Znaleziono 12 wyników

- Ja? Ale ja jestem grzeczny. - powiedział i uśmiechnął się niewinnie. On jest prawie zawsze grzeczny. - Masz ChupaChupsy? - zapytał.

Uśmiechnął się złowieszczo i dorzucił tez łaskotanie ogonem. - I kto kogo ma? -zapytał śmiejąc się. Oj..on to lubił. Dokuczanie innym..to jego zawód.

-II.moja grzywka. Jej dotykam tylko ja i mój fryzjer. - powiedział i ja ogarnął. On też zaczął się śmiać. - Ty masz łaskotki? - zapytał i zaczął ja gilgotać.

- Nie wilczyce bijące się o moje zdjęcie. - Tak on miał swoje zdanie. Nie ważne co inni gadają. Hayato to Hyato. Małe zarozumiałe chodzące coś.

- Wiilk~! - powiedział radośnie i patrzył na te chmurę. - Patrz a ta wygląda jak wilczyce bijące się o moje zdjęcie~!- zaśmiał się.

Podniósł się i otrzepał. Zaczął ją gonić. Jak na swój wiek był szybki. Po jakimś czasie złapał wilczycę za ogon. - Chyba teraz ty gonisz. A nie urosnąć bo jestem Wiecznym Dzieciakiem.- i kita tera to ...

-Ja jestem mądry.-powiedział dumnie a tu nagle zaczął się śmiać.Był ciut zarozumiały ale dla niego to nie był problem. Oj tak on miał duuzie łaskotki.

- Ahh..dziękuje. - powiedział i dumnie wypiął pierś. - Ale chyba aż tak stara nie jest..na pięćdziesiąt lat nie wyglądasz..jeżeli jakiś wilk tylu dożył.- powiedział z uśmiechem.

- Ładne imie..- stwierdził szczeniak przyglądając się wilczycy. - Ale Pani duuża.- dodał i oblukał ją od samych łap po głowę. Tak dla niego była duża.

-Jestem Hayato. -powiedział pewnie i usiadł. -A pani jak sie zwie? -zapytał.Oj dzisiejsze szczeniaki szacunku nie mają. A on był jednym z tych,

Po dolinie przemieszczało się małe kudłate coś.A co to było? Oczywiści, że Hayato. Spojrzał na wilczycę.- Dżem Dobry pani. -powiedział radośnie i stanął przed nią. Przyglądał jej się kilka minut.

Imię: Hayato

Ranga:Wieczny Dzieciak

Wataha: brak

Chieku.