Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia. Tak, po prostu jaskinia.

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Pustynne Oazy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 23:53, 05 Mar 2014 Temat postu:

- A gdybym i ja nie miała czerwonego? - spytała niepewnie. W końcu nie miała niczego czerwonego, jednak szybko pojęła, że może wilk postrzega nieco inaczej barwę czy odcień jej grzywki. Poza tym wolała nie oznajmiać zabójcy: "hej, patrz, to różowy, nie czerwony", w końcu chyba podejrzewała, jak mogłoby się to skończyć. Wbiła przerażone spojrzenie w samca. Teraz już na pewno nie zaśnie, świetnie!
- Zabiłbyś mnie? - dodała jeszcze jedno pytanie... A może zwyczajnie dokończyła poprzednie tudzież coś do niego dopowiedziała?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:20, 06 Mar 2014 Temat postu:

Spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Niet. Urlop. Wakacje.
Sama tak postanowiła, a teraz zapomniała? Możliwe. Nie jego rolą jest jednak krytykowanie przełożonych. Poza tym Amiru się nie może mylić... Zawsze ma rację, bo ma prawie czerwoną grzywkę.
Wysunął pazury jednej łapy i zaczął się bawić, wydrapując w litej skale głębokie szczeliny. Pazury wnikały w skałę jak w masło, bez trudu tworząc wymagany przez wilka wzór. Czy rył coś konkretnego? Chyba nie... Z Sergey'em podobno nigdy nic nie wiadomo, ale póki co linie nie przypominały niczego.
Reszta ciała samca leżała nieruchomo, w razie czego gotowa służyć za poduszkę czy też podnóżek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:38, 08 Mar 2014 Temat postu:

- Wiesz... każde wakacje kiedyś się kończą. Co wtedy? - zagaiła. Nie wiedziała, że być może zdaniem Sergey'a wakacje mogą trwać do momentu, kiedy sama Ami ogłosi ich koniec. Z drugiej strony.. mogłaby odwołać urlop teraz, a dopiero za kilka dni ściąć czy przefarbować włosy. Czy byłaby wtedy zagrożona? Czy straciłaby obrońcę?
- Właściwie... Dlaczego tak cenisz czerwień? Syropku? - spytała. Ile trwają godziny u wilków? Czy minęły już dwie kolejne? Jeśli owszem, czy wilczyca nie powinna już spać?
Zimny dreszcz przemknął wzdłuż jej kręgosłupa. Mawiają, że oznacza on o bliskości umarłych. Ami odruchem rozejrzała się dookoła, zupełnie, jakby doszukiwała się sylwetki ojca. Jego ducha. Odetchnęła głęboko, kiedy zorientowała się, iż nic takiego nie miało miejsca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:20, 08 Mar 2014 Temat postu:

Nie zastanawiał się długo. Pytanie wydało się mu wręcz zbyt łatwe. Co będzie robić jutro... A może to podstęp? Sprawdzenie, jak bardzo jest lojalny i wierny?
- Da, jutro. Wtedy zabiję shpiona, będę wykonywać rozkazy i zrobię śniadanie.
Odpowiedź wydała mu się prawidłowa. Poruszała trzy podstawowe kwestie: zadbania o byt Amiru, sprzątnięcia shpiona i spędzenia reszty dnia na... czymś. Nie ważne, na czym.
Drugie pytanie wydawało mu się trudniejsze, wymagające dłuższych przemyśleń. Czemu czerwony? Bo tak go nauczono. Takie jest prawo, takie rozkazy.
- Takie są rozkazy. Od zawsze na zawsze.
Ta odpowiedź również wydała mu się właściwa tudzież pasująca.
Trzecie pytanie zaś nie przysporzyło mu żadnych problemów. Było proste jak budowa gwoździa.
- Da.
Syropek był dobry, choć niedobry. Dobry dla gardła, łagodził ból i chrypę. Bardzo niedobry w smaku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 21:36, 08 Mar 2014 Temat postu:

Uśmiechnęła się nikle, nieco jakby z przestrachem. Nie odpowiedział na to, na co chciała. Na szczęście była na tyle sprytna, iż dość szybko dotarło do niej, że źle sformułowała pytanie. Zamiast zapytać 'i co wtedy', powinna zapytać 'czy po urlopie mnie zabijesz' - czy coś w ten deseń. Westchnęła.
- Jak poznasz shpiona? - spytała, dobywając syropu i nalewając go nieco na łyżkę. Powieki stawały się już tak ciężkie, że samica czuła, iż niebawem nie podoła próbie walki z nimi. Opanowanie pchającego się chamsko snu stawało się coraz trudniejsze.
- Sypiasz czasami? - spytała, podsuwając samcu syropek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:56, 08 Mar 2014 Temat postu:

To pytanie było bardzo łatwe... Właśnie dotarło do niego, jak niewielkie doświadczenie w kwestii zabijania miała Amiru.
- Barman wie. Zawsze.
Posłusznie przełknął syropek, po czym oblizał kufę, upewniając się, że nie zostawił ani kropelki. Może i obrzydliwe, ale potrzebne. Ważne jest działanie, nie zaś smak.
- Da.
Proste pytanie, prosta odpowiedź. Właściwie, to zastanawiało go, czemu Amiru jest do tego stopnia nim zainteresowana, że obchodzi ją jako osoba, nie jako narzędzie. Nie był przyzwyczajony do takiego traktowania, wydawało mu się ono dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:18, 08 Mar 2014 Temat postu:

Dla Amiru zaś troska o inną istotę była całkiem normalna. To było coś kompletnie wilczego, tak samo jak posiadanie ogona. Było i już. Wyssane z mlekiem opiekuńczej Eleny. Opiekuńczej, dopóki nie opuściła rodziny i nie odeszła z innym. Jako szczenię nie pojmowała tego, nie rozumiała jako nastolatka dlaczego. Dzisiaj wiedziała dlaczego, ale nie pojmowała, jak matka mogła tak uczynić.
- Znasz jakiegoś barmana? - spytała.
Może jak pokaże mu, jak niełatwy i niedoskonały to plan, odpuści nieco z tonu. Martwiła się. O niego, o siebie, o innych, w których ten będzie widział szpiegów, łaczników czy Bóg jeden wie, kogo jeszcze. Pamiętała, jak chciał skakać do Legendy. DO KOBIETY. Starszej, która powinna budzić respekt a nie chęć mordu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:13, 09 Mar 2014 Temat postu:

Pokręcił łbem.
Dotychczas o polowaniu na shpiona wiedzę miał tylko teoretyczną. Barmana zaś można znaleźć w barze. Jest on jedynym, kogo nawet bez czerwonej opaski zabijać nie wolno. Barmanów się nie zabija i już. Dlaczego? Nie wiedział. Tak po prostu było. Może dlatego, że bez nich kolejne polowania na shpionów by się nie udawały? Trudno stwierdzić.
Zastanawianie się jest karalne.
Wydobył pilota, po czym sprawdził ustawienia pokrętła. Trwały tak, jak ustawił je zaraz po odzyskaniu pilota i przed jego użyciem.
Chyba jak użyje obroży, to nie pokopie leżącej tuż obok i dotykającej go Amiru, prawda? Nad tym zastanawia się userka, bo Sergey'owi coś takiego nawet do głowy nie przyszło. A punkt osiemnasty mówi, że nie mogę zgadywać, warto zaczekać na opinię userki Amiru w tej sprawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:14, 09 Mar 2014 Temat postu:

Cóż, skoro ciało ludzkie jest doskonałym przewodnikiem... Świadczą o tym chociażby zabawy z częścią zapalniczki, kiedy dzielne dzieci z podstawówki ustawiają się w kręgu, łapią za łapki i jedna puszcza iskrę, która dzielnie przebiega po rączkach nie zawsze tego świadomych dzieci... Tak, tak, użyszkodniczka była jednym z tych, które nie znało zasad, zanim przystąpiło do zabawy. Zagrała tylko raz, bowiem gra okazała się dla niej nieprzyjemną. Tak, prąd mógłby skrzywdzić też Ami, która właśnie...
oparła na nim łeb i zasnęła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 21:26, 09 Mar 2014 Temat postu:

Gdyby nie to, że się o niego opierała zapewne wstałby i wyszedł. Oddalił się gdzieś, gdzie przypadkowe dźwięki nie przeszkadzałyby jej w śnie. Zaległby gdzieś w ciemnościach przed jaskinią, strzegłby wejścia, zaś ból nie dawałby mu zasnąć.
Nie znał się na fizyce. Nie znał się na elektryczności. Nie wiedział, że jego zachowanie mogłoby zaszkodzić bogini o prawie czerwonej grzywce.
Rozejrzał się raz jeszcze, upewniając się, że teren jest czysty i wolny od zagrożeń. Następnie wcisnął przycisk.
Za zastanawianie się. Za niepewność. Za to, że nie zabił Legendy. Za to, że dotąd nie zauważył shpiona. Za to, że zabił tamtego człowieka. Za to, że opuścił posterunek. Za ciekawość. Za myślenie. Za trudności w porozumiewaniu się. Za nieudolność w uśmiechaniu. Za... Wyliczanka ta może trwać w nieskończoność, zaś każdemu "za" towarzyszyło wciśnięcie przycisku.
Co jakiś czas wydawał cienki, zduszony pisk bólu, nieświadomy, że kopie również Amiru. Mięśnie jednak nawet nie drgnęły, posłuszne, wyćwiczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:46, 10 Mar 2014 Temat postu:

Drgnęły za to mięśnie Amiru. Na początku impuls wywołał jedynie zmianę snu na ten, kiedy trzaska w ciebie piorun czy ktoś leje cię po pysku. Za którymś jednak razem podskoczyła, widocznie jej mózg wysłał wiadomość: 'To dzieje się naprawdę.' Spojrzała nieprzytomnie na Sergey'a, zapobiegawczo odsunąwszy się od niego i siadając w kącie, gdzieś tam na uboczu.
- Co się dzieje? Kosmici? - jęknęła, nadal nie do końca rozbudzona. Zamrugała kilkukrotnie, machnąwszy ogonem i zamiatając nieco kurzu z podłoża. Bo w jaskini na pewno nieco kurzu znaleźć się może. Spojrzeniem omiotła otoczenie, zupełnie, jakby nie pamiętała, gdzie się znajduje. W końcu to nic dziwnego, po tak nietypowym przebudzeniu. Kopanie prądem? Na to nie wpadnie zbyt szybko. Może potem, jak się na dobre rozbudzi. Na razie jednak była jeno półprzytomna, jeśli nazwać tak można specyficzny stan pomiędzy jawą a snem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Pon 18:48, 10 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:59, 10 Mar 2014 Temat postu:

Zaprzestał na moment samoukarania, by odpowiedzieć na pytanie. Jak przecież odpowiadać, jeśli zaciska się z bólu zęby?
- Niet. Wszystko dobrze.
Czy to te jego piski ją obudziły? Przez niego jej sen został przerwany! To jest już poważne naruszenie praw. To wręcz zbrodnia.
Spojrzał na nią, oczekując kary.
Jeśli jej nie będzie, zapewne wróci do swojej wyliczanki. Jeśli będzie, to prawdopodobnie też. Ogółem, to jeszcze nie był z pewnością koniec. Zasłużył na więcej. Znacznie więcej. To był ledwie początek. Ciąg dalszy nastąpi po reklamach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 10:23, 11 Mar 2014 Temat postu:

Różowowłosa samica zaczęła rozmasowywać łapy, wbijając nadal nieco jeszcze nieobecne spojrzenie w samca. Zacisnęła mocno powieki, odczuwając tym samym pewien dyskomfort tym właśnie spowodowany. Machnęła zamaszyście ogonem, aby za krótki moment otulić nim delikatne podbrzusze.
- Poczułam kopnięcie prądem. Sergey, nie rób tego więcej, to niewilcze - jęknęła, otwierając z wolna oczęta i kręcąc przecząco głową. Odrzuciła szybkim i gwałtownym ruchem grzywkę, która oczywiście, jak zwykle, była niezwykle nieposłuszna. Dodatkowo zjonizowała się nieco i elektryzowała, przez co ułożenie jej w zadowalający sposób było dodatkowo utrudniony. Jęknęła pod nosem. Nie dość, że krzywdził siebie, to jeszcze w nocy zacząć kopać ją prądem? A już się zdążyła ucieszyć, że może może mu ufać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:57, 11 Mar 2014 Temat postu:

Kopnął ją prądem?! W oczach wilka zabłysła panika. Kopnął boginię o prawie czerwonej grzywce prądem! Jak mógł?! Teraz przyjdzie koniec. Na pewno. Znajdzie z pewnością jakiś sposób, by go zabić za karę, że kopnął ją prądem.
Jednak... Drugie zdanie niosło swego rodzaju otuchę. Jeśli ma czegoś więcej nie robić, oznaczać to może, że jest nikła szansa, że będzie miał ku temu okazję w przyszłości.
Nie zasługiwał na tak wiele miłosierdzia z jej strony.
Coś, jakiś trudny do zidentyfikowania impuls podpowiedział mu, by podczołgał się do łap wilczycy, podkulając ogon. Następnie wywalił się do góry łapami.
I wtedy ten dziwny impuls zniknął, psia część wróciła, skąd przybyła. Zostało tylko dość niecodzienne zachowanie.
Mimo to odgiął łeb do tyłu, by móc ją widzieć. Odsłonił jednocześnie gardło, gdyby jednak zamierzała go zabić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 21:08, 12 Mar 2014 Temat postu:

Widząc jego zachowanie, zaczęła nieco nerwowo wymachiwać łapami, jakby chcąc 'machnąć na to ręką'. A że anatomię miała, jaką miała, było to przezabawnie nieskoordynowane oraz przekomicznie nieskładne. Łapy w ogóle nie współgrały ze sobą, co zaś mówić o jakiejkolwiek współpracy z mózgownicą samicy?
- Wstań, proszę. Nic się nie stało. Wiem, że nie zrobiłeś tego celowo, nie jestem na Ciebie zła. Tylko proszę, uważaj następnym razem. Nie podoba mi się, że samego siebie kopiesz prądem, jednak czuję, że nie jestem w stanie Cię przekonać, abyś przestał... - szeptała, nie wiedząc, jak powinna się tak po prawdzie zachować. Paplała może bez sensu - jednak mówiła to, co akurat leżało jej na duchu. Nie patrzyła przy tym na fakt, czy ten w ogóle ją zrozumie. Westchnęła i położyła się obok niego, też łapami ku górze, grzbietem ku dołowi. Zaczęła machać nieco przednimi kończynami.
- W sumie... to całkiem wygodna pozycja! Tylko wiesz... sama z siebie, a nie dlatego, by domagać się kary czy przejawów gniewu. Tych ode mnie nie doczekasz się zbyt szybko. Wolałabym widzieć w Tobie przyjaciela, a nie działającego czysto automatycznie dziwaka, z którym nie sposób się porozumieć... - wyznała znacznie ciszej, mrużąc lekko powieki. Po lewym jej policzku potoczyła się rozleniwiona, niewielka słona kropelka. Za dużo się ostatnio działo...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amiru dnia Śro 21:11, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:41, 13 Mar 2014 Temat postu:

Nie rozumiał jej zachowania. Czyny takie jak płacz pozostawały mu całkowicie obce. Nigdy nie widział płaczącego człowieka, sam też nigdy nie płakał. Jest to działanie wyuczone, z którym nie miał nigdy do czynienia.
Z kontekstu zaś wywnioskował, że jej późniejsze działanie zniosło rozkaz wstania. Inaczej jaki sens byłby w tym, że sama się położyła? Żadnego! Uznał więc, że zwyczajnie zmieniła zdanie, toteż nie ruszył się z miejsca.
Userka nie miała pojęcia, jak odnieść się do nowego avka. W końcu... W środku nocy, bez wyraźnego powodu czerwona grzywka nagle znika? I co teraz? Sergey zagryza ją nad ranem? Poczekamy, zobaczymy. Przyjmijmy, że jeszcze jest wszystko normalnie. Fabuła nie ser, dziury nie poprawiają jej jakości.
Podjął dość kiepską próbę uśmiechnięcia się do Amiru.
- Nigdy więcej już cię nie skrzywdzę - obiecał.
Jego głos wydawał się już mniej chrapliwy, niż na początku. Mógł wypowiadać dłuższe zdania nie łapiąc przy tym paskudnego bólu gardła. Jednak nadal przywodziło to na myśl tego faceta z Dalmatyńczyków, który szył futra dla panny de Moon. Tak by zapewne brzmiał, gdyby jakkolwiek się odzywał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:10, 13 Mar 2014 Temat postu:

De Moon? De Vill? Z tego co wiem, w oryginale była DeVill, zaś w polskiej wersji, po prostu, DeMon. Ale dawno było, mniejsza o większość. Jedynie księżyc.. Jakby nijak mi do niej nie pasował, chyba, że odniesiemy się do fryzury. I tak, grzywka nie zmienia przecież koloru w środku akcji, to byłoby bez sensu. Później uzna się, iż magiczna farba na bazie naturalnych składników okazała się mniej trwała i odporna na zmywanie, niźli Ami początkowo sądziła. Do tego czasu zdobędzie coś czerwonego, chociażby zwinie ludziom z targowiska.
- A ja nie skrzywdzę Ciebie, Sergey'u. Widzisz... naprawdę widzę w Tobie więcej, niż tylko żołnierza. Wierzę, że w głębi duszy chciałbyś być skorym do uczuć, jak każdy inny wilk - powiedziała półszeptem, łapą przecierając oczy.
Traciła po kolei każdego, na kim jej zależało. Chciała mianować tego tutaj samca przyjacielem, czuła jednak, że mijało się to z jakimkolwiek celem. Wszakże nie znał on pewnie nawet znaczenia tego pojęcia. Amiru musi się, po prostu, pogodzić z tym, iż zawsze będzie jego dowódcą. Zawsze, a więc do momentu, póki posiada cokolwiek, co może zwać 'czerwonym'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:33, 13 Mar 2014 Temat postu:

Skinąłby łbem, gdyby nie dziwna pozycja, która odebrałaby zapewne temu gestowi wszelkie znaczenie.
Tak, chciał być wilkiem. Nawet próbował. Starał się. Niejaka Taimi wzięła go pod swoje skrzydła, starała się czegoś nauczyć. Z miernym rezultatem, niestety. Okazało się, że prawa skutecznie uniemożliwiają każdą próbę życia w społeczeństwie. Prawdziwe wilki na przykład mogą pytać, nie noszą obroży i umieją się uśmiechać. A 001... On był z innego świata, wytresowany, wyprany z emocji, z wgranym niemalże programem, którego zapętlenie kończyło się źle.
- Chciałbym. Ale nie mogę być wilkiem.
Najwyraźniej dane im będzie przegadać całą noc. Bo niby czemu nie? Sergey nie potrzebował snu w takim stopniu, jak prawdziwe wilki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amiru
Dorosły


Dołączył: 03 Lis 2012
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 10:47, 14 Mar 2014 Temat postu:

Amiru wysłuchała go, nieco zdziwiona jego słowami, czego jednak postanowiła nie dać po sobie poznać. Czerwona ranga. Mamy coś czerwonego. Tylko dlaczego Sergey nie może tego dostrzec? No, nic, jakoś to będzie. Najwyżej zabije ją, rozszarpie na strzępy czy cokolwiek. Było jej wszystko jedno. Kiedy nabrała nadziei, iż powoli odbudowuje swój świat, ten znów - bezczelnie i bez pytania - zaczął się sypać. Jako niechciany szczeniak (jak się przynajmniej czuła) musiała dojrzeć szybciej i sprawniej, inaczej nijak nie poradziłaby sobie w świecie. Zapomniała, jak ważne jest dzieciństwo, podobnie jak użyszkodniczka, która w wieku 11 lat straciła ojca i dostała obuchem obowiązków po łbie. Nie zawsze był czas na wyjścia ze znajomymi, bo trzeba było pomóc w zakupach czy pilnować młodszej o 5 lat siostry. Pokręciła powoli głową, spoglądając na samca. Wstała i przeciągnęła się lekko, dobywając buteleczki z syropkiem.
- Wstań, proszę. Na leżąco pijąc można się jedynie zakrztusić i udusić - powiedziała.
Trzeba przyznać, iż wyrwanie ze snu impulsem elektrycznym kompletnie ją rozbudziło, przynajmniej względnie i na chwilę obecną. Potem najwyżej padnie gdzieś w kącie, chrapaniem dając znać, iż nie umarła, a jedynie zasnęła.
Nalała nieco leku na łyżeczkę. Jeszcze chwila i syropek się skończy, w końcu nie został chyba nalany do buteleczki bez dna? Zerknęła. Dno było. Spojrzała na samca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:31, 14 Mar 2014 Temat postu:

Wstał więc, a następnie wyprężył się w pozycji "na baczność". Otworzył paszczę, umożliwiając podanie leku.
Ciekawe, czy powinien jej powiedzieć o awansie. Został sierżantem! Awansowała go wilczyca w czerwonym kapturze, gdy upolował dla niej niedźwiedzia.
Hmm... Amiru pewnie wiedziała. Czerwoni wiedzą wszystko.
Awans... To magiczne słowo ani razu nie narodziło się w jego łbie podczas życia w Rosji. Zawsze był tylko szarym szeregowym, czymś wartym mniej, niż zepsuty karabin. A teraz... Sierżant. Może dowodzić istotami mu podobnymi, które według niego dorastały właśnie w jaskini Taimi. Nie wierzył w normalność tamtych szczeniąt. Przecież wilki nie bywają młode... Nie prawdziwe wilki. Tylko te specjalne.
Opuścił ogon pod kątem czterdziestu pięciu stopni względem wysokości poprowadzonej przez obręcz miedniczną, po czym pomachał nim, zgodnie z instrukcją. Prawdziwe wilki tak robią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Ognia / Pustynne Oazy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin