Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tsunayoshi
Dojrzewający
Dołączył: 15 Wrz 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:33, 15 Wrz 2013 Temat postu: Tsunayoshi. |
|
Imię:
Kojarzyć ci się może z tuńczykiem, ale to tylko i wyłącznie twoje osobliwe wyobrażenia względem godności tego oto waćpana, bo on tuńczykiem nigdy nie był i nie śpieszy mu się nim zostać, o! A jeśli wciąż uparcie będziesz brał go za tuńczyka, to strzeli mniej lub bardziej wymownego focha i chcąc nie chcąc będziesz figurował w rejestrze dłużników... to znaczy na jego czarnej liście! A tak, przechodząc do sedna, to zwą go Tsunayoshi.
Rasa:
Wilk. Czemu? Bo tak. Bo... bo nie koń.
Wiek:
W zdrowym ciele chory duch! Czy coś... Chyba tak to szło, prawda? PRAWDA? W każdym bądź razie, liczy on sobie trzy lata. Trzy cholernie długie lata, że tak nieelegancko to ujmę.
Proponowana ranga:
Tyle możliwości, a tylko jedna do wyboru... To znaczy chyba jedna. Ej, no! Nie stawiajcie go w takiej podbramkowej sytuacji! On musi się nad tym poważnie zastanowić! On... on nie wie i tyle, o!
Ranga:
Chociaż jeden punkt nie wymagający głębszych przemyśleń, bogu dzięki! Dojrzewający, ot - na dobry start.
Historia:
Tsunayoshi, jak większość person jego pokroju urodził się w jaskini. Konwencjonalnej jaskini z mniej konwencjonalnym wnętrzem, jamę tą bowiem przyodziewały różne różniaste hieroglify wystrugane na jej asymetrycznych ścianach. I to właściwie tyle, jeśli idzie o opis miejsca jego urodzenia, przejdźmy więc do wydarzeń z nieco później. Dorastał w watasze jego rodziców, w przypadku której jednym z przywilejów było wypuszczanie młodych w świat po ukończeniu pierwszego roku ich żywota. Czas, jak to czas, był nieubłagany; pędził jak na złamanie karku i nic nie można było z tym zrobić. Tak przynajmniej było do tego przysłowiowego pierwszego roku życia.
Nadszedł ten konkretny dzień. Dzień, w którym szczeniaki opuścić miały rodzimą watahę i rozpocząć życie na własną łapę. Rodzice Tsuny postanowili zamknąć całą odyseję rozstania w jednym przedmiocie, dzięki któremu wilk miał o nich pamiętać nie bacząc na okoliczności. Był nim bandaż. Zwykły i niezwykły zarazem, przynajmniej dla nazbyt sentymentalnego basiora, o którym mowa w tej karcie. Po przewiązaniu go przez jego łapę wilk wyruszył, a jego podróż trwała dwa lata, które w odróżnieniu od minionego roku dłużyły mu się niemiłosiernie. Po wielu nieudanych próbach odnalezienia swego miejsca na ziemi Tsunayoshi chciał już zrezygnować, gdy wtem, jakoby spod ziemi wyrosła się przedeń ta kraina, z którą postanowił powiązać swe dalsze losy.
Charakter:
Zacznijmy może od jego wad, gdyż pomimo wszystko można zliczyć je na palcach jednej ręki i to nie jest kwestia jego impertynencji. To fakt dokonany; zatem zacznijmy. Tsunayoshi bywa nader pewny siebie, co często jest dla niego zgubą. Nagminnie stara się zatuszowywać swoje błędy, porażki, jednak nikt nie zdecydował się dotychczas zdefiniować tego jako urażoną męską dumę czy coś w ten deseń. Zazwyczaj puszczają mu to płazem, ale nie każdy jest taki poufały, na jakiego zdaje się wyglądać. Postrzegany był za wilka ogromnie towarzyskiego, otwartego, z dużą dozą wewnętrznego ciepła, którym obdarowuje wszystkich swoich sojuszników, zaś wobec wrogów zawsze podejmuje się próby podarowania drugiej szansy. Nie patrzy na wady, a na walory. Bez wahania można nazwać go optymistą, poniekąd niepoprawnym. Sumarycznie rzecz biorąc jest to osobnik niezmiernie żywotny, aliści zdarzają się dni, w trakcie których woli nieskrępowanie poleniuchować w zaciszu własnych czterech ścian. Uwielbia spędzać czas w licznym gronie swoich pobratymców, co więcej byciem w centrum uwagi nigdy nie pogardzi. Pomimo wszystko za chamstwo odpłaca chamstwem, nawet jeśli w oczach innych wydaje się być zupełnie niegroźnym, głupiutkim wilczkiem. Cóż, pozory lubią mylić.
Ekwipunek:
Bandaż przepasany przez lewą, przednią łapę samca i to w zasadzie tyle. A, jeszcze trochę kości!
Coś więcej:
Zawadiacki uśmiech, w który przez dwadzieścia cztery godziny na dobę odziany jest jego pysk i niepokojące skłonności do długotrwałych głupawek.
Atrybut:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Noisette
Dorosły
Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 641
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 5:59, 16 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Da, akcept. Miłej gry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|