Legowiska Darth'a

Darth

Odsunął się - Laurel, ja sobie poradzę, nie jestem umierający - upierał się przy swoim.

Laurel

została na swoim miejscy-skoro tak mówisz... ok. chciałam tylko pomóc. jakbyś umierał to mnie zawołaj-powiedziałam z rozbawieniem

Darth

- Nie omieszkam - powiedział obojętnie i spróbował się uśmiechnąć.

Laurel

-jaki zdegustowany-powiedziałam-naprawdę chciałam pomóc. możesz na mnie liczyć jakby się coś działo.

Darth

- Dziękuję, a zdegustowany wcale nie jestem - powiedział spokojnie.

Laurel

z uśmiechem pokiwałam łbem.-dlaczego jesteś zawsze taki zamknięty w sobie?-zapytałam po kilku minutach milczenia

Darth

- Taki już jestem, nie lubię się zwierzać innym, każdy ma swoje życie i nim powinien sie zajmować - odpowiedział.

Jaina

Cześć- krzyknęłm

Darth

- Hej - odezwał się spokojnie.

Jaina

Jak leci?- zapytałam.

Darth

- Spokojnie i normalnie, rutynowo, można powiedzieć - odpowiedział ze spokojem - a co u ciebie? - spytał

Jaina

U mnie....stara bieda... A właściwie...chciałam się zapytać czy zostaniemy przyjaciółmi, choć wiem, że się nie zgodzisz...

Darth

- W sumie niedługo sie znamy - powiedział - Ale jeśli chcesz, to możemy, ja nie mam nic przeciwko.

Jaina

Fajnie!- uśmiechnęłam się.

Vanessa

chodziło mi o krainę...
opowiem wam jak ja się tutaj znalazłam...
moi rodzice zginęli jak byłam mała..od tamtej pory opiekowali się mną bracia...
po pewnym czasie zaatakowały nas gryfy i zabili moich braci..uciekłam stamtąd i trafiłam tu

Darth

- Acha - powiedział - ja długo tułałem sie sam, pozbawiony wszystkiego, przez przypadek tu trafiłem i oto jestem - wymruczał.

Nim

ładne legowisko, skromne ale za to jakie tajmenicze - powiedziała ogarniając grzywkę z oczu

Darth

- Ku mojemu zdziwieniu podoba się większości wilków - powiedział patrząc na wilczycę.

Nim

może dlatego że kryje w sobie odrobinę mroku i tajemniczości. Odkąd pamiętam, już dawno nie widziała takiego legowisko w którym włożono tyle serca co ty dałeś

Darth

- Czy ja wiem, czy aż tyle serca w to włożyłem.... W końcu to mój azyl, jedyne miejsce, w którym czuje się całkowicie swobodnie - odparł rozglądając się po swoim legowisku.