Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:41, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Uśmiechnął się mimowolnie, słysząc odpowiedź Carly. Spojrzał nań ciepło. Nie, chyba polubił ją bardzo... za bardzo... Ale ... nie, głupio przecież wyparować nagle do Alfy, nie chciał wykorzystywać faktu, że przyjaciółka jest w rozterce. Poza tym... Nie musiał póki co o tym myśleć, póki jest tu Taimi, póty może się tym nie przejmować.
- Dziękuję. - odpowiedział Alfie swojej siostrzyczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:43, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wystawiła demonstracyjnie jęzor w stronę brata. Nie, nie koniuszek. Wywaliła tyle ozorka, ile tylko potrafiła. Oczywiście gestowi temu towarzyszył głośny odgłos, którego userka nie potrafi określić, liczy, że Carly i Tah zrozumieją o_O .
- Burak jesteś. - rzuciła w stronę Taharakiego, po czym wykonała mu tzw. `czochrańca`. Ha! Burak nie ma jak się nawet obronić. Ciapa a nie facet ;p .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:46, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
A mu to było już obojętnym. Nawet się nie wyrywaj, nie próbował oswobodzić z jej śmiercionośnego uścisku.
- Carly, jako jej Alfa możesz nakazać jej, aby dała mi przeżyć jeszcze kilka lat? - spytał, wlepiając proszące spojrzenie w przyjaciółkę. PRZESADNIE proszące, niczym mina spaniel czy innego tego typu słodziaka, kota ze Shrek`a czy cuś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:57, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Carls otrząsnęła się z tego oszołamiającego trybu, stanu, gdy zobaczyła, co robi rodzeństwo. Wstała i ściągnęła szczeniaka z Tahiego ze śmiechem. - Kiedy indziej go zatulisz na śmierć - rzekła z rozbawieniem. Po chwili spostrzegła, że już jej lepiej. Nie boli. A jak boli, to minimalnie. Tak samo jak serce. Kolejny dowód. Przeszło jej zbyt szybko jak na "prawdziwą" miłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:15, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
Zerwał się na równe łapy.
- Carly, miałaś zrobić to słownie. Wracaj do odpoczywania. - spojrzał na nią ciepło, choć słowa wypowiedział w sposób dość ostry.
/ wena mnie opuściła o_O /
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:33, 08 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Spokojnie, Tahi. Czuję się już na siłach, by wstać na moment - zażartowała, po czym posłusznie wróciła na swoje miejsce. Czuła, że Taharaki mimo to nie odpuści. Tak się o nią martwił.. Taimi istotnie miała zupełną rację w tym spontanicznym zdaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Sob 10:12, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
A on uśmiechnął się ciepło.
- To dobrze, Carly. Zobaczysz, jeszcze trochę a w pełni odzyskasz siły - powiedział do wadery, po czym dodał o wiele ciszej, jakby do samego siebie:
- A ja będe choć trochę spokojniejszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 11:06, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Mam nadzieję. Od kilku dni wciąż leżę.. To uciążliwe, nudne - jak szczeniak, prawda? Jak szczeniak lub po prostu cała Carly. Faktem było, że brak jej było ruchu i rozrywki, choć już to, że Taharaki z nią był, było dlań wielkim pocieszeniem w chorobie. Sama by zaraz uległa pokusie i pierzchła gdzie łapy poniosą, niezależnie, czy boli, czy też nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:56, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
Pokiwała ze zrozumieniem łebkiem, energicznie i gwałtownie, rozrzucając grzywkę na bok, potem przygładzając dodatkowo łapkami.
- Rozumiem panią. Też bym nie była w stanie usiedzieć w jednym miejscu dłużej niż kilka sekund - powiedziała wesoło, po czym, jakby na dowód swych słów, doskoczyła ponownie do brata, tym razem jednak nie zwalając go z łap. Chciała coś powiedzieć, już rozdziawiła pyszczek...
- aaaalbo nic... - sapnęła zrezygnowana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:38, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
- No, widzisz - zaśmiała się rezolutnie Alfa. Jej uszy, wciąż stojące na sztorc, poruszyły się, a ona z jakby niepokojem odwróciła pysk w kierunku wyjścia z jaskini. Jakiś dziwny cień.. To pewnie tylko przywidzenia. Wilczyca oblizała nos niespokojnie. Coś chce jej coś przekazac. Coś.. ktoś raczej. To dziwnie zabrzmi, ale to nikt, kto stąpa po ziemi. Bo Carly nie czuła żadnych wibracji. Ona jednak miała to przeczucie. Nieważne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:56, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na siostrę jak na oszołoma, który właśnie zleciał z choinki. Pokręcił głową, zdziwiony, iż jego zazwyczaj aż nader rozgadana siostrzyczka nie chce dokończyć zdania. Jednak szybko jego czujne ślepia wyłapały zaniepokojenie swej jasnej przyjaciółki.
- Carly, stało się coś? - zapytał zatroskany. Dziwne, o nikogo się tak nie martwił, nie liczac Taimi, ale wiadomo - rodzina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Sob 22:31, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
Po chwili jednak równie niespodziewanie wadera rozpromieniła się. - To tylko moja zmarła mama. Jej duch czuwa nade mną. Niedawno mi się objawiła, pocieszała. Ona zawsze jest ze mną - wyjaśniła, podświadomie przywracając wszystkie wspomnienia z jej mamą Airi. To ona jako duch przy niej trwa, na dobre i na złe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:56, 10 Lip 2011 Temat postu: |
|
Słuchała alfy z wyrazem niedowierzania na pyszczku. Skoro nad nią czuwała zmarła matka, gdzie podziewa się wadera, która zrodziła Taimi i Taha? Dlaczego pozwoliła, aby młodej waderze zrobili w laboratorium kompletne pranie mózgu? Dlaczego jej nie pomogła? Patrzyła sobie jak ją ranią, jak zbiera od nich po tyłku i nawet nie drgnęła? Zagryzła wargi. poczuła złość. Dlaczego matka Carly była inna?
- Czy ona chce Ci coś przekazać? - zapytała wyjątkowo chłodno... Któż by pomyślał, że ten przerośnięty szczeniak potrafi być poważnym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 12:07, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Już przekazała, w moim nowym legowisku - rzekła radośnie, lecz po chwili uśmiech zbladł, gdy zauważyła marny humor Taimi. Kąciki ust uniosły się ciepło. - Zapewne po głowie ci chodzi twoja i Taharakiego matka? Nie każdy duch ma zdolność objawiania się. Czasem pozostaje niewidzialnym, i choć boli go, to, co widzi, wbrew sobie jest tylko niewidzialną materią, nie mogącą nic zrobić. Jestem pewna że matka była i jest przy tobie i twoim bracie. I już na zawsze będzie. Wystarczy odrobina wiary - po tych słowach Carly podsunęła się w stronę Taimi i lekko trącnęła ją nosem w geście pocieszenia. Zaraz potem zaśmiała się perliście. Po chwili podniosła się, by dobrze widzieć brata wilczycy. - No właśnie. Chciałbyś zobaczyć moje nowe legowisko? To niedaleko, na skraju terenów Wody.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:35, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
Niepewny uśmiech powrócił na jej kufę, kiedy Carly potarła swym noskiem o jej mordkę. Skinęła łebkiem, niejako informując, że zrozumiała przekaz Alfy.
- Dziękuję, Pani Carly. - powiedziała, po czym skinęła główką, okazując tym samym wielki szacunek, jakim darzy waderę. Spojrzała na brata. Czyżby między jej Alfą a jej bratem coś iskrzyło? W końcu to spojrzenie... było w nim coś magicznego i choć brzmi to nieco... idiotycznie i naiwnie, Taimi właśnie w to wierzyła, w magię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:54, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
A Carly siedziała i czekała na jego odpowiedź. Tym samym tęskno spoglądała w stronę wyjścia z jaskini. Chciała ujrzec od nowa światło dzienne. Od nowa, z takim samym zapałem do życia i optymizmem. Pamiętała, że gdy się związała z Waspem, ten wigor do życia i wewnętrzna radośc znikła. Czy to jego wina.. ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:12, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
A on patrzył z uśmiechem to na Carly, to z kolei na Taimi. Kiedy Alfa Watahy Wody zadała mu pytanie, odpowiedział, kiwając potakująco głową:
- Bardzo chętnie, pod warunkiem jednak, że czujesz się już prawie tak dobrze, jak przed spotkaniem z Panną E. - przebiegły wyraz pyska wkroczył na jego facjatę, zadomawiając się tam na dłuższą chwilę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:22, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
- O to się nie martw, humor mi wrócił, jak i siły. Chodź! - mówiąc to wstała i w euforii zafalowała niechcący ogonem tuż przed nosem wilka. Ze śmiechem wyszła z jaskini, delektując się każdą chwilą. Noc ponownie zaczęła nawiedzac krainę. Carly była u Taharakiego dwa dni.. cóż. Truchtem pobiegła na tereny Watahy Wody.
z.t - jbc będę musiała w legu Carls zmienic posta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Carly dnia Pon 15:23, 11 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taharaki
Latający Wilk
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Otchłani Nienawiści Płeć:
|
Wysłany: Pon 15:24, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
A Taharaki podążył za nią, uważając, coby przypadkiem nie stracić jej z oczu. Mimo wszystko wolał nie zabłądzić i nie zapuścić się samemu na tereny wody. I nie chodziło tu bynajmniej o strach. Gdyby był tchórzem, z pewnością nie dałby się tak urządzić demonowi.. A skoro Sasori mu niestraszny, to tym bardziej nie trzęsie portkami na widok innych wilków.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Taimi
Szaman
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miami Beach! xD Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:01, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
Niedbale wzruszyła barkami. Skoro wszyscy sobie poszli, to ona nie będzie tu sama siedzieć. Taharaki... Za tą jej alfą to chyba by w ogień poszedł, niedobrze. Byle tylko nie wykorzystała tego faktu... Wstała, westchnęła i... wyszła, jak gdyby nigdy nic.
[zt]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|