Okolica Tevay

Etien

-Nie, nie będę tego jeść. Tak więc możesz go wziąć.- powiedziała wskazując pyskiem na nie żywego fenka. Wilczyca uśmiechnęła się. -Wiesz może gdzie można znaleźć jakiegoś szamana? Muszę się dowiedzieć... ważnej rzeczy.- zapytała. Musiała się dowiedzieć kim tak naprawdę jest wilkiem czy zwykłym psem, tak to jest jak ma się za matkę wilka a za ojca psa.

Tevayra

Tevayra wzięła fenka i schowała go potem powiedziała i równocześnie zapytała:
-Nie wiem gdzie można znaleźć szamana zapytaj się innych wilków ,a o co chcesz zapytać?
Lyka zaczęła chodzić w koło Sene długo nic nie mówił więc Tevay przysiadła koło niego i lekko liznęła.

Etien

-Wiesz co? Potrzebny mi jest szaman bo... ja nie wiem kim jestem szczerze mówiąc. Wiesz.. chodzi o to, że mój tata był .. psem, a mama wilkiem. Ja nie wiem czy jestem psem, czy wilkiem.. muszę się dowiedzieć.- wyjaśniła i się do niej lekko uśmiechnęła.

Tevayra

-Aha ,ale jak wilk i pies są razem to szczenię jest mieszańcem powinnaś to wiedzieć.-Powiedziała i odwzajemniła uśmiechnięcie.Nadal niepokoiła się dlaczego samiec nic nie mówi więc patrzała się na niego.

Etien

-No tak wiem o tym, tylko wiesz.... chciałam się dowiedzieć czy ja poszłam bardziej w ojca czy w mamę, lecz sądzę, że w mamę.- odpowiedziała i spojrzała na samca, jej chłopak? O.. no to słodko.

Tevayra

-Ja też myślę że pewnie mamy.-Powiedziała i pomyślała "Lepiej ,aby się od niego odsunąć ,bo pewnie myśli że ja z Sene jesteśmy parą" ,ale potem znowu pomyślała "Albo nie niech sobie myśli".Tevay najpierw wstała pokręciła się w kółko i znów usiadła.

Etien

-Wiesz co Tev? Masz fajną grzywkę podoba mi się jej układ.- powiedziała patrząc na jej grzywkę. Kolor też miała bardzo fajny, ale jednak En wolał swoją, ale o tym nie wiedziała ponieważ była zajęta podziwianiem grzywki Tev, po chwili przestała się patrzeć, już się napodziwiała.

Tevayra

//Ja się nie przedstawiałam więc nie możesz znać mojego imienia\\

-Dzięki ty też masz fajną grzywkę.-Powiedziała Tevayra.
-Z jakiej watahy jesteś?-Zapytała patrząc się na Etien. "Jak jest z watahy nocy to ją zabiję"pomyślała ze wściekłością i gotowością do ataku.

Etien

-Ja? Z Wiatru.- powiedziała. Przyjrzała się dokładniej wilczycy. Jej uwagę zwróciła postawa wilczycy, była gotowa do ataku, cóż... Etien wysunęła pazury w razie czego aby mogła się obronić w najgorszym wypadku, nigdy nic nie wiadomo.

Seneprith

A Seneprith siedział cicho słuchając muzyki. Boże liznęła go?! Liznęła go! Sene był wystraszony do granic możliwości. Ale widząc nową wilczycę uspokoił się nieco. "Może przy niej nie będzie mnie lizać" pomyślał siedząc kurczowo w miejscu. Niczym wilczy posąg. "Tak skończył Sene... Dzielny, mały wilk" Myślał sobie o samym sobie.

Tevayra

-To dobrze że z wiatru.-Powiedziała i uspokoiła się.Tevay szybko zdjęła słuchawki z uszu Sene i szturchnęła go lekko jak przyjaciela.Była w nim zakochana ,ale nie wiedziała co ro bić czy coś mu dać czy znów go liznąć.Czekała aż on ją zaakceptuje.

Ines

-Wybaczcie ale miałam zawieche emocjonalną.- powiedziała. Hmm.. ona do tego towarzystwa nie pasowała, była za słodka i za urocza. -No to ja się żegnam mam coś jeszcze do załatwienia.- powiedziała i się odwróciła wychodząc z jaskini. -Cześć!-rzuciła na pożegnanie i wybyła.

z/t

Tevayra

-Cześć!-Pożegnała Anabell i zwróciła wzrok na Seneprith'a potem zwróciła go na Etien. Nie wiedziała co robić "a może zapytać Sene czy byłby jej partnerem czy upolować coś" po długim myśleniu Tevay nabrała wdech i powiedziała szybko:
-Seneprith zostaniesz moim partnerem?

Seneprith

Seneprith spojrzał na nią z przerażeniem. On był młodszy od Tevayry... O wiele młodszy... "Pedofilia się szerzy" pomyślał z przerażeniem, po chwili jednak uspokoił się. Przynajmniej trochę by móc odpowiedzieć.
- To był tylko żart nie?
Spytał bawiąc się kabelkiem od słuchawek.

Tevayra

//Zgłoś się po dorosłego\\

-Nie to nie był żart.-Odpowiedziała i po kilku sekundach dodała:
-Przecież jesteś już dorosły.
Uśmiechnęła się szyderczo do Sene i odsunęła się od niego.

Seneprith

Sene obejrzał się dokładnie. Skleroza jak czy co?
- Taaak... Masz rację...
Mruknął niczym przekorne szczenię. Charakter został mu ten sam, tylko czemu zapomniał, że jest już dojrzały? Może nie chciał? Może chciał być szczenięciem na wieki wieków? Niestety złożyło się inaczej, i trzeba żyć dalej...

Tevayra

-To będziesz moim partnerem?-Zapytała ponownie Tev. Bardzo lubiła Seneprith'a i to właśnie jego wybrała ,bo on był jej najbliższy. Potem przysunęła się do niego z powrotem i usiadła przy nim.

Seneprith

- Jeśli chcesz mieć wiecznie młodego, niedojrzałego głupca za partnera to nie mam nic przeciwko.
Rzekł drapiąc się za uchem. Nie była to dla niego jakaś wyjątkowo ważna decyzja. Ot taka, jak każda inna, zwykła i nic nieznacząca. Nie wiedział jak wiele ta odpowiedź, zmieni w jego życiu.

Tevayra

-Okej.-Powiedziała.-Spotykamy się w naszym miejscu.-Dodała i liznęła go mocno w pyszczek. Wyszła z tego miejsca powolnym i cichym krokiem. Stawiając łapy delikatnie i ostrożnie.

Seneprith

Sene otrząsnąwszy się z szoku, włożył słuchawki, nastawił muzykę na swoje ukochane DM-y, i polazł za tropem Tevayry. Myśląc. Myśląc o tym co było, jest i będzie...

z.t. i brak weny na dokładkę.