Miejsce Vay'a.

Shira

Witam także.-uśmiechnęłam sie pogodnie. -Co u Ciebie?

Whisper

Przyszłam.
Hej, hej - odezwałam się do wilków ;]

Vayneilia

- Hmmm, u mnie wszystko tak jak wcześniej, wciąż to samo życie - rzekł z niedostrzegalnym uśmiechem, przeciągając się.
- Uhm, miło cię widzieć Fallow - rzucił do wilczycy.

Shira

Mrugnęłam do Fallow okiem. - Hmm.. czy aby napewno?-spytałam podejrzliwie.

Whisper

Również mrugnęłam do Shiry, nie wiedziałam o co chodzi.
Mnie również - zwróciłam się do Vay

Vayneilia

- Coś sugerujesz? - spytał, od razu domyślając się - Nie mam pojęcia, do czego dążysz - rzekł całkiem szczerze, wzruszając ramionami.

Shira

Patrzałam jeszcze przez chwilę. -sKORO NIC TO NIC.

Whisper

Spojrzałam na Shirę jakby pytając o co chodzi?...

Shira

Spojrzałam na Fallow, pokazując jej , że jutro w jeziorze przy imprezie ma byc.
- Vay...

Whisper

Gęsta sierść opadła mi na czoło, tylko się domyślałam o co chodzi.
Może ja już...hmm, pójdę - powiedziałam ruszając.

Shira

Vay... Bo użądzam imprezę, przy jeziorze... i miło by było.... jakbyś..... przyszedł?

Whisper

Będzie impreza? - spytałam cicho.

Shira

Tak -dodałam patrząc na Vay.

Whisper

Uśmiechnęłam się lekko. Ruszałam nerwowo ogonem kurząc to miejsce.

Vayneilia

- O, impreza - zastanowił się, głęboko - hmm, dotychczas nie byłem na żadnej imprezie w Wilczej Krainie.. Więc na pewno wpadnę - dodał, uśmiechając się.

//Jutro, czyli w sobotę ;P ?//

Lirael

To ja już pójdę, nie będę przeszkadzać. Tylko nie ładnie jest wchodzić z pustymi rękami. - Powiedziałam i położyłam przed Vay paczkę żelek.

Wardress

- Ayano. - mruknęłam śmiało wchodząc. - Vay, mam sprawę. - dodałam.

Whisper

Spojrzałam na Wardress.

Vayneilia

- Papa, Savor - mruknął do szczeniaka, trochę zdziwiony jej hojnością. Uśmiechnął się lekko widząc paczkę żelek.

Uniósł głowę.
-Hey, War - rzucił do wilczycy, spoglądając na nią - Sprawę? Hmm, to mów, wal śmiało.

Wardress

- Pierw konfiskuję żelki. x] - zaśmiałam się. - nie no.. poważnie. Jesteś samcem betą.. prosze, pomóż mi coś zrobić z watahą.. Ja już nie mam pomysłów na zmiany. - szepnęłam smutnie.