Yakari Sevile

Yakari Sevile

Imię: Zmieniało się już..Najczęściej znany jako El Paso, ostatnio daje się znać jako Yakari Sevile.
Wiek: Dorosły-8l.
Proponowana ranga:Nie wiem czy na jakąkolwiek zasługuje.
Ranga: Dorosły.
Historia:Basior jako szczenie roztaczał wokół siebie aurę która głosiła "kocham i chce być kochany".Tak, więc nic dziwnego iż był bardzo związany ze swa rodziną.W szczególności z siostrą. Kiedy młody kończył rok, w watasze zaczęło się źle dziać..Powstawały kłótnie i niesnaski, ba nawet i pojedyncze bójki..Nie mogąc znieść presji jaką wytwarzali jego ciotki wujowie, nawet i jego biologiczni rodzice, wyrwał się z serdecznych ramion skłóconego społeczeństwa na siłę pociągając za sobą młodszą siostrę.Od tamtego pamiętnego dnia nie próbował nawiązać kontaktów z swoimi bliskimi..Tak więc, para młodych niedoświadczonych małolatów wiodła dogodne życie..Do wiosny..Gdy stopniały ostatnie śniegi Seqalla- siostra, postanowiła założyć własną rodzinę..Dlatego w tym celu uciekła z nieznajomym, pozostawiając El Pasa na pastwę losu.Los okazał się wyrozumiały i łagodnie pobłażający, basior trafił do krainy, w której zawiązał wiele znajomości a może nawet i zaskarbił sobie kilku przyjaciół..Zalokował się w watasze Nocy.Tam jakby czas zatrzymał się w miejscu, Paso był ciągle rozbestwionym małolatem bez krzty godności, bez której nie mógł by obecnie istnieć..Psoty i zabawy, ot zwyczajny żywot szczeniaka.. Żył szczęśliwie..Do czasu.Nie wdając się w szczegóły, El nagle wybył.Niefortunnie wpadając w podłe towarzystwo.Tak czy inaczej został tam i pozostał się na pewien czas. Czas ten był wypełniony grzesznymi ymm niecnymi uczynkami, takimi jak pastwienie się nad tamtejszą ludnością.O dziwo tam dopiero poczuł iż żyje pełną piersią. Hamulce dobrego wychowania puściły, jakby nigdy nie istniały.Tam obrał również nowe imię, które pozwoliło mu zapomnieć o swej marnej przeszłości..Niestety grupka przestępcza rozpadła się i Yakari powrócił na stare śmieci, pomijając fakt iż czuje się tu jak obcy.Tu po raz trzeci odmienił się jego charakter, bowiem stał się żałosnym cieniem poprzedniego wcielenia, które zepchnięte na bok rozdziera jego wnętrze, podpuszczając basiora na każdym kroku.
Charakter:Ogólnie rzecz biorąc opanowany i błogo spokojny, jednakże skory do zaczepki gdy następnie okres niesprzyjających dni..Umm Sev obecnie cały czas toczy wojnę.Wojnę z samym sobą, gdzie tradycyjnie jedna strona jest zła a druga..neutralna.W stosunku do innych bezpośredni, oziębły czasami gburowaty...Nie stroni od kłamstw..Jest typem samotnika, i i częściej od niezobowiązującej rozmowy woli poświęcać się kontemplacji. Ogółem rzecz biorąc niewinny agresor ujęty w kraby elegancji oraz szcunku do innych istot. Ot taki sobie mały egoista.
Ekwipunek:Airin-puchacz, i kilka zbędnych wspomnień...
Coś więcej:Wygląd ? Może być wygląd. Sev ma śnieżną puchatą sierść z srebrnym połyskiem. Aczkolwiek nie często widocznym, bowiem Yak o wygląd nie dba tym samym często jest bardziej szary niż biały.Nie jest masywny, nie ma zakreślonych na swej sylwetce mięśni. Chudy ? Gruby ? YS jest leniem, więc często chodzi głodny, jednak myślę iż jego waga jest w normie. ma szczupaczy pysk oraz szpiczaste uszy, a przy tym krótki, wąski tułów.Chude kończyny proporcjonalne do ciała.Jedynym chyba niuansem jego specyficznej urody jest źle zrośnięty ogon wygięty nienaturalnie w prawo, oraz kilka cienkich szram na jego "majestatycznej" osobie.
Atrybut: Wytrzymałość

Atrita

Akcept. x]