Znaleziono 119 wyników

- Przez połowę życia byłam nazywana zwykłym przychlastem i odmieńcem. A doświadczona nie jestem.- oblizała kły.

-Ja za to nienawidzę wiosny.-rzuciła do Ice. Złapała trawę w zęby i pociągnęła. Wyrwała kilka ździebełek i zaczęła przeżuwać.

-Znam, ale tylko jej część. Nie lubię spacerować po terenach. Wolę siedzieć w ulubionym miejscu. - mruknęła. Zastrzygła uchem.

Ja, patrzcie, jakie te wilki zawsze wszystko zauważają. Denerwujące.
-Persvazi. - Przez jej oczy przemknął wielki płomień.

Mruknęła coś pod nosem. Nie chciało jej się rozmawiać z jakimś włóczęgą, ale musiała, bo nic innego na tym świecie nie dotrzymuje jej towarzystwa.
-Nocy.

Potrząsnęła swoją grzywą. Przymrużyła ślepia i wbiła wzrok w spękaną ziemię.

Zmierzyła lodowatym wzrokiem Ice. Hmm... Kolejna nieznajoma.

Weszła powolnym krokiem. Ogon ciągnął jej się po ziemi, a łapy ledwo co odrywały się od piachu. Dopełzała do cienia i skryła się w nim. Zaczęła obserwować okolicę.

( Ej, Okami, czy Ty się oby nie zapominasz? oO' Toż Ty niema byłaś o_o )
Patrzy na taczające się wadery o_o

Look na nią gałami oO'

( Ja tam sprawy żadnej nie rozwijałam, chyba, że Ty oO' )

Spojrzała na Okami, z nutą ironii.

(oO' Kolejna, co pisze niewyraźnie... -.- )
Owinęła łapy ogonem i usiadła koło krzaka.

(Napisałaś ,,Wbijam je w jej ramiona" oO' )
Weszła już z normalnym wyglądem, kuśtykając na jedną łapę.

( Po pierwsze, Okami, ja napisałam, że WYSZŁAM ! >< Po drugie, nie możesz powiedzieć, że wbiłaś mi pazury w łapy, bo mam prawo zrobić unik ==' Nie można pisać za kogoś... ==')

( Na co? Na przemienienie? Lol XD Każdy ma prawo mieć coś takiego. To zwyczajna, nieuleczalna choroba oO' )
Wzięła trochę krwi w pysk i odeszła, szukając kolejnego pożywienia.

Warknęła na Karenaj. Przydusiła ją do ziemi.
-Ty potrzebujesz pomocy, bo coś Ci się stało w rozum...-powiedziała ironicznie.

-Nie znam Per. Ból mi towarzyszy. Tylko jego imię znam.-zauważyłam jakąś sarnę. Rusyzłam za nią. Po chwili sarna była nieżywa. Wyjęłam swoją łapę z jej ciała i oblizałam ją. Potem usiadłam koło rzeki ...

-Życie Cię wkurza?-powiedziała do Kamiry, mroźnym, grubym głosem. Spojrzała na Karenaj.
-Czego tu!-warknęła na nią, odpychając ją na drzewo.

Chlapnęła Kamirę krwią. Walnęła ją w brzuch.

Po chwili jednak wyszła Per. Była zakrwawiona. Ślepia miała zamknięte. Podeszła do Kamiry bezszelestnie. Otworzyła ślepia. Spod grzywki, było widać tylko cieknącą krew, zmieszaną z wodą. A jednak. Spe ...