Rzeka

Desmond

Srebrzysta rzeka, która nie ma końca. Płynie bardzo daleko, nikt nie wie gdzie sie kończy. Tutaj odbywają sie rózne ceremonie.

Paige

Przyszła. - Wypadało by uzbierac parę osób z watachy. Co powiesz na sacer po członków?

Desmond

Des pojawił sie za nią.
- nie potrzeba członków- powiedział głosem przypominajacym szum wody.

Paige

- Więc? Po co mnie wzymałeś? - uniosła brew.

Desmond

-musisz złożyć przysiege- powiedział uroczystym tonem. xD
- zaczynamy?-spytał.

Paige

Skinęła łebkiem.

Desmond

- powtarzaj, Ja Paige przysięgam bronic Watahy, dbać o nią i pomagać w trudnych sytuacjach. Nigdy jej nie opuszcze, będe starać się żeby była najsilniejsza. Będe posłuszna Alfą i będe słuchac rad innych wilków- powiedizał, patrząć na nia.
Czekał aż powtórzy.

Paige

Ja Paige, przysięgam bronic Watahy, dbać o nią i pomagać w trudnych sytuacjach. Nigdy jej nie opuszcze, będe starać się żeby była najsilniejsza. Będe posłuszna Alfą i będe słuchac rad innych wilków. - odparła.

Desmond

Nagle Paige otoczyła woda.
- Paige, zostałaś nową Samicą Beta w Watasze Wody- powiedział Des, a woda po chwili opadła.