Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olimpia Mira da Vinci
Nowy
Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:02, 29 Gru 2011 Temat postu: Olimpia Mira da Vinci - Karta Postaci. |
|
Imię: Olimpia Mira da Vinci - Znana również jako da Vinci, Vincent i Mira. ~
Wiek: 5 lat. ~
Proponowana ranga: Żadna ~
Ranga: Dorosła. ~
Historia: Mira, opowiedz im o swoim życiu.
Ale po co? Przecież wiesz, że nie lubię o tym rozmawiać.
Wiem, wiem.. *chwila ciszy* A wiesz co, mam pomysł.
Jaki?
Ja Ci będę zadawać pytania dotyczące twojego życia, a ty odpowiadając na nie będziesz tworzyć swoją historię.
Hm, dobrze.
Gdzie się urodziłaś? Jak mieli na imię i kim byli twoi rodzice?
Urodziłam się w dolinie pełnej śniegu, miałam troję rodzeństwa i jako jedyna miałam brązowe futro. Moi rodzice, matka - Layla i ojciec - Sitte byli wielce zdumieni moim wyglądem.
Dobrze ci idzie *uśmiech*. Jak Ci się żyło przez pierwszy rok w tej dolinie?
Cóż, czasem lepiej, a czasem gorzej. Byłam wyśmiewana przez rodzeństwo i inne wilki śniegu, pamiętam nawet, że nazywali mnie odmieńcem. Rodzice się mnie wstydzili. * westchnięcie * Pewnego dnia alpha zwołał naradę dotyczącą tej sprawy i wyszło na jaw, że moja matka zdradziła ojca z innym wilkiem. Wygnali ją, zresztą mnie też.
To straszne, byłaś przecież taka młoda. Ale przejdźmy do rzeczy.. Jak sobie radziłaś po wygnaniu?
Początki były trudne, pierwsze polowanie i takie tam.
Opowiedz coś więcej.
* chwila namysłu * Opiszę moje pierwsze polowanie... Tydzień po wygnaniu przechadzałam się po lesie w poszukiwaniu czegoś do jedzenia, byłam już nieźle wygłodzona, a nie umiałam polować.. Nie nauczono mnie, bo uważali, że na polowaniach bym tylko zwierzynę straszyła... No więc gdy tak się przechadzałam, dotarł do mojego nosa nieznany zapach. Od razu ruszyłam jego tropem. Gdy tylko zapach się nasilił ukryłam się w krzakach i zaczęłam obserwować.. Obserwowałam tak kilka godzin, a zwierz wciąż się nie pojawiał.. W końcu zrezygnowałam i wyszłam z ukrycia. Nagle przebiegł tuż przed moim nosem zając, ogromny zając. Bez żadnego namysłu zaczęłam go gonić. Po kilku minutach gonitwy złapałam go, nie mógł się już wyrwać.. Przegryzłam mu tętnice, a jeszcze ciepła krew wytrysnęła do mojego pyska. Nawet nie wiesz jaką miałam satysfakcję z pierwszego upolowanego zająca.
A więc temat polowania uważam za zakończony. Czy podczas wędrówki do tej krainy miałaś jakiś partnerów?
Dwóch..
Powiedz coś o nich.
Pierwszego spotkałam na polanie. Miał beżowe futro i był nieco mniejszy ode mnie. Byłam naiwna i tak łatwo się w nim zakochałam, a on okazał się być zwykłym sukin...
E-e, obiecałaś, że nie będziesz przy mnie używać wulgaryzmów.
... Parszywą świnią. Szybko mu się znudziłam i znalazł sobie inną. Drugiego partnera spotkałam w nowej watasze.
Nowej watasze?
Ano tak, zapomniałam Ci powiedzieć. Dołączyłam do Watahy Potępienia gdy miałam 2,5 roku, to dosyć niedawno. Dopiero zapoznawałam się z ich zwyczajami, gdy nagle pojawił się on... Dobrze zbudowany, o czarnym umaszczeniu. Futro miał długie, powiewające na wietrze. Tylko jedno mi się w nim nie podobało... Oczy. Oczy jego były czerwone, patrzyły na mnie złowieszczo, była w nich czasem kpina, ale ja jak zwykle nie zwracałam na to uwagi i szybko zostałam jego partnerką. Straszny zboczeniec z niego był. *kręci zrezygnowana łbem* Już pierwszego dnia chciał... No wiesz. Odmawiałam mu przez miesiąc, aż w końcu nie wytrzymał i rzucił się na mnie.
o.O
Nie, nie zrobił tego, obroniły mnie inne wilki. Po tym zajściu opuściłam tereny watahy i włóczyłam się przez około 4 miesiące. No, no, no...
No, no, no i co?
No i wtedy ty się zjawiłeś.. Chodziłeś za mną w dzień, zaś w nocy i przy każdym zachmurzeniu znikałeś bez śladu. Niby taki przyjaciel, a taki irytujący. Nawet nie wiesz jak mnie teraz denerwujesz. Ale byłeś moim jedynym towarzyszem, mogłam do Ciebie przynajmniej pysk otworzyć.
*kiwnął głową* Teraz opowiedz jak dotarłaś do tej krainy.
Nie wiem dokładnie, zjawiłam się tu przez przypadek.
No dobrze, już nie będę Cię dręczyć. Historię już mamy zaliczoną, więc możemy przejść do reszty formularza. ~
Charakter: Mira, powiedz im jaka jesteś. Tylko pamiętaj, nie kłam.
Dobrze, już dobrze *mruknięcie*. To, że jestem dla wszystkich miła, to tylko przykrywka, tak naprawdę moja mała duszyczka jest przesiąknięta złem jak cholera. Jestem raczej małomówna, nieczęsto się uśmiecham, a jeśli już, to sztucznie lub kpiąco. Rzadko bywam mściwa. Potrafię kłamać jak najęta i nikt tego nie zauważa. Stoję gdzieś na granicy pesymizmu, a realizmu, więc trzeba się przyzwyczaić do moich humorków. Nie okazuję swoich uczuć, to jest dla mięczaków.
Wydaje mi się, że coś pominęliśmy.
Ano tak.. Jestem pozbawiona altruizmu, wszystko co robię musi mi się opłacać. Lubię, lubię... Mało rzeczy lubię. Nie lubię gdy inni mnie pouczają, to jest strasznie irytujące. To chyba tyle... A nie, jeszcze kilka rzeczy. Potrafię dotrzymać nawet największą tajemnicę, czasem jestem strasznie tajemnicza. Od czasu do czasu zachowuję się jak arystokratka i zalatuje ode mnie pychą i cynizmem. ~
Ekwipunek: Brak. ~
Coś więcej: Cień - Cień jest odwiecznym towarzyszem Miry, mówi do niego, a on jej odpowiada. Można uznać to za dziwne, ale wilczyca lubi z nim rozmawiać. ~
Atrybut: Wytrzymałość.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olimpia Mira da Vinci dnia Czw 15:11, 29 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Xythuel
Latający Mag
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:10, 29 Gru 2011 Temat postu: |
|
U, oryginalnie.
Drastycznych błędów nie było, wręcz były dwa czy coś koło tego, ale nie czepiam się. Akcepta masz, idź i cieszaj się. x3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|