Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Helios
Hybryda
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:56, 27 Maj 2011 Temat postu: Zachodnia część cmentarza |
|
Pełno grobów, a trawa ma kolor szary. Wieczna mgła i pełno, a raczej dużo, bardzo dużo jakiś kości czy przechadzających się zombiaków. Maluchy mają tu świetne miejsca na straszne historyjki, albo zabawy w kto pierwszy znajdzie trupa.
----------------------------------------------------
Helios przylazł tutaj ze swoim strusiem. Rozglądali się oby dwoje. Spokojnie, a pan z gazowni cały czas połykał ślinę. Chyba zraz swój język połknie! Naglę ptak się czegoś przestraszył i zaczął szybko biec, aż tu zahamował gwałtownie. Bóg słońca wyleciał z jego grzbietu i leciał, aż jego lot się zniżył i co chwile przywalał w jakiś grup. Cały czas robił salta. W końcu wylądował. Był nawet cały. Leżał na ziemi, a jego głowa znajdowała się na jakimś grobie podpisanym: ,,Tu leży Eliza. Niech spoczywa w pokoju". Po godzinie obudził się i widział wszystko podwójnie. Zaczął mrugać, a po chwili podniósł się powoli i klapnął na cztery litery. Potrząsnął głową. Jego oczy ujrzały coś pięknego.
- Cześć małą. Jak masz na imię? - zapytał. Ale czy on oszalał? Przecież mówił go grobu! Tak do tego, na którym wcześniej leżała jego głowa. Było to bardzo dziwne. Zaczął mówić jakieś romantyczne teksty i głaskał to coś. Jego mózg stał się o wiele mniejszy. Czuł, że ma tam pustkę. Czyżby stracił pamięć? Całkowicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ohme
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki żelek! Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:45, 27 Maj 2011 Temat postu: |
|
Ohme przybyła tu za zapachem Heliosa. Z ukrycia przyglądała się całemu zdarzeniu. W jej oczach zakręciły się łezki. Czyżby Helios zwariował?! W końcu mówił do grobu. Ohme nie zniesie kolejnej straty, kolejnej amnezji! Ze strachem przyglądała się dalej swojemu Bogowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Helios
Hybryda
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:31, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
Zamrugał kilka razy swoimi ślepiami. Ta samica była jakaś dziwna i nic nie mówiła. Może nie umiała? Ale czuł na sobie jej chłodny wzrok!
- Wiesz co jesteś jakaś chłodna! Odezwij się! - krzyknął na grób. Struś zaczął uciekać jak najszybciej. Coś mu mówi, że musi gdzieś iść. Rozejrzał się i zauważył jakąś waderę, po chwili przytulił się do kamienia.
- Ktoś mnie śledzi - szepnął. Wstał normalnie patrząc na to coś.
- Ja już idę - oznajmił, a gdy przeszedł obok Ohme, to jego oczy rozszerzyły się. Wydawało mu się, że ją już zna.
- A! Prześladowca! - krzyknął bardzo głośno i zaczął uciekać ile sił w łapach.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ohme
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 28 Gru 2010
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z fabryki żelek! Płeć:
|
Wysłany: Sob 9:46, 04 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ohme rozbeczała się. Helios jest beznadziejny. Ale teraz już wie kto go prześladuje.. To ona sama. Wściekła i zrozpaczona wyszła z Zachodniej części cmentarza. Musi dorwać szczeniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaji Meyit
Dorosły
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z doliny snów... Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:51, 04 Sie 2011 Temat postu: |
|
Zawitała w to miejsce ona - błękitna wadera o ciemnej grzywie oraz dziurawych uszach; wilczyca obdarzona szmaragdowymi ślepiskami, w których iskrzyło się od wewnętrznego płomienia; osóbka, której przeznaczeniem od najmłodszych lat była nieuchronna śmierć, co zawarte zostało również w samym jej imieniu.
Śmiejąc się i śpiewając, podskakując i podrygując, szła przed siebie z urną z prochami Szamana. Wreszcie jednak zatrzymała się, rozejrzała i uśmiechnęła jeszcze szerzej niż zwykle. Otworzyła metalowe naczynie i uniosła je w górę w uroczystym geście.
- Wybacz, Krillanie-Szamanie, iż tak długo na wolność swą czekałeś. Teraz jednak z wiatrem, mój Żywiołów Motylu, poszybować możesz w każdą stronę naszego ziemskiego padołu - zanuciła swym melodyjnym głosem, wysypując stopniowo coś, co niegdyś było ciałem wspomnianego basiora.
Kiedy całą ceremonia się zakończyła, Kajinka porzuciła puste naczynie gdzieś pod jakimś grobem i ruszyła ponownie przed siebie, śmiejąc się i dalej śpiewając swe pogrzebowe, wesołe pieśni.
Obowiązek wreszcie dokonany. Un!
z.t.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|