Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:30, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
Nie odpowiedziała. Jedynie oglądała zachodzące słońce na malowniczym horyzoncie. Obraz niczym z bajki. Fuj!
- Z jakiej jestes watahy? - Spytała bezceremonialnie spuszczając łeb na beksę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:35, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
Shaman zignorował jej pytanie jako, że ona nie odpowiedziała na jego. Tak więc on sam podał odpowiedź.
- Jedno gorsze jest od ducha - żywy, który zachowuje się jakby już dawno umarł i po prostu ciągnie dalej ten smętny żywot myśląc, że jakoś będzie. A później sięga po drastyczne środki pozwalające mu się pocieszyć, staje się od nich coraz bardziej uzależniony aż kończy jako ten kim tak bardzo chciał się stać. Jako duch, upiór, demon, zjawa, widmo, czy cokolwiek innego. A później po długim czasie pyta siebie: na co to wszystko było?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:43, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
Z tego co mówił zrozumiała nikłe "Bla bla bla duch. Bla bla bla środki. Bla bla bla widmo."
Uchyliła powieki mimo iż wiedziała, co ujrzy. Wstrętną, zieloną zabawkę w rękach losu i życia.
- Czyli, mam rozumieć, że życie jest bez sensu i każdy powinien rzucać się z klifu? - Spytała ironicznie. - A teraz: Powiesz z jakiej jesteś watahy, czy mam się sama wysilać? - Oczywiście wiedziała, że nadąsane dziecko jej nie odpowie. Duchy nie pachną, więc była zmuszona wysilić inne zmysły by dowiedzieć się, czy owa istota nie należy (o zgrozo) do WN.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brenda dnia Sob 20:44, 05 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:49, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
Boozer zaśmiał się.
- Nie powiedziałem, że każdy ma skakać z klifu, moja droga. Powiedziałem, że jeśli masz nadal tak marudzić, smędzić, to odrazu lepiej się zabij. Oczywiście będziesz mnie uważała za jakiegoś debila, idiotę i ignoranta. Nie obchodzi mnie to. Nie, nie podam tobie szczegółowych informacji o mnie. Żyj sobie w błogiej nieświadomości...
Przed Boozerem pojawił się nagle hamak, ten wskoczył na niego i rozłożył się wygodnie. Zaczął się huśtać z zwisającym z brzegów łoża ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:09, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
- Spokojnie, mam to w planach. -Rzekła. Dla niego szklanka jest do połowy pełna. Dla niej jest taka dopiero, gdy podzieli szklankę na pół. Czy jest smęcąca, czy po prostu widzi świat taki, jaki jest?
- Myślisz, iż twoja paplanina coś dla mnie znaczy? - Spytała kierując się w stronę chaty i poprawiając przy okazji podartą suknię. Cieszyła się, iż nie jest człowiekiem, gdyż faceci zapewne gapiliby się na jej odsłonięte części ciała, które straciły nakrycie materiału podczas polowań. Dlatego nigdy nie darzyła szacunkiem płeć przeciwną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:12, 05 Cze 2010 Temat postu: |
|
Shaman uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Oczywiście, że nie. Ale wiesz? Czasami trzeba się wygadać, to dobrze robi... - powiedział i założył przednie łapy za głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czikita
Młode
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki Czekolaaady lub z reklamu Gerbera (Czy wyglądam, jakbym miał niedobór magnezu?) Płeć:
|
Wysłany: Nie 9:11, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Niespodziewanie na polankę wskoczyła roztańczona Czikita. xD Bez zapamiętania obżerała się piątą czekoladą dziś rano. Wpadła zobaczyć co u cioci Brendy w jej nowej chaupce. Gdy ujrzała ducha rozwalonego na hamaku uśmiechnęła się i pomachała do niego, a następnie wręcz przykicała do niego. Czekolada źleeeeeee na nią działa. Bez słowa usiadła na hamaku (co z tego, że był wyimaginowany xD) gapiąc sie na ducha jka na jakieś UFO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:05, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Hamak nagle pękł niczym pajęczyna na ktorą spadło coś zbyt cięzkiego. Linki z których był upleciony zamieniły się w dym i znikły.
Boozer zupełnie nie spodziewał się nieproszonego gościa, toteż zamrugał zdziwiony nadal w tej samej pozycji w której leżał. Później oprzytomniał i zszedł na ziemię. Możnabyło usłyszeć cichutki odgłos przewijanej taśmy magnetofonowej. Shaman się zresetował, a na jego pysku zagościł szeroki uśmiech.
- Witam panienkę~! - zaintonował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czikita
Młode
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki Czekolaaady lub z reklamu Gerbera (Czy wyglądam, jakbym miał niedobór magnezu?) Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:20, 06 Cze 2010 Temat postu: |
|
Czikita spadła jak długa na ziemię przy okazji zgniatając czekoladę. Na jej tyle powstała wielka brązowa plama. Postronny obserwator uznał by to za gówienko. Czikita podniosła się prędko i spojrzała na zielonego duszka.
- Witam panią. - Rzekła do ducha uśmiechając się szeroko, tak, że gdyby nie uszy uśmiech zatoczyłby koło. Rozejrzała się i ujrzawszy ciotkę spytała:
- To nowa sukienka?
Poducha zawsze żałowała, że nie może się stroić, jak to robiła Brenda. Wyglądałaby jak pudel na wystawie Barbie jako maskotka. Poducha zatoczyła koło i przydreptała do Brendy wywalając jęzor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Boozer
Pośrednik Dusz
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:54, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
Nagle Boozerowi do nozdrzy trafił zapach świeżo pieczonych cynamonowych ogórków kiszonych. Wiedziony swoim instynktem wykonał pokaźny piruet i znikł z głuchym pyk!
//Przypomniałem sobie o limicie miejsc... mnie tutaj nie było, rozumiecie? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:55, 12 Cze 2010 Temat postu: |
|
Spojrzała pobłażliwie na przybyłą Czikitę gdy ta zadała jej te pytanie. Wiedziała, że tęczowa znała na nie odpowiedź, tylko chciała zacząć rozmowę. Bo niby skąd Brenda miałaby wytrzasnąć sukienkę? Ta, którąś miała na sobie była porozdzierana i brudna od wielomiesięcznego noszenia, więc trudno by było uznać ją za nową.
- Witaj. - Rzekła. - Nie, nie jest nowa. A swoją drogą, co mówiłam ci o szpiegowaniu mnie?
Przekrzywiła lekko głowę i poczęła wpatrywać się w leśną głuszę, a nie w Czikitę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czikita
Młode
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki Czekolaaady lub z reklamu Gerbera (Czy wyglądam, jakbym miał niedobór magnezu?) Płeć:
|
Wysłany: Nie 8:55, 27 Cze 2010 Temat postu: |
|
Czikita podbiegła do niej... i nagle Bach! <gleba>
Poducha nie ma zamiaru się podnosić. Przewraca się na plecy i gapi na Brendę.
- Eeee... - Zastanawia się - Nie pamiętam.
Na niebie dostrzegła jaskrawego motylka więc zaczęła podążać za nim wzrokiem z zainteresowania tocząc pianę z ust.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfman
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca , o którym nawet nie wiesz ... Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:04, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Zielono-biały malec przybył do tej krainy . Rozejrzał się dookoła . Dostrzegł inną wilczycę . Nie oddzywając się do niej spojrzał na starą , zabitą dechami chatę . Przestraszył się i odruchowo skulił ogon . Położył się i zasłonił łapkami swoje zielone oczka .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:10, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Brenda znów otworzyła oczy, mrużąc je od niechcianych promieni słońca. Czy ono musi być wszędzie? Podniosła się i otrzepała suknie z piasku. Jej wzrok powędrował na małego wilka, który się tu przyplątał. Póki co nic dla niej nie znaczył. Podeszła do niego i bez ceregieli złapała go za skórę na karku i podniosła na wysokość twarzy.
- Boisz się? - Spytała, a w jej głosie dało się usłyszeć nutkę ironii, jak i zaciekawienia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfman
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca , o którym nawet nie wiesz ... Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:14, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Tak - Odrzekł patrząc na nią swoimi zielonymi ślepkami . Widok starej chaty przyprawiał go o ciarki , ze strachu . Jeszcze nigdy nie był w takiej strasznej okolicy .
Teraz przypomniała mu się dawna mama . Ona zawsze trzymała go za kark . Do oczek napłynęły mu łzy . Jedna spłynęła po pyszczku i spadła na ziemię .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:21, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Skrzywiła się, gdy jakaś słona substancja spłynęła z oka Wolfmana. Nienawidziła, gdy ktoś się przy niej rozklejał.
Niespodziewanie wyjęła zza pasa nóż o kościstej rączce i nacięła skórę szczeniaka na boku. Mała stróżka krwi popłynęła z ranu i powoli skapywała na ziemię.
Brenda zlizała krew z rany. Smak jej był inny niż tych, których dotychczas próbowała. Czyżby szczun był wyjątkowy?
Krew przestała lecieć z rany.
- Twoja krew dziwnie smakuje. Tak... - Zamyśliła się na chwilę. - ...inaczej.
Z daleka było czuć, że szczun nie należy jeszcze do żadnej z watah.
- Do jakiej watahy idziesz? - Spytała z naciskiem kładąc wilka z powrotem na ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfman
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca , o którym nawet nie wiesz ... Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:24, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Staram się do Watahy Nocy - Odrzekł odważnie i otarł łzę . Popatrzył na ranę . Nie bolała go aż tak jak myślał , że będzie boleć kiedy wadera wyciągnęła nóż . Zastanawiał się nad tym dlaczegóż to jego krew jest inna . Może on jest jakiś inny niż wszyscy ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:28, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
Na jej twarzy pojawił się cień uśmiechu.
- To chciałam usłyszeć. - Rzekła spokojnie. Wciąż rozmyślała nad tym, czemuż krew szczuna jest wyjątkowa. Może posiada jakieś ukryte zdolności i gdy dorośnie będzie... Dobra, koniec.
- Pochodzisz z jakiegoś szlachetnego rodu? - Zadała kolejne pytanie. Musiała wiedzieć, co czyniło go takim. Może to nawet dobrze, że los go tu przysłał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfman
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miejsca , o którym nawet nie wiesz ... Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:30, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
- Nie wiem kim byli moi rodzice - Rzekł ze smutkiem na pysku . Nie wiedział co mówić . Machnął ogonkiem i nastawił uszy . Czekał znów na jakieś pytanie ze strony Łowczyni . Wyglądała dość groźnie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brenda
Duch
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 1866
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bodajże z nikąd Płeć:
|
Wysłany: Pią 10:36, 02 Lip 2010 Temat postu: |
|
A więc sierota... Ciekawe. Podobnie jak Brenda. Ona pierwsze wilki zobaczyła dopiero dwa lata po narodzinach. Urodziła się w jaskini daleko na zachodzie, samotnie. Rozmawiała z drzewami i skałami. Gdy miała kilka miesięcy znalazła małego feniksa, którym się opiekowała. Nazwała go Atranoid. Wypuściła go na wolność miesiąc temu, gdyż na zawsze chciała zerwać ze starym życiem.
Jak na zawołanie spoza drzew wypełzało wielkie ogniste ptaszysko. Jej nowy feniks Slaughter poczłapał do swej pani i z zaciekawieniem spojrzał na Wolfmana, a następnie kłapnął dziobem.
- Zostaw go. - Syknęła Brenda, a wielki feniks położył się na piasku nie spuszczając z malca wzroku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|