Miejsce Vay'a.

Vayneilia

Kątem oka Vayneilia zauważył nową wilczycę. Swoim zwyczajem nic nie mówił, czekając na jej reakcję.

Kiwnął głową, spoglądając na Vadera. Czy to możliwe, iż znaleźli wspólny język?
-Prócz wybijania zwierzyny robią jeszcze gorsze rzeczy.. polują na wilki.. Często łapią nas, byśmy później służyli im jako psy. Ale dusza wilka jest inna, nigdy się nie podporządkuje. Czy wiesz może, czym są walki psów? - spytał czarny wilk, spoglądając na Vadera uważnie.

Vader

- Coś o nich słyszałem, jak byłem mały, od ojca.

Vayneilia

Wilk kiwnął głową, po czym zamyślił się.
-Kiedyś byłem na takich walkach, widziałem wszystko.. Ludzie zmuszali psy i wilki do zabijania się nawzajem. Właśnie to jest prawdziwa natura ludzka - przelewają krew na marne.

Vader

- to okropne - wzburzył się Vader
- my jak coś zrobimy to całą watahę wybiją. Dlaczego nie moze być na odwrót? - zastanawiał sie głośno

Vayneilia

-Bo my nie jesteśmy żądni krwi i wojny, a ludzi tak - odparł Vayneilia cierpko - Chociaż może dobrze by było, gdyby wilki skończyły raz na zawsze z ludźmi.. Bo oni nigdy się nie nauczą.

Vader

- Tak, tyle, że ich jest za dużo, a my jesteśmy za słabi do walki z ich strzelbami, nożami i pojazdami...

Vayneilia

-Wiem coś o tym.. - mruknął czarny wilk ponuro, jeżąc lekko sierść.
Po chwili wyrwał się z przykrych rozmyślań, i zapytał:
-A czy tu w Wilczej Krainie są jacyś ludzie..? Bo to miejsce wydaje się spokojne..

Vader

- Tutaj jeszcze ich nie widziałem. Ale podobno jest tutaj maleńka wioska,

Endless Night

Siedziałam przysłuchując się rozmowie.
Zrobiło mi się senno....
Poszłam nad wodospad

Magic Darkness

Przyszła ze spuszczoną głową. Przyszła, poszukując wyciszenia... Uniosła głowę w stronę lekkich powiewów zimowego wiatru, po czym zerknęła na czarnego wilka. Próbowała spojrzeć w jego czerwone oczy, poznać jego charakter. Rozłożyła skrzydła, usiadła.

Vayneilia

-Poszedłbym tam z chęcią.. Może nie tyle że wrogich zamiarach, ale żeby poznać tutejszych ludzi.. Może nie wszyscy są tacy, tak ci, których do tej pory spotkałem - westchnął, wiedząc że to marna nadzieja.
Po chwili usłyszał cichy łopot skrzydeł. Obrócił lekko czarny łeb, po czym zauważył srebrną wilczycę.
-Witaj .. - przywitał nią, po czym spojrzał na nią uważnie czerwonymi ślepiami.

Vader

Vader nie wiedział co się dzieje, spojrzał w kierunku w który patrzył Vayneilia, zobaczył Magick Darkness
- Cześć - powiedział po czym zwrócił się da czarnego wilka
- Nie wiem jacy są tamci ludzie ale Inna może to wiedzieć

Vayneilia

Vayneilia jeszcze raz się zastanowił.
-Może wyruszyłbyś do tej wioski ze mną..? - zapytał Vayneilia - Oczywiście jeśli chcesz.. -dodał.

Vader

- Czy chce?! Pewnie!

Vayneilia

Kiwnąl glową, widząc aprobatę Vadera.
-Więc chodźmy.. - rzucil, spojrzal jeszcze na swoje legowisko, po czym zniknąl.

Vader

Zobaczyl przed nosem ogon Vayneilia i szybko za nim ruszył

Magic Darkness

Rozglądała się. Widocznie się zamyśliłam... - pomyślała, po czym poleciała za wilkami...

Whisper

Przyszłam.
Witaj - powiedziałam cicho.

Vayneilia

Usłyszał cichy szelest, wyczuł czyjąś obecność.
-Hmmm.. o, witaj - przywitał szarą wilczycę, lekko zdziwiony, bo dawno już nikt go nie odwiedzał - Może wejdziesz do środka?

Whisper

Tak, oczywiście - odparłam i weszłam.
Usiadłam.
Ładnie się urządziłeś - powiedziałam po chwili.