Znaleziono 64 wyników

- Ja ciebie też dawno nie widziałem - powiedział z uśmiechem patrząc na smoczycę. - Jak tam u ciebie leci? - zapytał uśmiechając się szeroko. Zamachał ogonem, a wiatr obijał się o jego łuski.

Po chwili pojawił się kolejny smok, który wylądował obok znajomej. Był Satrin. - Cześć Namida - powiedział patrząc na smoczycę. Uśmiechnął się, a usiadł na białym i zimnym puchu. Smok złożył skrzydła ...

Okej napisz pierwsza.

Temat do zamknięcia.

Jestem na tak. Z chęcią znów popiszę z ta piękną smoczycą. Okej to gdzie?

Satrin szuka partnerki, która będzie potrafiła go zrozumieć i dostosuje się do jego charakteru. Zamierza on mieć również małe smoczątka (małe smoczki). Proszę żeby ta smoczyca pisała rozwinięte posty. ...

Tak - powiedział. Spojrzał w niebo. Machał skrzydłami i oderwał się od ziemi. Leciał bardzo wysoko, aż za chmury. Widział tam piękne niebo. Chmury były białe i gęste tak że można było na nich usiąść. ...

Niby co mam jeszcze powiedzieć? - zapytał. Patrzał na Sayona z uśmiechem. Machnął raz ogonem,a piasek zaczął tańczyć jak zagra. Potem opadł.

Nie i to właśnie mnie dziwi - powiedział jednak bez uśmiechu. Ponieważ kiedy był malutki to tutaj było pełno smoków. Pochodził trochę i usiadł. Potem przeraźliwie ryknął.

Satrin obudził się z uśmiechem na kufie. Spojrzał na Sayona, a potem na piach. Kiedyś bardzo lubił piach. Zszedł powoli z kamienia i rozejrzał się.

Przyleciał, a wiatr trochę zmiótł piasek. Położył Sayona na piasku, a on położył się na dużej skale. Położył głowę na łapach, zamknął ślepia. Usnął.

Satrin bał się że Sayona zamarznie na śmierć, więc wziął ją i rozłożył skrzydła. Oderwał się od ziemi. Trzymał wilczycę w łapię i wyleciał do lwiej skały.

zt.

Spojrzał na Sayona i się uśmiechnął. Myślał cały czas o ogniu, który jak miłość może zginąć tak jak bliskie ci osoby. Naglę zaczęła się śnieżyca, więc Satrin schował wilczycą pod swoim skrzydeł i czek ...

Jesteś śpiąca. Połóż się, a ja coś zrobię - powiedział i poleciał szukać patyków. Gdy już przyleciał miał pełno długich i grubych badyli. Odgarnął ogonem śnieg i położył tam patyki, a potem zioną ogni ...

Ha ha - zaśmiał się głośno, a lawina z szczytu góry zaczęła spadać na nich. Satrin odruchowo wziął Sayon'e i oderwał się od ziemi. Ta lawina zmiotła by nawet takiego smoka ja Satrin. Patrzał jak lawin ...

Mwahahaha - zaśmiał się gwałtownie. Naglę zawiał zimny wiatr, a Satrin pośliznął się na lodzie i się przewrócił, a śnieg runął. Gdy wstał nie umiał znaleźć wilczycy. Potem znów machnął skrzydłami, a w ...

Z czego się śmiejesz - powiedział po czym wziął zamach i walnął ogonem w śnieg. Biały puch poleciał na wilczycę. Cały ją przykrył. Potem machnął skrzydłami i wiatr wywołany zdmuchnął z niej śnieg.

//Sayona teraz możesz dostać ostrzenie bo ty byłaś na mnie i ja latałem ja decyduję kiedy wylądujemy. A to teraz było łamanie regulaminu.

Przyleciał bardzo szybko z wilczyca na grzbiecie. Wylądowa ...

Okej, okej - powiedział i wzbił się w powietrze, zrobił spiralę i kilka pętli, jeszcze do tego do góry nogami, a potem wylecieli.

zt.

Może w góry - powiedział. - Wybierz jakie. - Wstał i czekał na odpowiedź. Machnął skrzydłami i się położył obok kamienia żeby było łatwo się na niego wdrapać.

Tak dwie smoczy-cę i tą tutaj, ale jej nie znam - powiedział. Spojrzał na wilczycę. Usiadł przy niej i machał skrzydłami. Potem wzbił się w powietrze. Latał w kółko. Po chwili wylądował i się zapytał; ...