Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Darkly
Duch
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dla niego to już nie ważne... Nic nie jest już ważne dla Ducha. Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:12, 25 Gru 2010 Temat postu: Dziki las~Polowanie Darkly'ego |
|
Gdy Dark tu przyszedł, zobaczył wielki las. Był to las, gdzie było dużo zwierza. Tu ma się odbyć właśnie jego polowanie. Usiadł na zadzie i czekał, aż cokolwiek dotrze do jego nozdrzy, jakiś zapach. Tak bardzo chciał polować, i to już.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:22, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
O tak, las był naprawdę wielki. Gdy basior usiadł i zaczął węszyć, to drzewa szumiały lekko i szturchały jego sierść. Leciały liście i "tańczyły" w powietrzu. Śnieg opadał po woli i spadał prosto na wilka. Było pięknie, a w pobliżu nagle przybłąkała się tłusta sarna. Była gruba i nic nie przeczuwała. Stała tylko sobie i mimo wszystko jadła trawę. Myślała, że nic jej tu nie zagraża.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkly
Duch
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dla niego to już nie ważne... Nic nie jest już ważne dla Ducha. Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:26, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
O tak. Darkly, gdy zamknął oczy wyczuł woń sarny i aż otworzył pośpiesznie oczy. Zauważył, że nic nie przeczuwająca sarna je trawę. Zalazł ją tak, by wiatr wiał mu w pysk. Powoli zaczął się szykować na najlepsze, lecz póki co siedział w ukryciu. Nie chciał od razu zdradzić swojej obecności. Chciał ją zaskoczyć trochę później i wtedy ona na pewno nie skojarzy tak szybko tego, co jej grozi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Darkly dnia Sob 20:27, 25 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:38, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Gdy wilk się zakradał, to sarna się zaniepokoiła. Rozglądnęła się, gdyż podczas jedzenia słyszała jakiś szelest. Okazało się jednak, że potem przestała się tym niepokoić i dalej jadła. Była bardzo tłusta i gruba. Węszyła jednak czujnie, i co parę kęsów źdźbeł trawy rozglądała się uważnie. Po jakimś czasie stwierdziła jednak, że to nie ma sensu, bo nikogo według niej nie było i dalej jadła spokojnie, jakby nigdy nic. Nie wiedziała ani trochę, co jej zagraża, jakie wielkie niebezpieczeństwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkly
Duch
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dla niego to już nie ważne... Nic nie jest już ważne dla Ducha. Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:43, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Darkly zaczął myśleć, że polowanie się nie uda i chciał zrezygnować, jednak zauważył, że sarna już przestałą się tym przejmować i przeszedł w krzak o wiele bliżej niej. Mógł już spokojnie skoczyć, lecz nie chciał się narażać i zaczekał jeszcze. Położył się bezszelestnie, by sarna nie usłyszała, lecz jego przechodzenie na ten krzak, możliwe, że znowu usłyszała. Mimo wszystko napiął mięśnie do skoku, w razie gdyby sarna próbowała rwać się do ucieczki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:48, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Owszem, sarna usłyszała szelest, lecz myślała, że to ptak. Tylko nastawiła uszu. Zaczęło nagle do jej nozdrzy wlatywać niebezpieczeństwo, znak do ucieczki. Była zmieszana i nie wiedziała nagle co robić. Rozglądała się rozpaczliwie, gdzie tu uciec. Niebezpieczeństwo mogło być wszędzie. Zaczęła biec w stronę basiora, skacząc przez krzaki. Nie wiedziała, że źle robi uciekając w tą stronę. Myślała, że tam nie ma niebezpieczeństwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkly
Duch
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dla niego to już nie ważne... Nic nie jest już ważne dla Ducha. Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:52, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Darkly zobaczył, że sarna biegnie w jego stronę. Przykucnął ostrożnie i śledził ją wzrokiem. Gdy będzie dość blisko, Darkly wykona morderczy skok, który zabije sarnę z powodu naruszonej mocno krtani. Czekał na tę najlepszą chwilę i aż się niecierpliwił, lecz wiedział, że cierpliwość nie popłaca, toteż czekał dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:03, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Sarna dalej biegła, byłą już niedaleko krzaka, w którym siedział na w pół niecierpliwy i na w pół cierpliwy basior. Sarna nie wiedziała, że tam jest wilk, który szykuje na nią morderczy skok, toteż biegła dalej. Nie wiedziała z której dokładnie strony biegnie woń niebezpieczeństwa, więc biegła na oślep. Była totalnie przerażona i uciekała co sił. Była o kilkanaście metrów od wilka i zbliżała się do najgorszej i chyba ostatniej chwili w swoim życiu. Jednak basior mógł chybić, lub nie przebić jej krtani. Nie wiadomo. Polowanie nadal jednak jeszcze trwa. Może będzie krótkie, a może długie, lecz tego na razie nikt nie wie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Sob 21:03, 25 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkly
Duch
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dla niego to już nie ważne... Nic nie jest już ważne dla Ducha. Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:27, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Darkly zobaczył, że sarna już jest baaardzo blisko, toteż napiął mięśnie i czekał na jego ukochaną chwilę. Zauważył nagle w ostatniej chwili, że sarna zaczęła swój skok. Gdy była już nad nim, on rzucił się na nią. Już miał chybić i tylko rozedrzeć jej bok, gdy nagle ona szturchnęła go dość mocno kopytem w bok głowy i dzięki temu Darkly chwycił ją prosto w krtań. Trzymał sarnę mocno, a najbardziej się zawziął za trzymanie jej, gdy poczuł ciepłą i świeżą krew w swym pysku. Czekał, aż zębami rozerwie jej krtań i zabierze się za jedzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:33, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Sarna, gdy poczuła kłucie w okolicach krtani takie mocne, to wystraszyła się na śmierć. Szarpała się i szarpała, lecz nie wiedziała, że w ten sposób pogarsza całą sprawę. W ogóle nie zdawała sobie z tego sprawy, że jak się będzie tak dalej szarpać i próbować uwolnić z uścisku wilka, to umrze z powodu rozerwanej krtani. Nagle jednak poczuła ostre jak sztylet kłucie i po chwili padła już prawie martwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darkly
Duch
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dla niego to już nie ważne... Nic nie jest już ważne dla Ducha. Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:40, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
Cieszył się, że sarna po dość długiej chwili padła prawie martwa, więc puścił ją, ale nie na długo. Szybko zaczął rwać mięso i je jeść. Sarna była bardzo tłusta, a Darkly totalnie wygłodzony na maksa. Szybko nawet ją zjadł, bo czuł krew zwierzyny. Cieszył się jak jeszcze nigdy i gdy skończył jeść, to poobgryzał jeszcze trochę kości. Później pożegnał się jeszcze z lasem. Było już po udanym polowaniu i Darkly wyszedł stąd wreszcie, syty i szczęśliwy. Zawył po chwili jeszcze na pożegnanie tego cudownego lasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Berenika
Latający Wojownik
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brak danych Płeć:
|
Wysłany: Sob 21:50, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
O tak. Basior zjadł szybko sarnę i poobgryzał kości. Był syty i szczęśliwy. Sarna była martwa, a właściwie to zostały po niej same resztki, czyli trochę flaków, kości i trochę też krwi. Gdy wychodził, to zawył na pożegnanie lasu i wyszedł. Już nie był ani trochę głodny. Las pożegnał go także, szumem drzew i opadających na wietrze liści. Śnieg przestał padać i było tu teraz bardzo spokojnie. Teraz nie było tu już nawet żywej wilczej duszy, za wyjątkiem pozostałego po basiorze zapachu. Zwierzęta roślinożerne i ptaki już były spokojne. Niektóre ptaki także pożegnały wilka świergotem, jak i las.
I już nikt tu nie pisze. Temat ten nie jest przeznaczony do pogawędek i wspólnego pisania. I sorry za off.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|