Legowisko Samanty

Mu

- Jak chcesz - mruknął.
Ruszył swe leniwe dupsko w stronę czarno-zielonej wilczycy. Rozpędził się. Już nie musiał uważać na każdy ruch. Jego łapy miały wrodzoną nawigację. Same wybierały odpowiednie miejsce i tam się lokowały. W pewnej chwili Mu znalazł się na tyle blisko by mógł zaatakować. Skoczył. Chwycił zębami kark Sam i przygwoździł ją do ziemi.

Samanta

Wadera szybko wyzwoliła się z jego szczęk i wyskoczyła spod niego . Rzuciła się na niego i chwyciła za szyję zębami . Już koniec polowania . Szczeniak był w takiej pozycji , z której nie da się wyzwolić . Uśmiechnęła się i wypuściła go . Odepchnęła od siebie po czym rzekła już spokojnie - Jeszcze raz . Pokaż jak ci zależy i postaraj się bardziej - Uśmiechnęła się zawadiacko .

Mu

Warknął pod nosem. Przekręcił delikatnie łeb na lewą stronę. Westchnął cicho i ruszył na Sam. Jego łapy tak jak wcześniej samy wybierały sobie miejsce gdzie mają upaść. Ponownie gdy był blisko samicy skoczył i chwycił zębami za jej kark. Tym razem odskoczył. Zaczął ją okrążać dookoła aż w pewnej chwili doskoczył do niej. Podkosił jej łapy i odwrócił na grzbiet. Chwycił za jej krtań. Wilczyca była w takiej pozycji, że nawet najmniejszy ruch groził uduszeniem. Zszedł z Samanty i usiadł tuż przed nią.

Samanta

- No i to mi się podoba . Było aż tak strasznie ? - Zapytała podśmiewając się . Miała dziś bardzo dobry dzień . Nawet wtedy kiedy źle się czuła i tak dobrze się bawiła . Podeszła do malca i spojrzała mu głęboko w oczy .

Mu

- Szczerze? Nie - uśmiechnął się szeroko.
Spojrzał na swoją siostrę i brata, którzy od jakiegoś czasu nie dawali znów życia. Po chwili odwrócił się do Sam.

Samanta

Wadera położyła się nad brzegiem jeziora i ułożyła pysk na łapach . Machnęła energicznie ogonem i położyła uszy po sobie . Miała mieszane uczucia . Również popatrzyła na Lady i Wolfika po czym zamknęła oczy .

Mu

Podszedł do wilczycy. Nachylił się nad nią i szepnął
- Ja lecę. Muszę poznać paru nowych ludzi - puścił do niej oczko.
przeciągnął się leniwie po czym zaczął zmierzać w kierunku wyjścia. Po kilku chwilach kroki ucichły.

Samanta

Popatrzyła za oddalającym się synem . Bała się go puścić samego . Zaczęła więc go śledzić podążała za nim krok w krok . Jej roki były głuche i bezszelestne . Co chwilę chowała się na drzewami . Nie można jej było dostrzec . Wyszła za małym .

Yumi

Yumi potrząsnęła głową. Nadal tu była? Spojrzała na łapę, po której prawie nie było widać ślady po kuli. Uśmiechnęła się do siebie. Chciała podejść do Samanty lecz nie było tu jej oO. Dlatego widząc ją odchodzącą krzyknęła za nią. - Dziękuję ! - Wybiegła. Miała ochotę znowu pozwiedzać krainę.

ExtasyWolf3

Popatrzył z lekkim zdziwieniem an Samantę.

Kaji Meyit

/Przepraszam, przepraszam, że wtrącam się w robotę adminów, ale patrzeć już się na to nie da! Dwa razy już zostałeś zbanowany za nieprzestrzeganie regulaminu i to punktu, jak spoglądałam, dotyczącego za krótkich postów! Errare humanum est - Błądzić rzeczą ludzką - to chyba się do Ciebie nie odnosi, co? Nie potrafisz uczyć się na błędach? Pf, już niedługo ta postać zostanie zbanowana, jeśli tak dalej pójdzie. I co? Zrobisz kolejnego? Ugrrr... a, nie. Wari, wari, przecież można też IP banować!
Weź się chłopie w garść i zacznij więcej stukać po swojej klawiaturze. Nie rozpadnie się od tego, wiesz? -.-/

ExtasyWolf3

Więc wilk spokojnie patrzył na nią.Spokojnie patrzył na wilczycę.Nie był zaskoczony.Popatrzył ponownie na matkę.Chciał się przejść.Więc zapytał mamę.
-Idę!Na pewno wrócę-powiedział wilk
I wyszedł dumnym krokiem z tego miejsca.

Samanta

Wadera przyszła tu trzymając Wolfika w pysku . Chciała z nim przeprowadzić bardzo poważną rozmowę . Weszła z nim do jaskini i odłożyła . Przetarła łapą jego łeb aby odgarnął włosy z oczu i przytuliła do siebie . Po chwili zaczęła mówić - Słuchaj . Nie podoba mi się , że zarywasz do obcych i starszych wader - Czekała na jego reakcję .

ExtasyWolf3

Uniósł łeb.O wilku mowa.
-Nie zarywam,z natury jestem niezłym flirciarzem-powiedział ze śmiecheem.

Samanta

- Ty się mały nie wykręcaj ! - Rzekła śmiejąc się głośno . Z jednej strony irytowało ją zachowanie szczeniaka jednak z drugiej ją to bawiło . Była ciekawa ile to już miał swych pierwszych miłości . W końcu gdzie by Samanta nie przyszła tam zawsze go widzi z inną .
xDD

ExtasyWolf3

Patrzy na nią przewrotnie.Był młody,ale czuł się jak dorosły wilk totalnie ^.^
-Ty to mnie dziwisz-powiedział z uśmieszkiem.

Samanta

- Niby czym ? Tym , że się o ciebie troszczę ?! Jesteś jeszcze szczeniakiem i nie wiesz co to jest prawdziwe życie . Tobie wydaje się , że jesteś bezpieczny . Nie masz pojęcia ile zła czai się obok ! - Wykrzyknęła po czym pchnęła go energicznie łapą . Malec przewrócił się . Łowczyni odwróciła się i weszła do swej jaskini . Ostatnio miała problemy ze swymi dziećmi . No tak naprawdę do z synami bo Lady była chociaż grzeczna .
Znudziło się tu jednak waderze . Wyszła z tej okolicy . Teraz nie obchodziło ja już co robią jej młode .