Legowisko Shadow'a

Shadow

- Wujek ma problemy na progu psychicznym, żeby tak tłuc znajome wilki? - zapytałem zdziwiony.

Mediv · Gość

A czy ty masz syndrom debila że o wszystko pytasz?? Nie mam syndrom obcej ręki XD...

Shadow

- Przezwisko "debil" świadczy o głupocie, ale zły dotyk boli całe życie.. ;]

Ps. Wojna?

Mediv · Gość

Albo syndrom Iwana?? Wiesz jak go masz to lepiej udaj się do specjalisty mały...

PS: Ok ale i tak wiem że przegram choć moge spr...

Kedven

Przyszedłem - Siema, co u ciebie?

Shadow

- Ooo.. Hej Ked, u mnie wszystko w jak najlepszym porządku, a u Ciebie? - zapytałem przybyłego wilka.

Kedven

No nawet dobrze.

Shadow

- To dobrze, że dobrze! - zaśmiałem się. - Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jestem z Wardress.. Ona jest wspaniała.. - powiedziałem cicho. - A ty nie masz żadnej wilczycy na oku?;> - mrugnąłem porozumiewawczo do Ked'a.

Kedven

Pfff...miałem, ale dostałem kosza.

Mediv · Gość

PsŁ Ja spadam będe za pół h

Shadow

- Eh.. to się zdarza. Ja miałem szczęście, że nie dostałem kosza od Wardress.. A jeżeli z tą, która Ci się podoba już to definitywnie nie możliwe to może spróbuj z jakąś inną? Zapewniam Cię, że w wilczej krainie jest bardzo dużo ładnych wilczyc.. - uśmiechnąłem się do Kedven'a

Kedven

No ty akurat miałeś szczęście. Ja kocham włąśnie tą od której dostałem kosza i jakoś tego nie mogę zmienić.

Mediv · Gość

A to peszek...

Shadow

Przyszedłem tu z Wardress. Usiadłem. - No to jest moje małe, ciasne, ale własne legowisko.. - powiedziałem. - Chcesz może coś zjeść? - zapytałem wilczycę.

Wardress

- fajnie tu. - powiedziałam. - Nie dzięki, jestem na diecie. - uśmiechnęłam się. - Shadow.. mam wrażenie, że jesteś jakiś przybity. - dodałam siadając.

Shadow

- Przybity? Nie wiem o co Ci chodzi.. - spuściłem nieco głowę. - Nie mam pojęcia co się ze mną dzieję. Powinienem się cieszyć i radować, ale jakoś tak nie jest.. - dodałem po chwili.

Wardress

- co się stało.? czy zrobiłam coś źle.? - zapytałam podchodząc do Shadow i obejmując go. - Łączy nas nie tylko miłość, ale też przyaźń. możesz mi zaufać. - wyszeptałam.

Shadow

- Nie.. Nie zrobiłaś nic źle. Wręcz przeciwnie. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że Cię mam.. - uśmiechnąłem się lekko. - Tylko, że.. zastanawiam się co się stało z moją rodziną. Możliwe, że już wszyscy nie żyją, a jak byłem mały to obiecywałem sobie, że zrobię dla nich wszystko. - Ale w tym momencie jestem zupełnie bezsilny. Nawet nie wiem gdzie oni mogą się znajdować. - warknąłem zły na siebie.

Wardress

- pamiętaj, zawsze będę z Tobą. - powiedziałam. - nie możesz się winić o to, że .. że oni nie żyją. - zwachałam się troche. - Jeśli chcesz, mogę Ci pomóc ich onaleźć.

Shadow

- Wiem, pamiętam. - pocałowałem czule Wardress. - Nie będę Cię w to mieszał, odnajdę ich kiedyś.. na pewno. - uśmiechnąłem się.