Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:44, 31 Paź 2010 Temat postu: Sam jeden w lesie - Polowanie Jaela |
|
W lesie cicho szumią złote korony drzew, o które odbijają się krople deszczu, jednak pod nimi jest sucho i spokojnie. Można zauważyć czasami norkę czy gniazdo, co oznacza, że las jest zamieszkany przez zwierzęta. Miękka gleba usłana żółtymi liśćmy jest idealna, by kroki drapieżników były nie do usłyszenia.
Jael przyszedł do lasu na polowanie. Rozejrzał się dookoła, machnął parę razy ogonem, wywalił jęzor. To oznaczało, że jest w pełni skupiony. Wciągnął pachnące deszczem powietrze chcąc wyczuć zwierzynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:54, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Pogoda nie sprzyjała malcowi. Krople deszczu przez chwilę zdawały się maleńką mżawką, lecz po chwili zmieniły się w potworną ulewę. Krople deszczu zmniejszały widoczność i były dosyć wielkie, więc po kilku minutach kałuże były potworne. Wielkie, mokre skupiska błota sprawiały, że las ten wydawał się być szary i smutny, ale nie to się teraz liczyło. Zapach zwierzyny był mętny i rozproszony przez liczne zapachy lasu. Nozdrza szczeniaka często wychwytywały woń jeleni i dorosłych saren, a one na pewno nie były zwierzyną dla niego. Lekki i ledwie wyczuwalny zapach młodej sarny dotarł do szczenięcia, lecz był on na tyle odległy, by jego posiadacz nie był możliwy do zlokalizowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:02, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jael czuł wiele zapachów zwierząt, ale jego brat zawsze mu powtarzał, że nie ma co się brać za większą zwierzynę. W dodatku deszcz i jego intensywny zapach nie był pomocny. Nagle szczeniak wychwycił zapach sarny, lecz był on daleki. Z początku młody zaczął się kierować tym tropem, ale jednak było to trudne. To nie był jego najlepszy dzień. Jael przystanął i znowu zaczął wciągać do nozdrzy powietrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:16, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Efekt nie zmienił się wcale. Jedynie dotarła do niego silniejsza woń większej zwierzyny, co oznaczało, że malec zbliżał się do niej. Deszcz wzmagał się z każdą chwilą, a ciężkie krople biły w sierść malca i bryzgały naokoło brudną wodą z kałuż. Warunki pogarszały się ciągle, a potencjalnej zwierzyny nie było widać, czuć, ani słychać. Błoto było już wszędzie, a zapach został prawie w całości zagłuszony przez woń mokrej ziemi, mchu i ziół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:20, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Robiło się coraz trudniej... Jael czuł, że zbliża się do większej zwierzyny, ale nie był pewien, czy chce ryzykować. Wystarczyłby mu zając, czy jakaś niewielka sarna, ale skoro nic takiego nie dało się wyczuć trzeba było spróbować.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz... - mruknął młody i zaczął kierować się w stronę coraz silniejszego zapachu grubego zwierza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:44, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Zapach był odległy, ale bliższy od tego małej zwierzyny, który szybko okazał się znajdować z drugiej strony, gdyż po pewnym czasie zniknął zupełnie. Natomiast zapach dorosłej, większej zwierzyny zwiększał się i stawał się silniejszy z każdą chwilą. W końcu można było określić jego kierunek dokładniej, a nawet jego posiadacza. Pierwsza myśl dorosłego wilka, twierdziłaby, że jest to sarna, która oddalona jest o trzysta wilczych skoków. Tylko, że malec o tym nie wiedział. Błądził bezwiednie po okolicy i wypatrywał sarny, która zapewne wiedziała już o jego obecności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:48, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jael nie umiał określić jakie to zwierzę, ani jak daleko się znajduje, wiedział tylko, że jest duże. Trochę błądził zanim stwierdził, że zwierzyna jest już całkiem blisko. Był w lesie sam, więc nie musiał ukrywać jak bardzo się boi, ale z przyzwyczajenia przyjął dumną minę i szybkim krokiem kierował się w stronę zapachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 22:54, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
W końcu szczeniak dotarł do polany, a z jej skraju wyraźnie widział... całe stado saren! Wszystkie skubały trawę. Mimo słoty musiały się najeść. Nerwowo ruszały uszami obserwowały teren. Dzięki opadom nie został zauważony, lecz mimo to sarny były zbyt daleko, by szybko którąś zaskoczyć. Jedynie małe sarniątka krążyły zwinnie dookoła gromady. Nadal zbyt odległe, by skoczyć na nie z krzewów, pozostały nieuchwytne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:05, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Jael stanął jak wryty na widok całego stada saren.
- Dzieńdoberek. - Powiedział cicho i machnął parę razy ogonem. Niestety stado było nieco za daleko. Na szczęście intensywny zapach deszczu trochę maskował jego woń drapieżnika. Młody wywalił jęzor i zaczął powoli, tak jak uczył go brat, cicho skradać do stadka roślinożerców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:12, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Słota okazała się nie tylko ułatwieniem. Ona była teraz przekleństwem! Początkowo cichy malec chlapnął kałużą w pobliżu stada, które zerwało się do ucieczki i na jego szczęście, biegły w inną stronę. Zniknęło wśród tysięcy kropel deszczu, które spadały na już przemoczonego szczeniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:24, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
- A niech to! - młody patrzył za oddalającym się stadem. - Czekajcie! - krzyknął zdegustowany, ale wątpił, żeby zwierzęta posłuchały go. Schował się pod jeddym z niższych drzew i otrzepał.
- Mokre jest złe... - rzekł. Zaraz znowu zaczął niuchać dookoła chcąc wyczuć zwierzynę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:32, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Bez skutku. Małą zwierzynę pozostawił na początku polowania, a małe sarniątka w pobliżu uciekły ze stadem, które w popłochu opuściło polanę. Znów wilgotna ziemia, błoto, mchy i zioła roznosiły swój zapach, który rozpraszał woń potencjalnej zdobyczy. Ze wzroku niewiele by wyszło, bowiem deszcz zasłaniał wszystko gęstą zasłoną kropli, przez co patrzenie dalej niż na kilka metrów było wykluczone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Nie 23:48, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
Młody westchnął. Chodziły mu po głowie czarne myśli. Nic nie znajdzie, będzie się błąkał po tym lesie, nie upoluje nic, i z czego będzie żyć jego rodzina? ... Którą na pewno założy jak będzie dorosły... Jael wstał i nadal węsząc truchtał przed siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:03, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
Wiatr rytmicznie kołysał gałęziami drzew, które klekotały o siebie, roznosząc cichy stukot po lesie. Świergot ptaków nie był słyszany. Przecież to już prawie zima! Chrobot kruszonych liści rozległ się gdzieś za szczeniakiem... A może pod nim? Nie wiadomo... Dźwięk ów był trudny do zlokalizowania. Czemu? Może to brak doświadczenia szczeniaka?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:00, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
Jael nagle usłyszał chrobot liści, jakby ktoś po nich stąpał. On sam starał się zachowywać jak najciszej, więc nie podejrzewał siebie o wydawanie tychże odgłosów. Szybko zatrzymał się i rozejrzał wokół, ale dźwięk był trudny do zlokalizowania przez szczeniaka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi
Latający Szpieg
Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:07, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
Nagle zza krzaków wyłoniła się postać młodej wilczycy.
-Hej Jael- wykrzyczała delikatnie Ada. I zaczęła biec w kierunku znanego jej wilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:47, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
I ignorujemy ową osobę, która wtargnęła na teren polowania, nie uprzedziwszy mnie o swym zamiarze. -.-
Cichy chrobot ustał, gdy tylko uwaga szczeniaka skupiła się na jego wychwytywaniu. Silny powiew wiatru nie przekazał swym tchnieniem żadnych przydatnych zapachów. Jedynie zapach ziół, błota i wilgotnych mchów; tyle udało się wychwycić, gdy ten dął potężnie. Cichy klekot gałęzi był jedynym rozpoznawalnym dźwiękiem, który uszy szczeniaka wychwyciły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 20:54, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
- Więc to chyba były moje kroki... - mruknął Jael niezadowolony. Musi się ciszej zachowywać inaczej wystraszy wszystkie zwierzęta jakie mogą jeszcze być w tym lesie. Szczeniak wsłuchał się w klekot gałęzi. Pomyślał, że może znajdzie sobie jakąś wiewiórkę... a potem ją zje! Dobrze by było... Jael zaczął rozglądać się w poszukiwaniu rudego puszystego ogona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heroine
Dorosły
Dołączył: 25 Cze 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:02, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
A drzewa szare i smutne wciąż nuciły gałązkową melodię, która nie ustawała. Takie się przynajmniej wydawały. Deszcz zalał prawie każdy szlak, każdą dróżkę i ścieżkę w lesie. Nic już nie było widać. Deszcz niczym tarcza zasłania wszystko, nie pozwalając szczeniakowi, na patrzenie na odległość większą od trzech wilczych skoków. Wielkie, ciężkie krople były potwornie w ciało Jaela, który stał tam, przemoczony do suchej nitki, zziębnięty i samotny. A zwierzyny ani śladu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Kryptona! Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:09, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
Jael przemyślał wszystkie lekcje jakie dawał mu brat na tema polowań. Woda. Zwierzęta powinny być blisko zbiornika wodnego. Ale tutaj wszędzie była woda. Młody westchnął smutno i pierwszy raz od dawna poczuł się bezbronnym szczeniakiem. Wzdrygnął się gdy kropla deszczu spadła na czubek jego głowy. W dodatku jeszcze ten deszcz... ograniczał widoczność, zapachy. Jael dalej truchtał przed siebie najciszej jak umiał, ani trochę nie przestając wytężać wzroku ani węszyć. Musiał coś znaleźć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|