Znaleziono 21 wyników

-Jak ci sie nudzi to idź pobiegaj.-fukneła w strone Satsu.
-A ty co, Tasha? coś cie chyba przymurowało...-powiedziała do granatowej wilczycy jak zwykle pewna siebie, w dostojnej pozie.

-Phew! co ja poradze, dawno bym to skończyła, ale jej wiemożność Tasha ciagnie ta kłótnie w nieskończoność!

Imię:Keane
Ranga:Dojrzewajacy
Wataha:Naszą siłą wodo bądź!

-Dobra, dobra... Ja tam miała duzo tematów. Jedak, co ja tu będę. -wyskoczyła zwody, otrzepała swoja byjna grzywke i odeszła dostojnym krokiem.

-Hmmm... dla mnie moja nadpobudliwość jest atutem...Przynajmniej nie jestem taki 'avagare Joe' czy jakos tak. Tak czy inaczej, to znaczy 'przcietniak'-powiedziała spokojnie. W duszy smiała sie z Tashy ...

-fajka pokoju? to ta z Marycha?-zasmiała sie.
-A ty nie mów bzdur, ja wiem co umiem. to ty nie jesteś pewna swego...-powiedziała głosem mistrza dżedaj(xD). poczym znów spojzała na Agresje i odezwała ...

-Tak, tak...juz to mówiłam...a moze raczej o tym myslałam? nie wiem...-mówiła. czuła sie zrelaksowana.

-No i będę sie ciagle smiać! Wyluzuj, sztywna jestes-powiedziała troche skwaszona.

-Dobrze, ze jesteś Agresja! wieje nuuuudą....Ja sie umiem z sibie smiać, Tasha nie potrafi.-mruczała do leżacej wilczycy.

Szybko wskoczyła za Tasha.
-Czyli można poiedzieć, że teraz jestesmy na 'ty'?-niesmiało zapytała. Ale zaraz potem znowu uśmiechneła sie szeroko. Temperatura wody była idealna!

-Nie dąsaj sie! Źle wtedy wyglądasz...-mówiła-Jak wiedźmina! Sorry, wiedźma.-dokończyła i jeszcze bardziej wyszczeżyła zęby na złośc wilczycy.

-Mi sie moje dziąsła podobają...A szpiegiem zostanę, moało ich. Zasilę szeregi Watahy Wody!-rzekła z dumą, spoglądajac na Tashe zwym zbielałym wzrokiem.

-Nie wstydź sie. Wiem, że jestem irytująca, ale to nie znaczy, że nie potrafie byc miła...-powiedziała. myślała chwilę, poczym dodała:
-Keane. A ty?

-No raczej tak-mówiła-Wyciagasz wnioski z niczego... ale pewnie zorientowałas się, że czytam w myślach?-dokończyła. brzmiało to troche głupio, ale taka była prawda.

- Tak muszę-odpowiedziała uśmiechając się.
-Być może kiedyś zostane szpiegiem...-dokończyła ze swym jakże ironicznym uśmiechem.

Do których grup? Jakich? Bo nie rozumiem...

-Dobry rzut-stwierdziła. Pojawiała sie tam gdzie Tasha. Możnabyłoby powiedziec, że dreczyła ja swoja obecnością.

-Wacale nie.-powiedziała twardo.-Jesli to miejsce jest magiczne, to ja jestem matka Teresa. Przecież to tylko piasek...I piasek, i piasek, i piasek...Oh, długoby wyliczać.-kpiła dalej. Jednak powiedzi ...

-Pasztet, to taka papka ze świni, którą jedzą ludzie-powiedziałą do Tashy. jej twarz oblewał szeroki uśmiech. Siedziała machajac ogonem i przygladajac sie Tashy.
-Masz smieszna grzywke-dodała po chwi ...

Imię: Keane
Ranga: Młode
Wataha: próbuje sie dostac do Watahy Wody