Znaleziono 14 wyników

No, jak mus, to mus :)
Chcę się zapisać do watahy wody.

Obudziłem się. Saschy już nie było.
Wstałem, wyszłem i opóściłem tereny jej watahy.

Mucha usiadła mi na uchu. Obudziłem się i cicho syknąłem. Spojżałem na Saschę. Spała w najlepsze. Usnąłem znów.

Położyłem się na wyznaczonym miejscu. Zasnąłem.

Weszłem tutaj za Saschą. Przyprowadziła mnie tutaj. Nie czuję ucha...

Uśmiechnąłem się i pobiegłem za Saschą

Usłyszałem wołanie.
Zawróciłem z niezagłoścym: - Tak?

Nie pytałem skąd zna imie. czy to ważne? Ruszyłem za nią.

Cieszyłem się w duszy.
- Jak masz na imię? - spytałem cicho.

Zbliżyłem się całkiem do brązowej wilczycy. Usiadłem obok i w myślach powiedziałem "Jestem".

Spadająca gwiazda - "żeby była teraz tutaj... żeby była" - zamknąłem powieki i zacząłem powtarzać to w myślach.
--
Otwarłem oczy. Nagle... Zobaczyłem ją... Oddaloną. Wpatrzoną w niebo. Jak ...

Przyszedłem. Chciałem z kimś pogadać. Myśli miałem zaprzątnięte Shasha... nie... w końcu nie tak ma na imię. Dużo tu wilków. Może ktoś wie coś o medalionie? Podeszłem do nich i powiedziałem:
- Cześć!

Wolę chomika:)

Czy trzeba być wojownikiem, żeby wyruszyć na misję?