Polowanie młodej Taimi

Taimi

Niedobrze! aż jęknęła z bólu. Puściła na chwilę ofiarę, próbując wyjąć kolec z zadka. Nie sięgnęła. Uch! Gdzie te czasy, kiedy jako szczenię bez problemu łapało się ogon? Teraz miała problem, by w jakikolwiek sposób się wygiąć i pozbyć kującej, nieprzyjemnej igły w tyłku. W końcu jakoś jej się udało. Pochwyciła warchlaka. Chętnie upolowała by tamtego, ale czy obolała pupa nie będzie przeszkodą? No nic, okaże się. Porównała rozmiar upolowanego z rozmiarem jeszcze nie tkniętego. Ale z drugiej strony warchlak miał na pewno delikatniejsze mięsko... Jak już upoluje starucha, będzie wybierała. Na razie postanowiła zakraść się do tamtego.

Morte

Tak, ból z pewnością był okropny! Kiedy jednak pozbyła się kolca mogła zaznać wielkiej ulgi. Wielki dzik nic na razie nie wyczuwał.. Stęknął cicho i obrócił się na grzbiet, memląc trawę w świńskiej mordzie. Teraz wadera miała szansę, ale czy skorzysta? Co robisz, atakujesz? Czy, odpuszczasz i wracasz z małą zdobyczą.

Taimi

Ulga! Aż odetchnęła głęboko. Powoli podkradła się nieco bliżej świniaka, starając się iść pod wiatr, co dałoby jej choć nieco przewagi. Odłożyła młodszą zdobycz na uboczu, by w razie czego wrócić po niego, gdyby z większym dzikiem nie wyszło. Kiedy ten przewalił się na grzbiet, ta skoczyła nagle z zamiarem zakleszczenia kłów na krtani zwierza. Nie zdążyłby uciec, przecież zanim pozbierałby się na łapy...

Morte

Dzik kwiknął i zmarszczył się, gdy natrętna wadera go zaatakowała. Odruchowo kopnął, a ona dostała w żebro. Nic się jej nie stało, kopnięcie było delikatne. Jednakowoż, wadera zdążyła zadrapać jedną z łap dziwne stworzenie. Zwierzę popatrzyło na nią zawistnie, ale wiadomo, że jak jest stare, daleko nie ucieknie. W momencie zebrał się na nogi i stanął naprzeciw Taimi. Co robisz, atakujesz? Czy, uciekasz i poddajesz się?

Taimi

Taimi nie zamierzała się poddać, nie teraz. Jej zdaniem na odwrót było za późno, trzeba zachować twarz. Rozmasowała przelotnie łapką obolałe miejsce, uśmiechając mimo wszystko. Optymizm chyba nie opuszczał jej nigdy. Ruszyła zatem niezbyt szybkim biegiem (jakby truchtem, o ile wilki mogą tak to nazwać. Może kłus?) w jego stronę. Kiedy była dość blisko, odbiła nieco w lewo, czym zapewne powinna nieco zmylić dzika. Zaatakowała zatem od strony jego prawego boku, wbijając w niego pazury i pomagając sobie zębami. Próbowała go zmusić do położenia się, mocno zatem ciągnęła ku dołowi. Albo raczej ciągnęłaby - jeśli jej akcja się powiedzie.

Morte

Teraz działo się coraz to lepiej! Dzik runął, a, że był stary i już poprzednio atakowany, zwyczajnie się poddał. Nie wiedział co ma uczynić, zatem przekręcił łeb na bok i wierzgnął mocno, nic innego nie mógł uczynić. Co robisz, zabijasz zwierza i wracasz z nim oraz małym dziczkiem do domu? Czy, darujesz życie staremu dzikowi i szukasz jeszcze innej zdobyczy? A może, zabijasz dzika i szukasz jeszcze czegoś?

Taimi

Taimi nieco zmęczona dobiła dzika, wgryzając się w karczysko. Potężne, bo świniak spory. Ale liczyła, że uda jej się sprawnie dopaść do tętnicy powodując wykrwawienie zwierzaka. Nie mogła go teraz zostawić, za bardzo się przecież męczył! Trzeba zakończyć tę jatkę. Czy miała ochotę na dalsze łowy? Nie, chyba jednak nie. To nie dla niej, brakowało jej i kondycji, i zdolności, i praktyki. Zatem czas zbierać się do domu z dwoma świniakami. Znalazła jakieś liany czy coś, starając się związać ze sobą dużą i małą świnkę. Bo jakoś trzeba je zabrać do domu! Ale będzie uczta! Zatarła szczęśliwa i dumna łapy, choć żebra nadal nieco pobolewały. Wyliże się. Musi. Jednak woli siedzieć z malcami, nie ganiac za zwierzyną.
- Ha! - rzuciła do siebie z satysfakcją. Chwyciła kawałek liany, z zamiarem zaciągnięcia za niego ofiar do domu.

Morte

No i cóż, w lesie już nikogo nie było. Pusto, cicho, przyjemnie. Nikt już nie zakłócał spokoju, jaki tutaj panował. Wiaterek lekko wiał, bawił się z liśćmi i drzewami. Wszystko spało, albo po prostu nikogo tu nie było. W końcu zapadnie tu noc, a później kolejny dzień, lecz Taimi raczej w tymże lesie już nie zobaczymy.

Polowanie zakończone. Temat do zamknięcia!