Polwanie na białe lamy.

Eric

Eric szedł wolno po lasku nigdzie nie było lam, które chciał upolować. Nagle doszedł do niego zapach lamy, więc zaczął się skradać w jej kierunku.
-_To na pewno lama._-_Pomyślał.

Morte

Ja decyduję, czy faktycznie będzie tam lama. Nuhuhu. xd

Wiatr wiał bardzo mocno, co chwilę zmieniając kierunek. Ten las był inny od całej reszty. Nie zamieszkiwały go sarny, a lamy i zające, nic poza tym.
Wilk mógł usłyszeć nieopodal jakiś szelest. Niestety, nie pochodził on od lamy, a od jakiegoś zajączka, chowającego się do norki.
Co robisz? Szukasz jakiegoś tropu w okolicy? Poddajesz się? Czy, po prostu nie podejmujesz żadnego ruchu?

Eric

szukam jakiegoś tropu w okolicy
——————————
Gdy Eric zobaczył zająca, (mowa jest o jednym) zaczął szukać innego tropu.
-_Słyszałem, że tu się aż roi od lam, a jakoś tu ich nie ma._-_Pomyślał z goryczą.
Eric nie lubił, gdy coś mu się nie udaje, a tutaj akurat nie udawało mu się znaleźć jakiejkolwiek lamy.
Chcesz zostać tropicielem czy nie._-_Powiedział sam do siebie.

Morte

Więc nie podjął żadnego ruchu. Trudno. Wiatr nasilał się z sekundy na sekundę. Tańczył z drzewami, unosił lekko liście, po czym pozwalał im powoli opaść.
W pewnej chwili do nozdrzy basiora, mogła dotrzeć dziwna woń. Czyżby to lama? Przekonamy się za chwilę, o ile Eric pójdzie za zapachem.
Co robisz? Idziesz za wonią? Czy, szukasz innego tropu? Ewentualnie, znów nie podejmujesz żadnego ruchu?

Eric

Idę za wonią.
________________________
Eric po chwili zdał sobie sprawę, że czuje jakiś zapach, więc zaczął się skradać w kierunku nowego tropu.
- Mam nadzieje, że to nie będzie żaden zając. - Pomyślał.
Eric był tak bardzo podniecony, że ignorował te wszystkie zające, które się na niego patrzyły, liczył się tylko ten trop.

Morte

Na szczęście basiora, była to lama. Mała, biała i radosna lama, skacząca sobie w kółko. Na razie nie wyczuwała tu obecności basiora. Ale dlaczego była sama? Czy mama lama, albo tata, sobie gdzieś poszli? Podejrzane. Więc, co robisz: Atakujesz lamę? Czekasz, aż coś innego się wydarzy, tym samym nie podejmujesz żadnego ruchu? Ewentualnie się poddajesz i wycofujesz z polowania?

Eric

Atakuje lame.
———————————————————————
Jak Eric zobaczył lame nie zastanawiając się długo zaczął skradać się powoli do lamy. Gdy był już w odpowiedniej odległości przygotował się do skoku i skoczył na szyje zwierzerzęcia.

Morte

Lama była zdezorientowana. Zdawało jej się, że w tych okolicach nie ma żadnych niebezpieczeństw, a tu proszę...
Zaczęła podskakiwać i kręcić się na wszystkie strony świata, by natręt z niej spadł. Niestety, ale wilk przyczepił się bardzo mocno, nie było mowy o spadnięciu. Jednak lama była bardzo zdesperowana. Całym swym ciałem zaczęła trzepać, a już po chwili uderzać o drzewko. Wiadome, że wilk musiał spać. Ale sama lama, zadała sobie przy tym wiele bólu. Była osłabiona. Chodź basior też nie miał łatwo! Beh, prawie został zmiażdżony...
Co robisz? Atakujesz jeszcze raz? Czy, szukasz innego przeciwnika? Ewentualnie, nie podejmujesz żadnego ruchu?

Eric

Atakuje jeszcze raz.
________________________________

Podczas gdy Eric spadł z lamy zwierze zaczęło uciekać od basiora.Gdy Eric się podniósł lama znikała już za kolejnym wzgórzem. Basior nie dał za wygraną, więc szybko pobiegł w kierunku lamy. W chwili gdy był już blisko skoczył po raz drugi co nie było łatwe z powodu bólu jaki spowodował pierwszy atak. W powietrzu chwycił się szyi zwierzęcia w nadziei, że lama tym razem go nie zrzuci.

Morte

Lama wywróciła się na bok, tym samym przygniatając do podłoża wilka. No, oczywiście, że nie był to aż tak wielki ciężar.
Jednak, miała problem ze wstaniem. Coś się stało w kończynę? Tak, zapewne nagłe pociągniecie i złe ustabilizowanie kopytka, sprawiło, że biedna lama sobie nóżkę złamała. Przednia lewa kończyna.
Zwierzę ryknęło z goryczą i próbowało się podnieść. Było zdesperowane i marzyło o wolności.
Ofiara przekręciła się na drugi bok, "pozwalając" wilkowi wyczołgać się spod jej ciała. Gardziel lamy, również był zmasakrowany, a samo zwierzę, zaczęło się wlec, bardzo powoli, przed siebie.
Co robisz? Atakujesz i dobijasz lamę? Czy, męczysz ją jeszcze przez jakiś czas? Ewentualnie się wycofujesz?

Eric

Atakuje i dobijam lamę.
__________________________
Eric nie chciał zbyt długo męczyć lamy, więc z trudem wyszedł spod lamy i ugryzł ją mocno w szyje.Nagle Eric poczuł bul i przewrócił się na ziemi to chyba złamała się jakaś kość. W pewnej chwili Eric zdał sobie sprawę, że teraz musi zataszczyć tą lamę do domu znajdującego się 10 km dalej.

Morte

Dudededu, ale to nie Eric ucierpiał z tą kończyną, tylko lama. Napisałam, że kopyto. D:

Czyli to już koniec polowania? Może i lepiej, dla żyjących w okolicy zwierzątek, innych lam..
Zwierze na początku nie chciało dać za wygraną, ale basior dokonał swego. Martwe truchło, które leżało pod jego łapami, było gotowe do spożycia. Jednak, może lepiej już stąd odejść?
Odchodzisz, ze zdobyczą do domu? Czy, pozostajesz na miejscu, nie podejmując żadnego ruchu?

Eric

Pozostaje na miejscu i nie podejmuje żadnego ruchu.
_________________________________________________________
Eric nie był wilkiem, który lubi się przemęczać, więc położył się obok swojej zdobyczy i zastanawiał czy w okolicy nie pojawi się jakiś zajączek, którego mógłby upolować. Gdy pomyślał o tym zajączku przyszła mu myśl, że nie będzie mógł za nim ganiać ponieważ jest w pewnym sensie poraniony. Basior nagle poczuł wielkie zmęczenie szybko, więc położył się i zasną...

Morte

Hm. Z zaśnięciem na polowaniu, szczerze mówiąc, to się jeszcze nie spotkałam. xd Ale nic. :D

Wiatr wiał sobie przyjemnie, lekko kołysząc drzewa na boki. W lesie panował niebywały spokój jak i harmonia. Widać, że w te tereny, wilki się zbytnio nie zapuszczają. Teoretycznie, to jest ich strata. Ale z drugiej strony, to przecież nie każdy lubi mięso lamy, prawda?
Nieopodal wilka, były małe grupki zajączków. Nie wyczuwały one niebezpieczeństwa, o nie. Beztrosko hasały sobie, trzymając odpowiedni dystans, pomiędzy wilkiem, a nimi samymi.
Co robisz, odchodzisz, ze zdobyczą? Czy, atakujesz zajączki?

Eric

atakuje zajączki
_____________________________________
Erica obudziło ciche piski i chrząknięcia wydawane przez beztroskie zajączki. Eric szybko wstał pierwsze co zobaczył to brązowy, spasiony zając przechadzający się obok. Eric niespodziewanie skoczył na zające z nadzieją, że złapie tego grubego.

Morte

Zwierzątko czmychnęło w bok, wystraszone tym nagłym atakiem. Zaczęło uciekać, z resztą, jak cała reszta. Niestety, wilkowi nie udało się złapać ani jednego. A to pech.
Zatrzymały się dużo, dużo dalej, jednak wciąż były w zasięgu wzroku basiora.
Co robisz, atakujesz ponownie, oddalając się tym samym od lamy? Czy, odpuszczasz. Zabierasz swą zdobycz i kończysz polowanie?

Eric

Odpuszczam i kończę polowanie.
______________________________
Eric patrzył na oddalające się zające. Sprawnym ruchem chwycił zdobycz i pobiegł truchtem do domu. W drodze powrotnej myślał o polowaniu i czy powinien tak łatwo odpuszczać upolowanie kilku zajęcy.

____________________________
zt.

Morte

Zajączki kicały sobie radośnie po lesie, że wszelki zagrożeni, zniknęło. Tymczasem, lama nie miała tyle szczęścia co one. Zginęła w walce, chodź wiadome było, że tak się stanie. Przecież, wilki muszą się czymś żywić, a ofiary są po to, żeby je zabijać. Tak to już w życiu jest, nie zmienimy tego.
Po wilku, nie było już śladu. Żadnego. Po prostu, w lesie panowała taka sama harmonia, jak przed przybyciem wielkiej bestii. Na jego szczęści, nie odszedł stąd bez śladu, oj nie. Nawet nie miał mocnych obrażeń. Kilka otłuczeń, sińców, których i tak przez futro nie zauważymy.

Polowanie zakończone, temat do zamknięcia.