Gryfia Narada<1>

Taihen · Wysłany: Sob 16:12, 14 Mar 2009 Temat postu: Gryfia Narada<1>

Taihen przyleciał zaczął kołowac w powietrzu, zauważył skałę.
Z jego wedzy wynikało, że nosiła nazwę "Martwa Grota". Było to miejsce niedostępne dla stworzeń naziemnych i dużych stworzeń, nawet latających. Wylądował na czbku tej groty i zaczął wygwizdywac wezwanie, wezwanie na narade gryfów...

Freya · Wysłany: Sob 17:28, 21 Mar 2009 Temat postu:

Przybyła wprost z gór, opadła na ziemię. Spojrzała bystro na Taihena.

Taihen

Witaj Frey'o. Wiem, że jest nas, czyli Gryfów mało, ale musimz wzbrać motto pryewodnie nasyej watahy.

Freya

Otworzyła dziób, zamknęła go... Kiedy znów go otworzyła, przemówiła słodkim głosem.
- Wiatr w skrzydłach miękkich,
potęga i siła w szponach,
mądrość w słowach
i odwaga w sercach.

Takie motto mnie prowadzi. Może takie oddziaływać na tę gromadę. I miło mi Cię poznać. Ty tutaj przewodzisz, gryfie?

Taihen

Tak, ja przewodzę. Przyjmowałem cię do stada, stąd znam twoje imię. Me brzmi Taihen. Również miło mi Cię lepiej poznac.-Gryf skończył przemowę i lekko skłonił głowę
-Nie jestem pewny, czy aby na pewno jest to dobre motto, które miałoby przewodzic naszemu stadu. Brzmi ono raczej jak hasło bojowe, bez uraz, nie jak motto... .-Gryf puścił oczko do znajomej.

Freya

- No, w końcu tak całkowicie pokojowo jak baranek nastawiona nie jestem- odwzajemniła mrugnięcie.
- A Ty jakie masz propozycje, Taihenie?

Taihen

-Hmmm-Gryf zastanowił się przez chwilę.-Może:
Przewodnikiem naszym wiatr jest
Ojczyzną naszą góre
One niosą nas w świat
Z nimi żyjmy zapan brat
Może tak?-Gryf spojrzał na młodszą towarzyszkę.

Freya

- Mi się nawet podoba...- Powiedziała powoli i leniwie, lustrując okolicę.
- Jest nas tylko dwójka w tej krainie?

Taihen

-Miło mi.-Gryf uśmiechnął się do towarzyszki. Był jeszcze jednen, Fegor, ale nie widziałem go od długiego czasu.

Freya

- Zostaliśmy sami. Pięknie- uważnie obejrzała samca,potem przyjrzała się niebu.
- Nie widzę zatem sensu tworzenia zasad dla stada. Ustalmy wszystkie zasady i kwestie między nami, żeby jedno drugiemu nie psuło szyku. Stado to nie tylko 2 gryfy...

Szina

Może ktoś dołączy. Nie wiem, zobaczymy. Mam taką nadzieję. To jak? Może być?-Zapytał lekko zrezygnowany gryf

Taihen

Freya

- A i owszem. Podoba mi się, a powtarzać się naprawdę nie lubię. - znów zwróciła wzrok na niego.
Dopiero po dłuższej chwili się uśmiechnęła.
- Tak więc, Taihenie, wnoszę wniosek o zawieszenie tej narady.

Taihen

-Dobrze. A więc niech to będzie nasze motto.-Powiedział i zastanowił się chwilę.-Dobrze, zawieśmy zebranie. Gdy przyjdzie czzas, wezwę Cię i byc może nowe osoby, które dołączą.-Powiedział gryf zamykając oczy. Zazdrościł ojcu. Rządził on z matką stadem, gdy było w pełni sił i nie umiał stworzyc pięknego i silnego stada, jemu zostały niedobitki, teraz już tylko jeden.