Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:04, 08 Gru 2012 Temat postu: Test Gehenny na Łowcę |
|
Las. Iglasty. Jak mawiają: wiecznie zielony. Albo raczej nie do końca zielony, nie w tej chwili, kiedy płatki śniegu pokrywają gałęzie sosen czy tam jodeł (Gehenna nigdy nie odróżniała gatunków drzew...), nieco ciągnąc je ku dołowi, na skutek obciążenia.
Biały puch zalegał także na podłożu, stanowiąc miękki, puchaty dywan. Henia nie przepada za zimnem (może spowodowane to jest wyliniałym futrem?), toteż wysoko unosiła łapy, coby maksymalnie ograniczyć ich kontakt z lodowatym podłożem. Wiązanka, którą puszczała raz po raz pod nosem, wyraźnie sygnalizowała, jak okropnie była zadowoloną z powodu tego, że oto kolejny rok chyli się ku końcowi, kolejna zima nawiedza ziemie, na których przyszło jej żyć.
Czemu nie zamieszkała w tropikach? Wylegiwałaby się teraz w hamaku, na plaży, mając w nosie to, iż gdzieś dalej szaleją mrozy... Ale nie, jakoś nie wyszło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:45, 08 Gru 2012 Temat postu: |
|
I oto w to miejsce przybył czarny basior o czerwonych ślepiach. Poruszał się dość dziwacznie po tym zajściu, gdy został uleczony przez... Demona.
Nie wiedział co się z nim aktualnie dzieje, ale mniejsza o to. Przystanął na chwilkę, by rozejrzeć się po miejscu. Zima zrobiła swoje, okrywając zalesiony teren białym puchem. Zauważył też znajomą postać. Chyba na niego czekała. Podszedł bliżej z niemałym uśmieszkiem.
- Witaj Henna. Nie sądziłem, że jeszcze Cię ujrzę. - oznajmił nieco bardziej oschle niż zazwyczaj. No tak... Wszystko się w nim diametralnie poprzestawiało. Usiadł naprzeciwko zdającej i zamrugał mimowolnie, gdyż znienacka opadający płatek śniegu dostał mu się do oka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 11:27, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
Skrzywiła się wymownie. Pokręciła łbem. Zaś ten przydupas Eleny? Uh, nie wiedział, że ona czekała na kogoś ważnego? Machnęła ogonem, na zakończenie ów uczy uderzając nim dość mocno o podłoże - a że ogon był całkiem długi, wylądował finalnie całkiem niedaleko łap samca. Warknęła głucho, wargi rozchylając jeno nieco, na skutek czego odgłos ten był wyciszony, brzmiał nieco jako warkot silnika - ha! pewno plus za trafne porównanie. Tak, czy inaczej, Gehenna podsunęła ku sobie błękitną kitę, otulając nią tylną łapę. Zimno! Zwłaszcza, jak futro świeci brakami, występują pewne placki odsłoniętej, szarawej skóry. Nie, nie różowej. Nie była pudlem!
- Taaa, siemasz. Wybacz, czekam na kogoś ważnego. - Wyraźnie zaakcentowała podkreślone przez userkę słowo, jakby wprost zarzucając Mortowi, jak niewiele już znaczy, jak bardzo upadła w jej ślepiach jego wartość po ostatnim spotkaniu jej partnerki. Bo i czyż nie taka prawda? Z samca niesłychanie godnego uwagi spadł ponad wszelaki pułap, wyznaczający granicę "fajności" czy po prostu, dyndał żałośnie pod kreską "warty uwagi". Odwróciła wymownie łeb, zupełnie, jakby wypatrywała spomiędzy drzew kogoś innego. NIe wiedziała, bo i skąd?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Nie 11:28, 09 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 14:21, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
Mort uśmiechnął się, ale ten uśmiech nie tryskał wręcz sympatią. No cóż... Po incydencie na Polanach, jego zachowanie uległo drastycznej zmianie... Oczywiście na gorsze.
Spojrzał na waderę, po czym głośno zarechotał.
- Czekasz na kogoś ważnego? Cóż... Myślałem, że chcesz zdawać na łowcę, ale może kiedy indziej, co? - znów się uśmiechnął, powoli się wycofując. Gehenna chyba musiała się przełamać i począć znosić towarzystwo Mort'a, zwłaszcza, iż już nie jest nikogo przydupasem. Zaraz... Jest, ale nie byle kogo i na pewno nie wadery. Będzie służył tam gdzie spełniłby się najlepiej w swojej nowej, mrocznej roli.
Zawiesił na chwilę wzrok na waderze, oczekując, iż będzie w stanie mu odpowiedzieć zanim pójdzie w długą. Chyba jej zależało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:30, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
Uniosła w zagniewaniu łuk brwiowy. Lewy. Bo tak. Nie miała większego powodu, dlaczego akurat ten. Nigdy nie przywiązywała uwagi do szczegółów czy błahostek, więc cóż się jej dziwić.
- Nawet nie żartuj, że teraz wysyłają na testy pantofli. - Mruknęła oschle, w głębi serca mając nadzieję, że ten się jedynie zgrywa, że przybył jeno w zastępstwie, by rzec coś w stylu: "słuchaj, musisz chwilę poczekać, Twój egzaminator zaginął w korku, wiesz, zima zaskoczyła drogowców" et cetera, et cetera. Podeszła anemicznie w stronę czarnego samca, patrząc nań poważnie, lecz poza kompletnym chłodem niczego więcej dopatrzeć się w jej ślepiach czy postawie nie sposób. Machnęła zamaszyście błękitną kitą, jej krańcem omal że nie musnąwszy basiora po boku - bynajmniej niecelowo. Zdegustowana wymownie przeszła obok niego, siadając naprzeciwko na mokrym śniegu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:40, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Nie, nie żartuję, a pantoflem możesz nazywać kogoś innego, nie mnie. - odrzekł oschle jak tylko się dało. Nie obchodziło go już to, jak postrzegała go ów wilczyca. Uważała się za kogoś lepszego? Nie... Może miała taki charakterek i osobowość. Nie potrafiła niczego więcej prócz tego, by próżnować swoimi dennymi komentarzykami. Mort już nic na to nie poradzi. On wybrał teraz własną ścieżkę i będzie nią kroczył dalej w nieznane...
- Pytam ostatni raz. Zdajesz na łowcę czy masz zamiar dalej sobie drwić. Nie będę marnował czasu na próżne rozmówki, a więc zdecyduj się. - rzekł ostatecznym tonem i słusznie. Nie da sobie w kasze dmuchać byle komu. Henna nie okazywała mu szacunku, a więc on też przestanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 15:53, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
Przeklęła w myślach podły los, który krok w krok skazuje ją na obecność ów samca. Byle komu? Dobrze, że słów tych na głos nie wypowiedział, bo by się Henia zdenerwowała. Wykrzywiła mordę w grymasie, który towarzyszy zapewne pokrzywdzonym przez złego pana, który nie kupił nowej zabawki dzieciakom, kiedy ogon jej oplatał tylne łapy. Pupa blada. Zaś musi się z burakami użerać. I tak pewno to ta chora relacja, kiedy dwie istoty cięte na siebie w głebi ducha się tolerują, może nawet lubią, ale żadna nie ukazuje tego, by nie wyjść na gorszą. Ot, toksyczny "związek".
- Taaa, chcę, dawaj z tym koksem. - Mruknęła, przewracając jeno w niezadowoleniu bezgranicznym oczyma w sposób dość wymowny, wyraźnie dając samcowi znać, jak okropnie sie "cieszy" z jego obecności. Nie mógł jej jednak oblać ze względu na osobiste poglądy etc, wszakże jakiś profesjonalizm trzeba zachować. Finalnie zawiesiła znużone nieco spojrzenie szkarłatnych ślepi na ciemnej jego facjacie, wyczekując pytań. Pewno będzie próbował jej udowodnić, jak bardzo się ona do niczego nie nadaje. Oh, żeby się nie zdziwił. Spisać kogoś na straty zbyt szybko, nie poznawszy jego możliwości, to chyba najgorszy błąd, jaki można popełnić. Wojownik winien świetne zdawać sobie z tego sprawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 16:49, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
Ów wojownik nie spisał jeszcze Heni na straty. W głębi duszy nie myślał nawet o tym, żeby ją oblać bo taki ma kaprys.
Usiadł spokojnie na zadzie, niestety pogoda nie była komfortowa.
Spojrzał z uwagą na Hennę.
- A więc... Standardowe pytanie. Dlaczego chciałabyś zostać łowcą. - padło pierwsze pytanie z jego ust. Bez zbędnych ceregieli oczekiwał formalnej odpowiedzi, nie za długiej, nie za krótkiej, acz sensownej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:07, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
Nie za długiej? Mort chyba nie zna testów postaci userki, niech spojrzy chociażby na egzaminy Taha czy obecnie mający miejsce Nirki. Nieco się rozpisuję, a co?
Wracając tam, skąd nie powinno się było odskakiwać: do fabuły!
Dlaczego chciałaby zostać łowcą.
- Chociażby po to, by nie martwić się o brak jedzenia. Poza tym jako samotnik mogłabym za drobną opłatą zadbać o spiżarnie watah, jako najemca. - Zauważyła. Czemu jeszcze, trudna sprawa, kiedy trzeba trzymać się charakteru postaci, jednocześnie odpowiadać na tyle sensownie, by nie oblać testu. Userka ma całą litanię powodów, ale... czy Gehenna byłaby skora do ich przedstawienia? Owszem! Była gotowa nieco nadgiąć fakty, by osiągnąć to, co zamierzy. Od zawsze tak było, więc i pewno zbyt szybko się nie zmieni!
- Poza tym będąc łowcą nabrałabym jeszcze więcej doświadczenia w tej dziedzinie, mogłabym więc pomagać innym. Od zawsze pałętam się po świecie w samotności, nie licząc krótkich przerw, kiedy trzymałam się jakiejś watahy. Jakoś sobie radziłam, bez problemów zdobywałam pożywienie, zatem czemu nie miałabym uczynić pracy z tego, co lubię oraz, co ważniejsze, robić potrafię?
Zakończyła wzruszeniem barkami. Ot, wieczny ignorant, który ma olewczy stosunek do wszystkiego, zwłaszcza do tego, do czego mieć go przenigdy nie powinien. Kochana istotka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:36, 09 Gru 2012 Temat postu: |
|
No, no, no. Skoro tak to mogą być i długie. Mort wymagający "aż" tak nie jest. Wracając do tematu.
Samiec przekrzywił lekko łeb, ale po chwili na jego kufie pojawił się mały uśmieszek, jak to ma w zwyczaju. Zaintrygowało go jedynie zdanie w którym to Henna wyznała, iż mogłaby pomagać innym. Cóż, może się zmieni na lepsze? Naah. Wątpię.
- Dobrze. - rzekł, przytakując na usłyszaną odpowiedź.
- Powiedz mi teraz... Jakie posiadasz umiejętności i które z nich są odpowiednie właśnie do tej profesji na którą chcesz zdać. - padło drugie pytanie z ust czarnego basiora. Skoro Henna lubi dużo mówić, teraz ma okazję. Czekał z niecierpliwością na jej odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:03, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
Gehenna poprawiła nieco pozycję, siadając na lewym pośladku. Cóż, może to i wydaje się zabawnym, jednakże kiedy jest się tak kościstej postury, doprawdy usiedzenie w jednym miejscu nie należy do zadań zbyt prostych. Wymaga nieco gimnastyki, poważnie! Userka wie po sobie, ma strasznie wyraźnie zaznaczone biodra, które boleśnie wbijają się za każdym razem, kiedy leży np. na podłożu, na boku. Nic przyjemnego. Zmierzyła poważnym spojrzeniem błyszczących oczu Morta.
- Och, długo by wymieniać, skupię się na tych najważniejszym, w moim przynajmniej przekonaniu - rzuciła całkiem oschle, jedynie wzruszając niedbale barkami.
- Jestem szybka i sprawna, z resztą... Co się dziwić, jak ktoś wygląda jak ja, nie ma co liczyć na siłę, pozostaje zatem ucieczka. Ponadto jestem sprytna i mimo pozorów całkiem niegłupia, co też przydaje się w polowaniu, na przykład kiedy idzie o zagonienie potencjalnej ofiary. Dodatkowo jestem też i pomysłowa, zwinna i zręczna. Ponadto moim atrybutem wytrzymałość, co zapewne sprzyja podczas długich gonitw za zwierzyną, nie męczę się tak szybko, jak inni. Dodatkowo spójrz na mnie, myślę, że fakt, iż Matka Natura obdarzyła mnie mocnymi rogami na łbie oraz przerośniętymi kłami nie pozostaje tu też bez echa, z pewnością urozmaicenia te mogą się przydać podczas powalania ofiary. Łowca powinien też potrafić współpracować z innymi łowcami czy z tropicielami w watasze, co jednak mnie - jako samotnikowi - nie grozi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:26, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
- Tak, zręczność i zwinność z pewnością są atutem łowcy. - przytaknął na jej odpowiedź, po czym spojrzał badawczo na waderę. Nie było potrzeby dalej męczyć ją teorią, zatem przyszedł czas i na praktykę.
Powstał, otrzepał się z puchu, który zdążył go przysypać i odszedł kawałek od samicy.
- Przyszła pora, byś w tych nieco utrudnionych warunkach zapolowała na zwierzynę. - oznajmił, po czym obserwował jej poczynania.
Pogoda nie sprzyjała polowaniu, jednak gdzieniegdzie przekradały się małe stadka sarenek. Ich zapach można było wyczuć w tym momencie, który był dość intensywny. Samica nie powinna mieć problemów z zapolowaniem na mniejsze sztuki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zed dnia Pon 19:27, 10 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:55, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
Ha. Od tropienia znajdzie sobie jakiegoś tropiciela. No, ale. Test, to test. Ociężale wstała. Zabawne, jak świetnie potrafiła ona posługiwać się pozorami, bowiem pierwsze jej kroki kompletnie nie popierały teorii, którą przed momentem tak starannie wyłożyła przed basiorem. Miała wrażenie, że i on w te słowa nie wierzył, co wywnioskowała z powtórzenia tych właśnie cech. O! wierzył w jej spryt? Miło. Oblizała kufę, zbierając ozorem nadmiar śliny. Ot, efekt uboczny egzystowania gdzieś tam w najdalszych odmętach ciała cząstki, która łączyła ją w mentalny sposób (przynajmniej!) z matką - choć ta wcale nie miała o tym pojęcia.
Zniżyła nieco łeb. Na śniegu malowało się kilka najróżniejszych tropów różnorakiej zwierzyny. Ona zaś miała cel blisko nosa, czuła go. Sarenka. W pojedynkę powinna dać sobie z taką radę. Może nawet będzie z tego fajna zabawa? Rozrusza wreszcie nieco kościste cielsko. Dziw, że jeszcze nie połamała się od skoków, w których właśnie przemierzała dzielące ją od stadka metry. To Ci numer - opierzała i leniwa Henia rzeczywiście zdawała się być nie mniej sprawną od innych wilków, susy bowiem wykonywała nader wdzięcznie, pokonując z nienagannym skutkiem kolejne zaspy - a niech MG oznajmi, że się potknęła! Nie ma takiej opcji, nie teraz. O. Potem niech sobie robi, co chce.
Kiedy była na tyle niedaleko, iż dostrzegała kontrastujące z jasnym podłożem i puchem, okrywającym drzewa sylwetki sarenek, zatrzymała się i uspokoiła oddech - z pewnością chwilę to zajmie, wiadomo. Śnieg z pewnością nie ułatwia biegu, userka wie po sobie, biegnij w takim na autobus... Zaczaiła się za jakimś krzakiem. Ugięła łapy i napięła mięśnie, niebywale mocno zarysowane na tle wystających kości. Tak, cienka skóra, niewielka tkanka tłuszczowa powodowały, iż muskulatura samicy - nieszczególnie może zachwycająca, ale, uwaga, jakaś była! - zdawała się o mało nie rozrywać innych tkanek. Nastawiła uszy, chyląc je wyraźnie ku przodowi. Grzebień mimochodem się najeżył, stwarzając pewnie jakiś tam nieprzychylny opór powietrza. Czekała, aż jedna z nieuważnych istotek podejdzie bliżej. Stała - rzecz jasna - tak, iż wiatr wiał jej w pysk. A przynajmniej tak się ustawiać starała. Tak, niech powietrze nie niesie jej zapachu w stronę stadka, przecież nie chiała się w tak nieprofesjonalny sposób zdemaskować.
Gdyby jakieś zwierze podeszło bliżej, bez zastanowienia sprawnym skokiem natarłaby nań, by zakleszczyć nader długie kły na krtani, którą zamierzała zmiażdżyć, powodując uduszenie się ofiary. Jeśli zaś nie odniosłaby skutku i zwyczajnie, nie trafiłaby, próbowałaby naruszyć tętnicę, doprowadzając do wykrwawienia się potencjalnego obiadu. Ale, ale! Czy jakieś nieuważne zwierzę zbliży się na dogodną odległość? Poczeka. Ma czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:08, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
Mort obserwował nadal. Był bardzo ciekaw powodzenia bądź też niepowodzenia jej polowania. Oblizał swój pysk, czekając na dalsze wydarzenia.
Stadko sarenek na których czele stała samica, która wydawała się być matką tych mniejszych nastawiła uszy pozostając w stanie gotowości, by w razie kłopotów rzucić się do ucieczki. Niestety jej potomstwo nie radziło sobie w chodzeniu po śniegu. Każde z młodych zdążyło już zaliczyć po jednej glebie, co powinno pomóc Gehennie w polowaniu, jednakże musiała zważać na to, iż gdzieś w pobliżu mógł przebywać rosły jeleń, a ten nie dałby skrzywdzić swej rodziny. Powiał silny wiatr, który nie dość, że potrząsał ogołoconymi drzewami, to powodował, iż ostrożna sarna przymrużała ślepia, stając się tym samym bardziej podatną na szybki, zdecydowany atak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:57, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
Heńka zniżyła się jeszcze bardziej, tak, by jakoś ukryć się w śniegu. Musi przecież wykorzystać wszystko, co ma pod łapą - nawet to, czego sympatią nie darzyła nigdy. Oblizała kufę. Odczeka. Sarna jest zbyt czujna, każdy krok GeHe przez śnieg spowodowałby skrzypienie, które na pewno nie uszłoby uwadze matki gromadki sarniątek. Userka nie wnika w gatunek potencjalnej ofiary, wszakże albo poluje na sarnę, albo na jelenia - są to dwa inne zwierzaki. Ale Mort nie ma najmniejszego obowiązku aż tak zagłębiać się w kwestie zoologii. Grunt, że samiec miał rogi, samica była skoczna, a dzieci nieporadne. Mort nie sprecyzował, na co ma zapolować, prawda? Mogła pójść na łatwiznę i przytaszczyć zająca, czyż nie? Ale... godziło to w dumę Gehenny. Najchętniej udusiłaby już dawno kozła vel. jelenia, niemniej doskonale wiedziała, że w pojedynkę nie podoła. Zamierzała jeszcze żyć. Wizja jej 'odrodzenia' budziła w niej nowe nadzieje, napajała serce świeżymi dozami optymizmu.
Trwała w bezruchu. Nie przeszkadzał jej mroźny wiatr. Przynajmniej tak się wydawało. Nie ruszał jej śnieg, który zalepiał ciemne futro. Dobrze. Jej ciemne futro nie będzie już tak intensywnie odznaczać się na tle białego puchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:07, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
Nagle jedno z sarniątek oddzieliło się od swego stada i zbliżyło się bardziej do pozycji gdzie Gehenna oczekiwała dobrej okazji. Teraz ją miała. Musiała zdecydować. Albo wyprowadzi szybki i skuteczny atak zanim reszta stada się zorientuje, albo wstrzyma się od jakichkolwiek działań i poczeka, aż sarniątko samo wpadnie w jej szpony. Jednak cierpliwość bywa także zgubna, bo jeżeli będzie tak czekać w nieskończoność, zwierzyna w końcu znudzi się tym miejscem i pójdzie dalej.
Wybacz, że nie piszę szczegółowo, ale to mój pierwszy test który przeprowadzam, więc trochę litości ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:18, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
/ spoko. Tylko zawsze mnie jeleń / sarna wywołuje pewną.. dezorientację. I tak CIę kocham : P /
Gehenna doskonale wiedziała, że z kopytnymi nigdy nic nie wiadomo. Poza tym... to dziecko! Głupie, małe, dziecko! Tak,. Henia za młodym pokoleniem nie przepadała nigdy. Z resztą trudno tego nie zauważyć, prawda? Jedynie Rosier... Tą małą polubiła. Ale dlatego tylko, że młoda jadła jej z łapy. Ale dość, że też na wspominki mnie wzięło!
Łuup! Gehenna (o ile chwilowy Game Master chęć wyrazi) odbiła się solidnie kościstymi, tylnymi łapami, odrywając w długim susie od podłoża. Nieco może jak puma, ale nie bądźmy aż tak szczegółowi - podobnie, jak artysta ma własną, niepowtarzalną kreskę, tak samo myśliwy wytwarza własny styl uśmiercania ofiar. Ma sens, prawda? Mała sarenka była - jak dobrze myślę - nieco od dorosłego wilka mniejszą, odległość - jak Mort opisał - była już całkiem niewielką, zatem liczyła, że skok się uda. Jeszcze w locie otworzyła paszczę, by - zgodnie z tym, co powyżej - wbić bezlitośnie kły w szyję ofiary. Celowała w krtań. Mocne zęby + impet i pęd ciała, które nadała sobie mocnym wybiciem od podłoża, powinny sprzyjać uduszeniu tamtego, niewinnego malca. oj, aż łezka by się zakręciła, co nie? Koszmarek wyskoczył oczywiście z boku krzaka, by ten nie przytrzymał i nie spowolnił jej swoimi gałązkami. Gdyby się udało, pewno zaplotłaby łapy dookoła karku sarniątka, by nie dać się przypadkiem zrzucić - ot, jakby obejmowała ją, wbijając przy okazji zeby w krtań, a pazury w skórę na karku. Oby tylko się udało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:13, 10 Gru 2012 Temat postu: |
|
Dziękuję, ja Ciebie też :)
Zdezorientowane sarniątko próbowało zbiec gdy tylko usłyszało jakiś szmer. Niestety było już za późno. Wilczyca z powodzeniem dopadła ciut mniejszą od siebie istotkę, a ta nie mając sił dźwigać zawieszonej na jej ciele - wadery upadła, nieco zatapiając się w śniegu. Jedyne co można było usłyszeć to ciche kwilenie i wołanie o pomoc, jednakże... Na to było stanowczo za późno. Reszta stada czmychnęła ukradkiem, wyczuwając niebezpieczeństwo, zostawiając tym samym to maleństwo na pożarcie.
Mort obserwował cały czas dalsze wydarzenia i Hennie poszło nawet dobrze. Mimo, iż jej ofiara nie była wielkim trofeum, to pomyślał, że potrafi więcej, aczkolwiek w pojedynkę zawsze jest trudniej.
Ponownie się uśmiechnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gehenna
Demon
Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 11:26, 11 Gru 2012 Temat postu: |
|
I już? Ambitna wadera odczuwała pewien niedosyt. Jednakże teraz nie było miejsca na błędy. Gdyby obrała większą, wymagającą więcej wysiłku ofiarę, mogłaby odnieść sromotną porażkę. Kiedy sarenka upadła, wilczyca mocniej zakleszczyła nań szczęki. Oczywiście, aby nie zostać przygniecioną puściła na krótki moment szyi istoty, kiedy ta wyraźnie uginała się pod jej ciężarem. Skutkiem tego było miękkie jej wylądowanie w śniegu obok ofiary, szybko doskakując doń, na wszelki wypadek, jakby ta odnalazła nieco siły, aby powstać. Miała wrażenie, że młoda istotka już się udusiła, niemniej jednak przez jeszcze moment nie zelżyła uścisku koszmarkowych szczęk, by mieć pewność, że wszystko poszło po jej myśli.
Trzymając nadal za szyję zwierzę, zaciągnęła je ku Mortowi, zostawiając jedynie ślad w śniegu. Ślad, charakterystyczny dla ciągnięcia trupa po puchu, w którym tworzył się dość głęboki rów. Pewnie Mort nie daruje sobie uszczypliwości, niemniej zaś była na to przygotowaną. Dobry łowca nie da się pokonać byle słowom, prawda? Tym bardziej, kiedy jest się Gehenną - istotą na tyle błyskotliwą, iż na każdą zaczepkę posiada gotową odpowiedź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zed
Upiór
Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dGr Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:15, 11 Gru 2012 Temat postu: |
|
Wyprostował się, gdy ów wadera powróciła ze swojego "polowanka". Obszedł ją dookoła, a także obejrzał jej zdobycz, a wszystko to wyglądało jakby oceniał wielkość zwierzyny. Czego tu się czepiać. Ważne, że udało jej się upolować cokolwiek. To świadczyło o tym, iż w przyszłości będzie ostrożna i będzie współpracować z innymi, by powalić większe sztuki.
Finalnie usiadł naprzeciwko niej, wyszczerzając kły.
- Udało Ci się upolować młodą sarenkę, ale w przyszłości, by wykarmić Watahę, będzie trzeba polować na większe sztuki. To zapewne wiesz. - oznajmił, nie zapominając o tym, że może być samotna, ale to nie wadzi przecież temu, by podjąć się najemnictwa. Sama zaś nie dorwie bardziej skomplikowanych zwierzyn, a więc kłania się tu współpraca z innymi.
- Wiem, że to było łatwe, jednakże ten test był tylko sprawdzeniem czy wiesz jak trzeba poprawnie polować. Wilk uczy się przy poważnych polowaniach, nie zaś przy testach. Gratuluję, od teraz jesteś łowcą. - rzekł, po czym ponownie obszedł Hennę dookoła. Bez powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|