Yakan Kasho
Dorosły
Dołączył: 04 Sty 2012
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 18:07, 04 Sty 2012 Temat postu: Yakan Kasho |
|
Imię: Yakan Kasho
Wiek: Dorosły - 6 lat
Proponowana ranga: W przyszłości może Mag?
Ranga: Dorosły
Historia: Pewnego dnia, Yakan, mający zaledwie kilka miesięcy został sam na tym świecie. Jego matka została zamordowana, a ojca nawet nie znał, był bowiem wynikiem gwałtu, jakiego dokonano na biednej wilczycy jakiś czas wcześniej. Młody był słaby - zarówno psychicznie i fizycznie, więc jego szanse na przeżycie na tym świecie stały się jeszcze mniejsze niż wcześniej. I wtedy przybyła do niego jedyna nadzieja, na ratunek. Wilczek poznał bowiem uroczą, młodą waderę, która niegdyś wyruszyła na wyprawę, by poznać świat i teraz wracała do rodzinnego stada. Wilczyca ulitowała się nad nieszczęśliwym szczenięciem i nakarmiła je, po czym dała schronienie. Warunki ich spotkania też nie były zwyczajne, bowiem wadera usłyszała wyjące szczenię w środku nocy. Stąd pochodzi jego imię - Yakan Kasho oznacza 'nocny śpiew'. Jego nowa opiekunka nauczyła go wielu przydatnych w życiu każdego wilczka rzeczy, w tym jak polować i ukrywać się w zimę, by nie zamarznąć, jak znaleźć wodę i schronienie w każdych warunkach. Wilczyca była mu jak matka, której nigdy wcześniej nie miał, bowiem jego rodzicielka niespecjalnie przykładała się przed śmiercią do obowiązków rodzica. Jednak widać było, że młody Yakan nie jest taki sam jak reszta jego rówieśników. Często zmieniał barwę futra, a zamiast jednego ogona miał ich kilka. Zauważać zaczęła to również jego opiekunka, więc po jakimś czasie postanowiła zabrać go do Szamana. Jak się wkrótce okazało, ojciec szczenięcia był nie kim innym, jak demonem, a Yakan odziedziczył po nim cześć upiora. Wilczek musiał wiele przejść, aby wraz z Szamanem wygnać ze swojego ciała demona, w końcu jednak się udało. Wraz ze swoją opiekunką, mógł w spokoju kontynuować wyprawę. Gdzie chcieli dotrzeć? Nie wiedzieli sami, więc młody szczeniak i jego przyjaciółka po prostu szli tam, gdzie chcieli. Dzięki temu Yakan zobaczył wiele i jeszcze więcej się nauczył. Widział wszelkie kultury, osady ludzkie, jak i wilcze watahy, które przyjmowały ich z uprzejmością lub wrogością, w zależności od nastawienia stada. Młodzian dorastał, przeżywając ze swą opiekunką przeróżne przygody. Pewnego dnia, stało się jednak coś, czego nigdy nie zapomni.
- Yakan, coś mnie boli. Mógłbyś zerknąć, czy czasem nie użarł mnie w bark jakiś robal? - zaśmiała się jego towarzyszka. Młody posłusznie stanął i przyjrzał się wskazywanemu przez opiekunkę miejscu. Widok nie był miły - rana była dość spora i wyglądała na poważną.
- Chcesz usłyszeć dobrą czy złą wiadomość? - Spytał. Wadera wyczuła poważny ton w jego głosie, więc zaniepokoiła się.
- Dobrą - odpowiedziała jednak, mając nadzieję, że nic złego się nie dzieje.
- No więc dobra jest taka, że nie ugryzł cię żaden robal.
Wkrótce jednak wiedzieli, że przy tej ranie nie pociągnie za długo. Była już na tyle poważna, że zaczynała gnić, przez co wilczyca niemalże jej nie czuła.
Siedział przy niej, kiedy po prostu stanęła i położyła się na środku drogi.
- Przepraszam, Yakan - powiedziała cicho, a w jej oczach pierwszy raz pojawiły się łzy.
- Przecież to nie twoja wina - odrzekł jej równie cicho.
- Kocham cię, Yakan - tak brzmiały właśnie jej ostatnie słowa.
- Ja ciebie też kocham - odpowiedział jej powoli.
Od tej pory musiał radzić sobie sam. Jednak teraz był mądrzejszy i bardziej doświadczony, a przede wszystkim starszy. Postanowił zakończyć podróż i w końcu się gdzieś osiedlić. Wybrał tę krainę, chyba najbardziej przyjazną ze wszystkich innych, jakie zwiedził i postanowił dołączyć do jednej ze spokojniejszych watah - watahy wody.
Charakter: Yakan wiele w życiu przeżył, co sprawiło, że ma pewne doświadczenie i umie wywinąć się z trudnych dla niego sytuacji. Negatywne wydarzenia w swoim życiorysie bardzo długo trawi i przez ten czas potrafi być wiecznie ponury i melancholijny. Tak było, kiedy tylko przybył do tej krainie po stracie bardzo bliskiej osoby - szybko się jednak zaaklimatyzował i spotkał osoby, które pomogły mu wyjść z "dołka". Teraz jest ponownie zadowolony z siebie, stara się być towarzyski i uprzejmy, wiecznie towarzyszy mu optymizm i uśmiech na twarzy.
Ekwipunek: Nic
Coś więcej: -
Atrybut: Wytrzymałość
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Yakan Kasho dnia Śro 18:10, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|