Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 11:41, 24 Gru 2010 Temat postu: Miejscówka Bereniki |
|
Na zewnątrz: Piękna okolica obfitująca w zwierzynę leśną, szczególnie w króliki i zające. Tuż obok wielkiej jaskini znajduje się jeziorko pełne czystej wody. Znajduje się w nim kilka rybek. Jest tu również dużo myszy i szczurów, teren wymarzony dla wilków idących na łatwiznę. Jest tam też ognisko!
Wewnątrz: Wielka nora znajdująca się w ziemi. Tam zezowata urządziła sobie dom. Do mieszkanka wilczycy wiedzie korytarz, który ona sama zmniejszyła. Nie zmieści się w nim niedźwiedź, gryf ani duży smok, nawet dwa wilki idące obok siebie, chyba, że byłby to szczeniak i dorosły wilk. W środku jest szafa, nieduże łóżko w sam raz dla wilka, kilka gratów oraz spiżarnia, do której wiedzie trochę ciasny korytarz. Znajduje się tam wszystko, co Ber upoluje i nie będzie mogła zjeść.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Pią 18:58, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wilczur
Szpieg
Dołączył: 10 Mar 2011
Posty: 1114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miąsowa Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:10, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
Wszedłem niepewnym krokiem do groty. Obejrzałem wszystko dokładnie i uciekłem, by mnie nie zastała. Jednak koło jakiegoś drzewa koło groty, narysowałem pazurem cztery linie. Mój znak rozpoznawczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:03, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
Berenika przybiegła tu i usiadła, czekając na Gress'a. Zauważyła linie, już stare. Drzewo dopilnowało, by się nie zmyły. Wiedziała, że to znak jej przyjaciela, Wilczura. Weszła do groty i położyła się na wygodnym meszku. Było jej przyjemnie. Jak partner przyjdzie, to mu wszystko powie. Nagle koło niej pojawili się Shinsoo, Faust i Marlena, tak samo i Kitekat. - Jak ja się o Was martwiłam, gdzie wyście byli? - zapytała się zwierzaków. One rozumnie spojrzały na nią. Berenika pojęła, że szukał jej, prócz kitekata, który wiedział, że jego pani tu jest. Berenika wychyliła łeb za drzwi, czekając na partnera. Przez ten czas zwierzęta poszły polować, Kitekat też, bo podrósł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Wto 13:03, 16 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:50, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Gress z nosem przy ziemi wlazł do nory. Ze zdziwieniem gapił się na kota, który najwidoczniej szedł przed siebie. Później wwiercił puste spojrzenie w partnerkę i usiadł obok niej. Czuł się dziwnie, bardzo dziwnie. Spojrzał na nią melancholnie i westchnął.
- Więc...? - spytał ją, przedłużając wyraz tyle, ile się dało. Był jakiś inny. Dziwny, smutny i nieobecny. Nie wiedział, co mogło go uszczęśliwić. A Berenice zachciało się szczeniaków... Nic na to nie poradzi. Był nie w sosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:56, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Berenika podeszła do Gress'a i przysunęła się do jego boku. Liznęła go po nosie.
- Zdecydowałam, że szczeniaki mogą poczekać. Przemyślałam wszystko i zrozumiałam, że z Tobą samym mogę spędzić wiele wspaniałych chwil również i bez towarzystwa dzieci. Przecież teraz jesteśmy sami. Wiesz, jesteś dla mnie bardzo ważną osobą, prawie tak jak Alfa. Na drugim miejscu. Gdyby nie było Alfy, byłbyś na pierwszym. - Powiedziała półszeptem zdecydowanie do Gress'a, który był smutny.
Nie rozumiała jego smutku, wiedziała, że każdy ma swoje powody do niego. Przytuliła gu i pocałowała w pysk.
- Kocham Ciebie... - Szepnęła, nie odrywając ust od jego warg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gress
Dorosły
Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:04, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Ja Ciebie bardziej... - również szepnął, żeby ukryć smutek. Berenika goiła jego rany, lecz nie do końca. Czuł niedosyt do życia. Gdy skończył pocałunek i oderwał się od warg partnerki, uśmiechnął się i pocałował ja jeszcze raz. Chciał, by ta chwila była najlepszą, jaką przeżyli. Przytulił ukochaną i całował ją po szyi. Trochę krępujące, jak dla niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:20, 22 Sie 2011 Temat postu: |
|
Berenika nadal przytulała się mocno do Gress'a i chłonęła jego zapach oraz ciepło. Wiedziała, że cieczka jej minęła. Czyli: Było, przeminęło. Uśmiechnęła się i złapała ucho partnera, tłamsząc je językiem i podgryzając bardzo delikatnie jego końcówkę. Miała nadzieję, że to sprawi mu przyjemność. Starała się nie sprawiać mu bólu. Kochała go całym sercem i skoczyłaby za nim w ogień, nawet w przepaść... po prostu oddałaby za niego życie. Dla niej liczyło się szczęście samca. Chciała mu pokazać, że dobrze z nich dobrana para. Jednak zauważyła lekki smutek. Oddaliła się trochę, przez co Gress był zmuszony zmuszony do zaprzestania owej czynności.
- Coś Cię gryzie, Gress'iu? Powiedz, spróbuję Tobie jakoś pomóc. - Nie wiedziała czemu, lecz nieraz zdarzało jej się zdrobnić jego imię.
Może do z przyzwyczajenia, bądź miłości? Nic nie jest pewne.
*****
Gress długo nie odpowiadał, toteż Berenika wyszła z jaskini.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Śro 18:13, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:45, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
Zjawił się tutaj Mystic. O dziwo, z szalonego wariata stał się nieufnym, podejrzliwym wilkiem. Skradał się za drzewami i krzakami tak, że był niemalże niewidoczny. Tylko chciał, żeby wadery szły za nim, choć o Berenisu nie musiał się obawiać. Oby tylko Ber nie podebrała mu kolejnego papierosa, to szkodzi płucom i zdrowemu umysłowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anastasie
Dorosły
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczne czeluści tęczy Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:48, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
Kaori po cichu weszła tu tuż za Mystic' iem.
-Huh, tu jest tajna baza?- spytała niemal szeptem.
Rozejrzała się wokoło. Ładnie tu było, acz nie w jej stylu.
W jej stylu były kolorowe tapety, te tematy. Mimo wszystko podobało jej się tu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:57, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
Ekhem... trochę zmieniłam opis. x]
Skradając się w zamczysku znalazła się Berenika. Dobrze, że niedźwiedzie im sprzyjają. Te wyjątkowo miłę miśki bronić miały bramy przed okrutną organizacją, o ile dobrze dowiedziała się od Mystica.
- Zapraszam do stołu. Mystic, musisz nam coś wyjaśnić. - Powiedziała, siadając przy stole i gestem zapraszając dwójkę - O co chodzi z tą całą organizacją i agencją?
Była szczerze ciekawa odpowiedzi przyjaciela. Spojrzała na Kaori. Też miała prawo się o to zapytać, niech pyta zanim Mystic usiądzie i grzecznie odpowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anastasie
Dorosły
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczne czeluści tęczy Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:59, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
Oczywiście, że Kaori była zainteresowana.
Grzecznie usiadła do stołu, błagalnym wzrokiem patrząc na Mystic' a, by ten to wytłumaczył. Co to agencja, o co w tym w ogóle chodzi? Wadera była bardzo ciekawa. Przeżyła już dużo w swoim życiu, lecz nigdy jeszcze nie miała do czynienia z czymś takim!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:15, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
Mystic westchnął głośno i usiadł naprzeciwko samic. Ciężko mu będzie wytłumaczyć to, ale dobra, skoro chcą, to niech mają.
- Jak wiecie, wszystko ma swój początek. Ja nie znam zbyt dobrze początków agencji. Wiem, że była tak tajna, że nie nadano jej nazwy. Tak samo z organizacją. Kłopot polegał na tym, że i agencja, i organizacja od samych początków miały wiele konfliktów. Zostałem szpiegiem agencji. Byłem najlepszy ze wszystkich, powierzano mi tylko najdelikatniejsze i najcięższe misje. Życie było wtedy trudne, ciągłe walki sprawiały, że po obu stronach ubywało zdolnych do walki. Niektórzy odeszli na wcześniejszą emeryturę, inni uciekli. Ja zostałem. Walczyłem do końca. W mej ostatniej misji niemalże poległem. Przechwyciła mnie organizacja. Byłem torturowany przez długi czas, dopóki nie uwolniła mnie stara, dobra agencja. Ostatnia bitwa sprawiła, że obie strony się rozsypały. Nie można nikomu ufać, jeszcze okaże się, że jest Waszym wrogiem i legniecie na ziemi z nożem w gardle, sercu, z kulką w głowie, albo... z dziurami od laserów. Ale laserów i pistoletów raczej nie ma, potrzebujemy więc tylko mieczy i dobrego uzbrojenia, tak jak w samych początkach. - Opowiedział. Nie umiał nigdy opowiadać, toteż nie unikał powtórzeń. Przecież lepsze one niż bezsensowne opowiadanie wraz z szukaniem wyrazów bliskoznacznych w słowniku synonimów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mystic dnia Wto 21:15, 19 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:06, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
Berenika uśmiechnęła się delikatnie, lecz natychmiast spoważniała. Wolałaby pistolety i lasery niż te staromodne miecze, ale cóż. Ludzie by ich nie dopuściły do takich zajefajnych rzeczy.
- Ja mogę Wam przepełniać spiżarnię. Od czasu do czasu przyjdę i spełnię swe zadanie z pewnością. Bądźcie pewni. - Powiedziała i odwróciła się. Niespiesznie ruszyła, by zapolować i może odpocząć trochę. Była w szoku, jeszcze trochę i by nie miała przyjaciela. Chciała się rozluźnić.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anastasie
Dorosły
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczne czeluści tęczy Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:51, 20 Cze 2012 Temat postu: |
|
Kaori odkaszlnęła, po czym również podała swoją propozycję:
-Ja mogę czasem pilnować bazy, by nikt jej nie odnalazł, ani nie zaatakował.- powiedziała, odchodząc od stołu i czekając na odpowiedź Bumeranga.
Zauważyła, że Berenika już poszła. Kiwnęła tylko głową na pożegnanie i stanęła u drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mystic
Dorosły
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:49, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
Mystic również skinął głową.
- Póki organizacja nie jest na naszym tropie, nie musimy się o nic martwić. Do zobaczenia. - Powiedział tylko i znowu skinął łbem na pożegnanie. Powoli i dumnie opuścił ten teren, gdyż nie miał ochoty zostawać wśród tego kurzu. Trzeba będzie tu porządnie posprzątać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anastasie
Dorosły
Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mroczne czeluści tęczy Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:39, 25 Cze 2012 Temat postu: |
|
Kaori kichnęła, wytarła nos i stojąc wcześniej przy bramie, przekroczyła ją, znikając z owego miejsca, w którym pewnie często będzie przebywać.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Nie 4:04, 29 Lip 2012 Temat postu: |
|
Przyjemnie w końcu znaleźć się w swoim domu. Ber spacerkiem wmaszerowała do jaskini i ułożyła się wygodnie w miękkim legowisku ze szmat. Musiała odzyskać nieco sił przed spotkaniem z Alfą.
Wypoczęta przeciągnęła się i podeszła do jeziorka. Napiła się wody i rozejrzała się, wokół skakało stadko zajęcy. Zaczaiła się na nie, za jednym razem upolowała dwa. Jeszcze jedno kłapnięcie paszczą i jeszcze jeden królik stracił życie. Zjadła trójkę tą ze smakiem i ruszyła pełna jak najlepszych przeczuć.
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:22, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
*post rozdzielający, fk yea*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:25, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
Od razu piszę, że kolega/koleżanka przy okazji przeprasza za off-top, ale w końcu ja tu muszę pierwsza napisać. ;D
Do tego służy funkcja 'edytuj'...
W końcu w domu... Zezowata szła tuż obok Severusa i pilnowała, by się nie zgubił. Pokazała łapą na wejście do nory. Dość strome, ale Sev się spokojnie zmieści. I Ber wpakuje go do łóżka i da mu herbaty! <3 Na jej pyszczku pojawił się szeroki uśmiech. Czekała, aż Sev tam zejdzie, i wtedy ona pokaże mu, gdzie łóżko i przyszykuje herbatkę! <3
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Pią 19:54, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Severus
Latający Szaman
Dołączył: 22 Sie 2012
Posty: 2430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:28, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
Sev niemal tam spadł, gdy pomieszały mu się łapki. Co chwilę kichał i trząsł się jak galaretka. Do tego czuł teraz lodowate zimno w łapach. Coraz bardziej kręciło mu się w głowie.. Szczerze, to nawet na Berenikę nie poczekał, tylko od razu wlazł i zwalił się na pierwsze łóżko i chyba jedyne w tym miejscu, bo dalej by już nie polazł.
Łączyło się to także z tym, że użytkowniczka musiała zejść na jakiś czas i to natychmiast, ale niedługo wróci. Bertku, leć po syropek, póki Sev jest wpół omdlały i mamrocze coś w gorączce *-*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|