Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monroe
Dorosły
Dołączył: 23 Lis 2010
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z otchłani muszli klozetowej... *bó!* Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:59, 02 Gru 2010 Temat postu: Monroe |
|
Imię: Monroe
Wiek: 13 Merkuriańskich, 2 ziemskie.
Proponowana ranga: Dorosły, później możliwe iż Wojownik...
Ranga: Dorosły
Historia: Dwie wiosny minęły już od czasu, gdy w gaju Ke Phouramme młoda wadera wydała na świat trójkę szczeniąt. Zgorzkniały owoc gwałtu, przesiąknięty żalem i rozpaczą. Początkowo zamierzała je porzucić, jednakże nie była w stanie nie kochać własnych dzieci. Zebrała je bliżej siebie i owinęła ogonem. Była to wietrzna, niespokojna jesień. Postanowiła strzec ich całą noc, ale zmęczenie dało za wygraną i zasnęła. Gdy odpłynęła we własnych marach jedno ze szczeniąt wypełzło spomiędzy reszty. Ślepe jeszcze, jednakże węch miało wyostrzony na tyle, by móc zlokalizować swoją matkę. Dogramoliło się do borowin. Oszołomione tam zapachem owoców soczyście szkarłatnych borówek nie mogło się ruszyć. nie miało pojęcia, co z sobą zrobić. Zostało już pośród bujnych krzaków i przespało tam do późnego rana. tymczasem matka wybudziła się z długiego snu. wyczuła zapach zeschłej krwi - uświadomiła sobie, iż poród nie był jedynie koszmarem, a - prawdziwa historią. Nieco omotana wadera postanowiła pozbierać szczenięta i wyruszyć w drogę by znaleźć bezpieczniejsze miejsce. Zauważyła, iż jednego brakuje. Zaczęła węszyć dookoła. znalazła wycieńczonego szczeniaka, o futrze splamionym krwią. Futro jego pachniało posoką, a dość neurotyczne ruchy łapami potęgowały wrażenie, iż jego żywot się wypala. Matka nie mogła się z nim rozstać - próbowała się powstrzymać. Wiedziała jednak, że jako kwiat gwałtu nawet nie powinno osiągnąć pełnego stadium, by musieć żyć ze świadomością, iż jest na świecie przypadkiem i nikt go tutaj nie chciał. Nie chciała obarczać tym brzemieniem trzeciego dziecka. Pozostawiła je na pewną śmierć, by ta była jego najlepszym kompanem i ukróciła mu cierpienia. Jednak szczenię nie umarło.
Po pól nikt nie znał prawdziwego imienia basiora. Znany w całym gaju jako 'Szaleniec o dwóch jaźniach'. Cóż, w pierwszej osobie zawsze wysławiał się w liczbie mnogiej. Tak jakby miał dwie świadomości. Początkowo nie uchodził za kogoś szkodliwego. Cóż, cicha woda brzegi rwie. Był samotnikiem - nie miał watahy, był wolny, nie miał zobowiązań. Zrozumiał, że nikt nie ma prawa go karać - wykorzystał to. Siał postrach i panikę w całym Ke Phouramme. Mówiło się tu i licznych porwaniach, nawiedzeniach czy sporadycznie o gwałtach lub morderstwach. Znalazł się jednak ktoś, kto mógł nad nim zapanować. Szaman z Watahy Duchów uwięził szaleńca. Po kilkodniowej naradzie starszyzny pięciu watah z gaju Ke Phouramme Monroe skazano na banicję i za sprawą rytuałów wygnano i nadano absolutny zakaz przekraczania granicy terenów watah. Po długiej samotnej tułaczce, wyczerpany i spragniony znalazł się tu. Postanowił dołączyć do watahy mu przeznaczonej - Watahy Nocy.
Charakter: Charakter jego zbudowany na samotności, nienawiści i wprost kipiącym żalem sercu jest zawiły i zmienny jak marcowa pogoda. różni się od zacnego ów miesiąca tylko ty, że nigdy nie jest lepiej - może być już tylko gorzej. Gdyby tylko mógł, pozbawił by życia każdego, kto tylko źle na niego spojrzy czy wykrzywi pysk. Jest brutalny i nieszczery. ocyganiłby najprawdziwszego, czystej krwi cygana w grze w cygana. Ma niebywałe zdolności manipulacji. wodzi za noc, a posłuszne owieczki tylko za nim wędrują, nie wiedząc, że czeka je zdrada. Nie potrafi się hamować - będzie dalej pił ze dzbana goryczy, choćby miało to skutkować poważnym rozlewem krwi. Dąży po trupach do celu. jest prostolinijny, nie owija w bawełnę. Zbeszta wilka na oczach innych, wyśmieje bezbronnych obserwatorów i po pewnym czasie uzna, iż zadawanie się z taką gołotą i hałastrą niczego nie wartych zbójców, którzy bezkarnie powzięli jego bezcenny czas jest zbędne i uwłacza jego czci. honory swego będzie bronił bezustannie, choćby musiał dopuścić się najgorszego z barbarzyńskich czynów, o którym wikingom się nawet nie śniło. Czyste zł o.
Ekwipunek: 50 kości gratis. Promocja była ;3
Coś więcej: Realista.
Atrybut: Siła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Monroe dnia Czw 20:00, 02 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Atrita
Latający Doświadczony Wilk
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 4895
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:04, 02 Gru 2010 Temat postu: |
|
Akcept x] Piękna, porządna historia i świetnie opisany charakter. Un!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|