KP złodzieja - Rayman

James

Imię: Rayman[Czyt. Raiman]
Wiek: Młode
Proponowana ranga: Kiedyś zda na... Eee... Ciężki wybór. Zobaczy się.
Ranga: Zgłoszę się po młode.
Historia: Rayman nie znał wcale swych rodziców i rodzeństwa. Gdzieś zaginęli, rozpłynęli się jakby we mgle... Tego samego dnia, godzinę później, wygłodzonego Rayman'a znalazła czarna wilczyca. Jednak go nie zabiła, żal jej się zrobiło małego stworzonka. Zabrała go do domu i zaopiekowała się nim jak resztą swych dzieci. Dzięki temu Rayman gdy podrósł już umiał kraść. Kradł najzręczniej z całego rodzeństwa. Niejednokrotnie znalazł tyle pożywienia, że się dzielił z rodziną. Był z natury miły, lecz też kłamał. Za wszelką cenę chciał znaleźć rodziców. Skradał się za wszystkim, podążał za wszystkimi niby cień... W końcu za daleko się posunął. Próbował skraść niedźwiedziowi mięso... Ale to był niewypał. Nie miał nic obmyślonego, był głodny. Niedźwiedź daleko go zagonił, aż do "Doliny Pustki". Było tam straszniej niż w opowieściach lisicy. Jednak biały Rayman kroczył odważnie pośród trupów. Gdy stąd wyszedł, zapadł już wzrok. Odnalazł wtedy zupełnie inną krainę. Jednak na pewno nie przyjmą go do watahy. Nadal kradnie. Postanowił żyć samotnie, na własną łapę. Jednak pewnego dnia spotkał Zoe. Zakochał się w niej. Gdy jeszcze podrósł, rozmawiał z nią dłużej. Ale gdy dorósł... Chciał jej wyznać miłość, a jednak nie wiedział jak. Przeszkadzały mu dziwne ucinki wydarzeń z wczesnego dzieciństwa, z czasu narodzin... Oraz ta czarna opiekunka. Postanowił pójść nad jezioro zmian. Nie chciał, by w przyszłości go rozpoznali. Zmienił barwę na brąz. A imię na James. A wracając do Zoe... Z jej powodu przestał kraść.
Charakter: Rayman jest z pozoru miłym, godnym wszystkiego dobrego wilkiem. Jednak jeśli się go lepiej pozna, można zauważyć iż bardzo dobrze kłamie, lepiej od zawodowca. To uparte małe sworzenie jednak zachowuje resztki godności[Tej złej]... Szanuje tych samych co on, złodziei. Bo on myśli, że wszyscy nimi są, choć nie wszyscy odważą się kraść. Więc takich uważa za tchurzy. No i to białe "Coś" jest sprytniejsze od gronostaja. Pozostaje mały problem... A mianowicie to, iż potrafi kłamać jak najęty.
Ekwipunek: Brak...
Coś więcej: Nic.
Atrybut: Zręczność. >D

Atrita

Zręczność, nie zwinność. Popraw, to dam akcepta.

James

Ja naprawdę to napisałem? O.O *Luku, luku* Zmienione. >.

Atrita

Akcept.