Znaleziono 39 wyników

Nagle wyczułem znajomą mi woń. Z uśmieszkiem na pyszczku i rozmachanym ogonkiem podbiegłem do owej woni. Wiedziałem już, że to Wilczur. Nawet polubiłem tego "duzieeego" wilka.
- Cześć. - Po ...

Mocniej się przytuliłem do mamy, czując jej mocniejsze ciepło. Było mi dobrze z nią. A na wcześniejsze słowa brata przestałem płakać. Jednak nic nie mówiłem. Nie mogłem, bo miałem lekko przyciśnięty d ...

- Ja... Chlip... Nie uciekłem... Chlip! Ja nie widzę. - Powiedział cicho. Poprzez płacz nie mógł głośniej mówić. Uczuł, że mama nie była na niego zła. Mocniej wtulił się w jej ciepłe futerko. To dlate ...

Przybiegłem tu szybko, na oślep. Od razu wpadłem na mamę. Poznałem ją. Wtuliłem się w jej miękką sierść i zacząłem popłakiwać cicho. Moje delikatne i małe ciałko zaczęło się trząść. - Tata nie rozumie ...

//No raczej. Ciągle o tym prawie pisałem Lautem. xP//

W końcu się wyślizgnąłem dołem. Schowałem się za Wilczurem. Wcale nie chciałem być z tatą. W końcu jednak nie wytrzymałem. Zacząłem gnać dalej, ...

Ech. Przepraszam, że poofftop' uję. Tevay, duch nie może walczyć, bo by przenikał, nie rozumiesz? Wtedy też chyba Wilczur nie mógł cię uderzyć. Jeśli jednak to błąd... To przepraszam, Admini.

Zwróciłem pyszczek na Wilczura. - [i]Nie![i] - Krzyknąłem, gdy po chwili tata mnie złapał. Jak powiedziałem nie, to nie. Koniec. Chciałem się wyrwać. Wcale nie chciałem iść z ojcem. Jestem ślepy. Tata ...

Spojrzałem w górę. Nie zobaczyłem tego wilka. Nie wyglądał ednak na pewno strasznie, przynajmniej nie jak ojciec mnie ścigający. Schowałem się, by ojciec nie zobaczył mnie. Wiedziałem, z które strony ...

Przybiegłem tu szybko. Nie zwracałem na nikogo uwagi. Zatrzymałem się tuż przed przepaścią. Podbiegłem szybko do jakiegoś basiora. Wtuliłem mokry od łez pyszczek w jego futro. Tak siedziałem długo. Ni ...

- Ja... Ja jestem ślepy! - Krzyknąłem, wyrywając ogon spod łap taty. Z moich oczu poleciało kilka łezek. Zacząłem gnać na połamanie karku, byleby jak najdalej stąd. Nie miałem posklejanych oczu. Byłem ...

- Matoł. - powiedziałem do siebie szeptem. Skąd znał takie słowa? Sam się nauczył. Nie ma co nawet się z takim kimś przyjaźnić. Odwróciłem się tyłem do niego. Nie miałem najmniejszej ranki. Nie, nie w ...

- Ała! - Krzyknąłem i dotknąłem rany. Jednak nie płakałem. Byłem wściekły. Odwróciłem się w stronę Retesa. Rzuciłem się na niego. Wcale nie obchodziła mnie jego matka, co ze mną zrobi. Gorzała we mnie ...

- Jak sobie chcesz. - Odpowiedziałem, podnosząc lekko łapki i ramiona. Jednak nie wycofałem poprzednich słów. - Ja nie jestem brzuchomówcą! - Krzyknąłem do niej, oburzony bardziej od Retesa. Aż warkną ...

- Rozumiem. - Odpowiedziałem. - A coś ty tak za nim latasz? Jest już za samodzielny na twoją opiekę! - Krzyknąłem do starszej od siebie. Viktorii. Wcale jej się nie bałem. Nie mogła mi nic zrobić. Z t ...

Wyczułem obecność innego wilka. Zwróciłem pyszczek w jego stronę. - Cześć, jestem Laut. - Powiedziałem i usiadłem. Byłem ciekawy, czy on mnie widzi. Ja go nie mogłem zobaczyć. - Masz rodzinę? - Zapyta ...

Przykręciłem się tu. Wredna ślepota. Nie czułem obecności rodziny. Poczułem jednak co innego. Głód, a zarazem zapach mięsa. Szybko je znalazłem z nosem przy ziemi. Był to martwy królik. Najwyraźniej b ...

//Ekchm... Ahira nie pozostawiła tropów. Jak już, to Tevallo.//

Byłem ślepy. Kompletnie nic nie widziałem, nie mogłem trafić do mamy. W końcu się wywaliłem, gdy 'moja podpórka' ucikła. Zacząłem pła ...

Ocknąłem się. Zacząłem biegać i przy tym szczekać wesoło od mamy do taty, poprzez Ahirę, Tevallo, Aelę i Gallaedo. W końcu zasapany wpadłem na Aelę i tak dłuuugo leżałem. W końcu powtarzałem tą czynno ...

Teraz odlazłem od taty na pięć szczenięcych kroków. Można było zobaczyć moją próbę otwarcia oczu. W końcu się wywaliłem. To, co dotąd zlepiało moje ślepka, puściło. Miałem oczy szeroko otwarte. Ale co ...

Czułem obecność wielu wilków. Lekko się zaniepokoiłem, choć się nie bałem. Poczłapałem do obcej wilczycy. Zacząłem pchać jej łapę, co nie dawało efektów. Po pięciu minutach sapałem i dyszałem. Znów po ...