Dom Niki

Sarcastic

- No... Na przykład przed deszczem - uśmiechnął się i osłonił ją swym ciałem.

Niki

- Aha - zaśmiała się i zaszurała ogonem przejeżdżając mu po nosie - Lubie cię wiesz - wymruczała i zmrużyła ślepia patrząc mu głęboko w oczy.

Sarcastic

- Ja ciebie także - powiedział cichutko. Przyłożył swój długi pysk to jej uszka. Szepnął jej miłe słówko.

Niki

- Masz partnerkę Sar? - spytała z ciekawości i uśmiechnęła się poruszając uchem gdy ten jej wyszeptał coś do niego. Zaszurała ogonem.

Sarcastic

Uśmiechnął się do niej - Szepnął i pocałował ją delikatnie. Po chwili wstał i wyszedł bez słowa. Wrócił po 15 minutach z wielkim i pięknym różowym kwiatem.

Niki

Wzdrygnęła się i aż podskoczyła gdy ją pocałował nie liczyła na taki obrót spraw choć traktowała go już jak przyjaciela, podobał jej się i przyciągało ją coś do niego to nie wiedziała czy to już miłość. - Wiesz Sar nikt nigdy się tak o mnie nie troszczył i nie był dla mnie taki jak ty...czy ty coś do mnie czujesz? - spytała zarumieniona nie bardzo wiedziała co to za uczucie bo nigdy go nieczuła i nigdy na nikim jej tak nie zależało. Wcześniejszych adoratorów czy w ogóle samców odtrącała...lecz jego nie mogła.

Sarcastic

- Gdy tylko Cię ujrzałem wiedziałem, że ty jesteś tą jedyną - mówił klękając przed nią - Ja... Czuję za każdym razem dziwne, ale piękne uczucie, gdy Cię widzę - powiedział i pokazał jej kwiat - Czy ty czujesz to samo co ja? - spytał.

Niki

Zastygła i nie wiedziała co powiedzieć patrzyła na kwiaty i na niego. Po chwili ochłonęła tym szybkim obrotem wydarzeń i promienny uśmiech zagościł na jej pysku. Podeszła do niego pewna tego co chciała zrobić. Objęła go lecz uważając by nie zgnieść kwiatków i pocałowała go namiętnie w sam środek pyszczka. Gdy już się od niego oderwała spojrzała w jego oczy - Tak - szepnęła i przystawiła swój nos do jego noska.

Sarcastic

Na jego pysku zagościł ogromny, promienny uśmiech - Ja... Ja Cię kocham - wyszeptał patrząc w jej piękne i wielkie niebieskie oczy.

Niki

Zadrżała na słowo kocham, powoli oswajała się z tą myślą - Ja ciebie też. - jej ślepka zaszkliły się a ona wtuliła się w niego całym swoim ciałem.

Sarcastic

Wtulił się w nią - Kocham Cię z całego serca... Wiem że znamy się od niedawna, ale czuję jakbym znał Cię od dawna... Kocham Cię całym sercem, duszą i ciałem... I chcę być z Tobą... Czy Ty też tego chcesz...? - spytał z duszą na ramieniu. Wiedział, że to ta jedyna... Ciągle był w nią wtulony.

Niki

- myślę, że tak...i koniec tego przytulania - zaśmiała się i odeszła kilka kroków od niego. Wyjęła łupinki kokosa z farbą z kwiatów polnych i zaczęła malować na ścianie jaskini - Więc jednak będziesz tutaj częstszym gościem - zażartowała.

Sarcastic

- Chyba tak - uśmiechnął się do niej. Podszedł do wilczycy i włożył jej piękny kwiat za ucho. Odszedł kawałek i usiadł przed nią - Pięknie malujesz... - Uśmiechnął się - Ten kwiat jest piękny... Ale nie tak jak ty... - dodał cicho.

Niki

Uśmiechając się przekrzywiła łeb patrząc na niego - Nie mogę sie przez ciebie skupić, ale wiesz co praca może poczekać - zrobiła szatańską minę i skoczyła na niego. Polizała delikatnie po uszku i szepnęła do niego - Dziękuję za ten kwiatek i w ogóle za wszystko...za to, że jesteś - położyła pysk na jego piersi patrząc mu w oczu.

Sarcastic

Patrzył w jej wielkie, niebieski ślepka. Uśmiechnął się do niej. Zaczął delikatnie dotykać jej włoski - Jesteś taka piękna - szepnął.

Niki

Zaśmiała się cicho i rzekła - Masz cudowne oczy - wyznała i zagłębiała się w nich wzrokiem - Wiesz jak cię zobaczyłam to oczarowałeś mnie nimi - zamachała ogonem.

Sarcastic

Uśmiechnął się lekko - A mnie oczarowała cała twoja osoba. Twoje ruchy, gesty, uroda. Wydawałaś się także na niegłupią i to był plus. Teraz wiem, że jesteś moim ideałem... - powiedział.

Niki

- Ty podrywaczu mój.Pewnie mówisz to każdej wilczycy, który poderwiesz co? - zaśmiała się oczywiście żartowała. Zawinęła się ogonem wokół niego i pazurkami delikatnie szurała po jego klatce piersiowej.

Sarcastic

- Bardzo śmieszne - zaśmiał się przytulając się w jej delikatne futerko - Moja ty malutka - zaśmiał się.

Niki

Odskoczyła urażona - Nienawidzę sformułowania "mała" źle mi się kojarzy. Z pewnym wilkiem - wyjaśniła i oparła sie o ścianę bawiąc kwiatkiem we włosach.