Raiko
Dorosły
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:15, 19 Gru 2010 Temat postu: Raiko |
|
Imię: Raiko
Wiek: A będą już ze dwie wiosenki
Proponowana ranga: Może kiedyś Łowca
Ranga: Dorosły
Historia:
Raiko. Tak brzmiało jego imię. W dzikim gąszczu zrodzony nie pamiętał kim był, skąd się wziął. Pozostałością po jego przeszłości było ciało białej wadery, która skonała, gdy ten przyszedł na świat. Szczeniak otworzył wielkie, błękitne ślepia i przerażony wpatrywał się na miejsce, którego już nigdy miał nie opuścić do śmierci. Lecz jak szybko miała nadejść śmierć? Rychło, bo wilk nie miał jedzenia. Las, który miał być mu domem, stał się wrogiem, bo już czaiły się dookoła drapieżniki, które liczyły na łatwy łup, jakim było ciało jego matki. Cóż więc stało się ze szczeniakiem? Nie wiadomo... Przeżył, ale jak? Nie wiadomo...
...
- Raiko! Raiko, gdzie jesteś? - Wołał głos Mei, jego przyjaciółki. Wilczek rósł już, dorastał, a w lesie, w którym się urodził, znalazł dom.
Mei była wilczycą o jasnokremowej sierści, brązowych ślepiach i drobnej postury. Wilk czaił się za pobliskim krzewem, ćwicząc wraz z Mei polowanie. Obserwował ją długo i cierpliwie, wyczekując na odpowiedni moment. Nie wiedział nawet, że sam był obserwowany.
- Mam cię!!! - Krzyknął, przeskakując niski krzew i starając się wylądować tak, by móc szarpać Mei za uszy. Udało mu się.
- Ała! Zostaw! Puszczaj! - Wyrywała mu się rozbawiona Mei, mrużąc oczy i śmiejąc się radośnie.
Wtem w pobliżu rozległ się głuchy dźwięk łamanej gałęzi. Lecz któż miał na to zważać? Nikt!
- Nie puszczę! - Groził Raiko, lecz w końcu zostawił nieszczęsne ucho wilczycy i oddalił się. To go uratowało.
Odwrócił się zmęczony i ruszył przed siebie. Powoli stąpał, czekając, aż przyjaciółka do niego dołączy. Nie doczekał się.
- Mei, idziesz, czy nie? - Spytał, odwracając się. To co zobaczył, sprawiło, że serce zabiło w nim jak dzwon, a po grzbiecie przebiegł mu zimny dreszcz.
Mei leżała na ziemi z zamkniętymi oczami, a tuż obok niej stała locha. Nigdy jej nie widział, lecz wiedział, że musi uciekać, bo nadeszła jego kolej. Kostucha czaiła się na niego, posyłając na wilka dzikie, niebezpieczne zwierzę. Wiedział o tym. Pędem pobiegł przed siebie, a za sobą słyszał już uderzanie kopyt o ziemię.
Gnał przed siebie może minuty, a może i godziny. Czas ów i tak wydał mu się wiecznością, bo za nim czaiła się śmierć, która gnał przez las, chcąc go dopaść. Nie chciał zginąć. Nie mógł teraz umrzeć! Nie mógł! Pędził dalej, nie zdając sobie sprawy z tego, że locha odpuściła i wróciła, by chronić swe młode.
...
- Muszę odejść, Lyin. Nie ma tu dla mnie miejsca. Nigdy nie było. - Mówił smętnie Raiko, patrząc na czarną waderę ze srebrnymi ślepiami.
- Raiko, ja ci pomogę. Nie musisz uciekać z lasu! Meab i tak był zdrajcą, a to był wypadek... Nie chciałeś przecież... - Mówiła zdesperowana wilczyca.
- Uwierz mi, chciałem. - Urwał prędko, odwracając się i wychodząc z ciemnej jaskini.
...
Droga dłużyła się niemiłosiernie, a puszcza była chyba bezkresna, bo Raiko szedł przez nią kilka dni bez jedzenia i wody. Mimo swych rozmiarów nie mógł on znaleźć w niej żadnego pokarmu i jeziorka. Dyszał ciężko i zatrzymał się pod małą brzozą. Przysiadł obok niej i wpatrywał się w ziemię, rozmyślając długo nad tym, co zrobił.
W końcu musiał iść dalej. Wstał i szedł dalej szeroką ścieżką. Nagle na miękkim piasku zobaczył odcisk łapy. Zaskoczony położył w nim łapę. Pasował.
- Ja tu zwariuję! - Zawołał zdesperowany. Tyle czasu zmarnował...
...
- Dziękuję za pomoc, panie Ryun. - Skłonił się wilk, wychodząc z jaskini, w której stał stary, szary i na wpół ślepy wilk.
- Ależ nie ma za co, młodzieńcze. - Mówił Ryun. - Pamiętaj mój drogi, idź ciągle szeroką drogą, a trafisz tam, gdzie ci mówiłem. - Powtórzył po raz kolejny słowa, które Raiko znał już na pamięć. Kiwnął jeszcze raz głową starcowi i ruszył przed siebie.
...
- Nareszcie! - Zawołał wycieńczony Raiko, widząc w oddali wielki las i szczyty gór, wystające zza horyzontu. Pobiegł przed siebie i wkroczył w nieznaną mu krainę.
Tak tu trafił...
Charakter: Jest to wilk z reguły neutralnie nastawiony do życia. Czasem miewa dobry humor, czasem i gorszy. Rzadko wspomina przeszłość i nie ma zamiaru do niej wracać. Często bywa zamyślony i chłodny, lecz tak na prawdę szuka kogoś, kto go zrozumie. Można z nim normalnie pogadać, choć nie trawi szczeniąt. Wilk jak wilk. Niczym się nie wyróżnia.
Ekwipunek: 50 kości
Coś więcej: ---
Atrybut: Siła
Post został pochwalony 0 razy
|
|