Znaleziono 25 wyników

Widząc gryfa schowała się w wysokie trawy. Glony na jej futeku pełniły rolę dodatkowego kamuflażu. Spojżała na majestatychne stworzenie, na jego błąkitne pióra. Była zachwycona.

Przez kilka chwil wisiała nieruchomo. Była za bardzo zszokowana, by zrobić cokolwiek. W końcy wypiszczały prędkim tonem:
-Weź mnie w górę! Szyyyyybko!

-Ja chciałabym zostań samotnikiem...widzisz, trudno się przyznać, ale jestem samolubna. W starej watasze zawsze wszystko chciałam robić sama, a oni tylko razem. Więc ucikła i znalazłam sie tutaj. Ale ...

Leżała dobrą chwilę. Potem wstała i znów udała sie w stronę krawędzi. Nad jej brzegiem usiadła. Rozkoszowała sie wiatrem wiejącym jej w plecy. Ale ta idylla musiała sie kiedyś skończyć-sliniejszy podm ...

-Aaa...nawet nieźle. Ale woda trochę zimna. Orany, gadamy jak staruchy! Może pogadajmy o czymś istotynyn, jak...W jakiej watasze jesteś?-rzuciła zadziornie.

Bala, albo Baala, nie wiem czemu, ale te dwa "A" mi jakoś tak wchodzą...

-Aaaa, relaks...-powiedziała miękko.
-Pomyśleć...takie ponure miejsce, ale atmosfera jaka...Będę tu często przychodzić.-dokończyła. Podeszła bliżej Bali i położyła sie obok niej.
-Można, no nie?

A ona odpoweidziała tym samym. Wskoczyła do wody; sięgała jej do brzucha. Podeszła do Bali:
-Ceść! Jak sie masz?-spytała otrzepując się z wody.

Widząc jak większa wilczyca upolowała sarnę, sama też chciała spróbować. Szła dróżką, prawdopodbnie wydeptaną przez inne wilki. Ujżała maleńką polankę, a po prawo stawik. Zbliżyła się. Po powierzchni ...

Kiedy była na tyle blisko by jej dotknąć, gwałtownie się wycofała. Nad głową owej wilczycy latało coś dziwnego, Ryemi nie wiedziała co. Odwróciła sie w strone wodospadu-chciała zobaczyć skąd bierze si ...

Postawiła swoje uszka. Przyjżała się wilczycy jeszcze raz.
-Aha...-rzuciła prostym tonem.
-A długo tu jesteś?

Podeszła do drzewa. Był to duży, rozłożysty świerk. Obeszła go dookoła. Poczuła ten piękny zapach, wyjątkowo świeży. Z daleka było słychać stłumione pochukiwania. Ryemi się w nie wsłuchiwała. miała wr ...

Ryemi na chwilę odeszła. Chodziła wzdłuż krawędzi i zastanawiała się, dlaczego niektórzy skaczą w tą wysysającą dusze odchłań. Może śmierć jest czymś więcej? Może po śmierci stajesz się kimś lepszym? ...

-Ryemi.-powiedziała krótko. Nieco zbliżyła się do wilczycy. Spojżała jej w oczy:
-A, ty?-spytała kładąc łapkę blisko jej głowy.

Podbiegła do wodospadu. Długo mu się przyglądała. Przechyliła lepek nieco w prawo. Uniosła łapkę do góry poczym szarpała nią jego piękną taflę. Machała w prawo i w lewo. Na chwilę przstała. Jej wzrok ...

Co do pytania Athreyu, to przecież nikt nie chce ryby za 5 kości. Lepiej sarnę bo jest więcej warta. Więc, wystarczy, że sobie napisze, że upolował sarne i tyle?

Ryemi weszła do lecznicy z uśmiechem jak rogalik:
-Dzień dobry państwu!-przywitała sie głośno.
-Athreyu...Nie wiem dokładnie co sie jej stało, ona wam opowie.
Spojżała się w stronę szarej wilczycy ...

-Boli Cię?-zapytała. "To chyba ja mam tu więcej charyzmy..."-śmiała sie w duchu.
-Dobrze. Moge ci potowarzyszyć.

//Teraz piszmy już w lecznicy, ok?//

-Ryemi...A ciebie?-spytała niepewnie. Mimo iż smoczyca wyglądała na przyjazną, nadal sie jej bała.

Przechyliła łepek nieco w prawo i spytała:
-Dłaczego mi sie tak przyglądasz?
Spojżała smoczycy prosto w oczy. Miała wrażenie, że jest smutna.
-Coś Cię gryzie?-powiedziała łagodniejszym tonem.