Legowisko Dashy i Wrednego

Sky

- Mi możesz uwierzyć. Ładnie wyglądasz. - uśmiechnęła się lekko i podeszła do Swetty.

Halloween

Nie wszyscy będą tak myśleć. Będę musiała stąd odejść, zalożyć własne stado. Pewnie nikt mnie tu nie zaakceptuje, może kilka osób ale Inna nie pozwoli mi zostać. - Powiedziałam

Sky

- Nie mów tak. Nie pozwolę Ci odejść.

Halloween

Nie mam wyboru. Do jeziora napewno nie wskoczę. - Powiedziałam

Sky

- Ale ja Ci po prostu nie dam odejść, choćbym miała zatrzymywać Cię siłą. - rzekła z powagą.

Gość

Przyszedłem

Halloween

Schowałam się natychmiast za drzewem.
Dziękuję. Może Inna się zgodzi, - Wyszeptałam do Sky

Gość

- Czemu się chowasz?

Halloween

N..niczemu. - Powiedziałam wystawiając lekko uczy i ogon.

Kazan

-gdzie ja jestem

Halloween

Wychyliłam lekko zza drzewa głowę. Spojrzałam na szczeniaka.

Wredny

Zauważyłem szczeniaka. - Cześć Kazan

Kara

przyszłam - witam Kara jestem

Wredny

Witam. Jestem Wredny.

Sky

- 'Przylazł, a nie wie gdzie jest.' - pomyślała i przewróciła oczyma. Spojrzała badawczym wzrokiem na kotołaczkę.

Kara

podeszła do fioletowej wilczycy <sky> - Kara jestem a ty - powiedziała podając łapę

Halloween

To ja już pójdę. Częś Sky, Cześć Wszystkim. - Powiedziałam. I zaczełam zza jednego dzrzewa wbiegać za drugie.

Mwwh...Chciałabym mieć rodziców i prawdziwą przyjaciółkę. - Pomyślałam

Kara

Sky

- Cześć Sweet. Zajrzyj czasem do mnie lub tutaj. Będziesz zawsze mile widziana. - spojrzała na Swetty, westchnęła cicho. - Jestem Sky. - rzekła z dumą i podała łapę złotej wilczycy x].

Kara

a ty z czego taka dumna