Legowisko Vadera

Kazan

no dobrze byłem na terenach ludzkich odkryłem tam bagna i i zaczeło mnie wciągac uratowałem się i jak się czołgałłem wpadłem w pułapke

Vader

- Ach, mam syna inteligenta - mruknął tylko
- dobrze już, dobrze. Choć do lecznicy

Kazan

nie ma poco nie pójdę tam powiedział poważnie

Kara

ja radze na oględziny a nie od razu do lecznicy

Vader

- Jak chcesz, jesteś dorosły, ale jak ci łapa odpadnie i będziesz z bólu eee. krzyczał to mnie o pomoc nie proś - powiedział do synka i począł konsumować udko z dzika x]
- Kara, a może tak najpierw dzieńdobry - powiedział

Kazan

a nie bede powiedział do taty hejo ciocia ja tam nigdzie ni ide

Vader

- ty to masz tupet - pogłaskał syna po głowie i poszedł spać

Kara

przepraszam dzień dobry dzień dobry
ale posłuchaj Kazan ta rana nie wygląda dobrze

Vader

- Cześć Kara. Ma swoje życie i robi co chce - powiedział
- skończy bez łąpy i tyle ;D

Kazan

wiesz tato skończ gadać że to moje życie bo ja jakos nie mogę się do tego przyzwyczaić
to nie jest tylko moje życie

Vader

- W pewnym sensie :D Bo z zyciem to jest jak z warkoczem bez jednego kawałka całość nie powstanie :D - tekst z cyklu "Vader filozof" x]

Qedr

//Co za mądrości//

Vader

// nie zbyt mądre x]//

Kazan

jak z warkoczem ??? tato to ja już wolę jak mówisz że mam swoje życie powiedział szybko potakując głowa

Vader

- ech, po kim masz tą niakapowatość? - x]

Kazan

yhhmm pomyślmy po tobie? zapytał a po chwili ruszył powolnym równym krokiem do wyjścia z wielkim uśmiechem na twarzy <---- powstrzymywał śmiech

Vader

- Nie to wykluczam! TO może po listonoszu! - no komments

Kazan

tato jak ci nie wstyd nie przyznawać się do winy hym a może jednak naprawde nie po tobie wiem krzyknął a może po małpie

Sky

Przyszła niepewnie. <puk, puk> - Można?

Vader

- niee, to małpa już mądrzejsza bedzie