo mu powiedz, że nic nie wyszło.-powiedziała i się zaśmiała.-Pogadam z nim..-dodała.-Oj tak..zapamięta dobrze te rozmowę.-powiedziała i spojrzała na diabełka siedzącego obok Mu.

Flower Sky

-Powiem mu że zrywam z nim bo mamusia mi wszystko powiedziała-powiedziałam spokojnym tonem nie miałam zamiaru mówić inaczej.

Sekai

-Tak a on się będzie wypierał tego.Przejdę się z tobą.Mamusia musi kości rozruszać.-znowu się zaśmiała i przeciągła unosząc kite do góry.Po chwili normalnie stanęła i wyszła z kręgu.

Flower Sky

//zerwałam z nim przez PW//
-Idziemy w góry-powiedziałam i posżłam.Przegoniłam starą sekai:P

Mu

- Idę z Wami - odparł.
Wilk wstał i otrzepawszy się z kurzu stał już przy wyjściu. Czekał na przyszywaną córkę i swoją partnerkę.

Flower Sky

-choć tato w góry-powiedziałam i wybiegłam.

Sekai

-Tak to chodźmy.-powiedziała i zbliżyła się do wyjścia czekając na nich.-To gdzie w góry?W sensie jakie....Orla Pręć czy jakoś tak Wilcza Góra czy co?-wzięło ją na pytania.-Dobra Wilcza Góra..Albo Urwisko o!-wyszła z jaskini

z/t

kto pisze pierwszy?I ja nie stara=.=

Flower Sky

-urwisko-powiedziała i wybiegła.

Sekai

No i tadam wielki powrót.Nic sie nie zmieniło.Wskoczyła na ołtarz i się położyła czekając na Mu.Sally próbowała się wdrapać lecz jej nie wyszło.Sek złapała ją za futro na karku i położyła obok siebie.

Mu

Mu wbiegł do jaskini, a za nim Canada. Przystanął przy ołtarzu i delikatnie się uśmiechnął. Łapą bazgrał coś na ziemi.

Sekai

-Noo...i co teraz?-zapytała i machnęła ogonem.Spojrzała na kamienny krąg.Później na czaszkę przy kamiennym kręgu..-Impy..-syknęła lekko i spojrzała na diabełka bawiącego się kośćmi.

Mu

- Co impy? - zapytał zdziwiony - Czy coś się stało?
On również spojrzał na małego diabełka. Czyżby sam siebie przywołał? Nie.. To przecież niemożliwe! A może? Mu nie miał zamiaru wyciągać pochopnych wniosków. Postanowił poczekać na odpowiedź Sekai zanim sam coś głupiego wymyśli.

Sekai

-Nic...tylko widać,ze tu cmentarz zrobił.Spójrz obok kręgu..-wskazała łapą kości obok kręgu.-Widzisz?Se zabawę wymyśliły.-Sally podbiegła i zaczęła szturchać diabełka.On ja ugryzł.Sally odskoczyła i zrobiła obrażoną minę..znowu.

Mu

- Ach o to chodzi! - zaśmiał się drapiąc w głowę.
Canada widząc, że jej koleżanka została zaatakowana przez czerwonego stworka, podbiegła do niego i go pchnęła. Zaśmiała się i gestem łapki pokazała Sally żeby się już nie gniewała.

Sekai

Sally już ogarnięta kiwnęła na znak aby Canada poszła za nia.Pognało ją do kamiennego kręgu.I tam też znikła.-Muu..co robimy?-zapytała i zeskoczyła z Ołtarza przytulając się do Mu.-I oto chodzi w sensie, że o kości.

Mu

Canada pobiegła za Sally. Zniknęła tak jak ona wcześniej.
- Tak wiem - przyciągnął do siebie Sekai.
Objął ją w talii i musnął swoimi wargami jej. Delikatny uśmiech pojawił się na pyszczku.
- Wydaje mi się, ze nie skończyliśmy rozmowy o szczeniakach

Sekai

-A no tak...to co o tym myślisz...bo ja się zgadzam.-powiedziała i go pocałowała.Uderzyła ogonem o ziemię i spojrzała na impa który siedział za Mu.Wygląda, że sie nudził.

Mu

- Skoro ty nie masz nic przeciwko temu to ja też nie... - ucałował Sekai.
Zamachał ogonem przez przypadek przeprawiając czerwonego impa.

Sekai

Zaśmiała się cicho.-W tym miesiącu?Bo jak tak..to mamy jeszcze tylko jutro ..i dziś.-stwierdziła i zaczęła się do niego łasić jak kot.Dosłownie.Połaskotała go ogonem po nosie.

Mu

- To musimy się śpieszyć... - wyszeptał jej do uszka przyciągając do siebie.
Zaczął ją całować. Ogonem muskał jej delikatne ciało.
- Zaczynamy? - zapytał cicho.