Sprawdzenie się Hańby- Szpieg

Shame

Przyszedł, usiadł w mroku. Jego postura i małe, wydawałoby się słodkie kolorowe oczka nie odzwierciedlały duszy. Dojrzały jak na swoje szczenięce ciałko rozumiał powagę sytuacji. Wiedział, że się przyda, jeśli dadzą mu szansę. Przypadł brzuchem do ziemi i leżał ledwo widoczny na białym tle. Sople dobrze go skrywały.

Link

Przyszedł zobaczył shame.
-Gotowy?-westhnął. Wiedział że to jest też jego sprawdzin na nauczyciela.

Cujo

Żbiczka weszła sprężystym krokiem i wspięła się na drzewo nad nimi. Przyglądała się im z uwagą i czekała aż zaczną. Dostała od Cuja rozkazy. Wiedziała że Link zdaje tak samo jak i Shame. Ułożyła się wygodnie na gałęzi.

Link

-Na początek powiedz dlaczego wybRałeś tą watahę i rangę szpiega.-powiedział z tremą bal się że nie zostanie nauczycielem.

Shame

Szpiegiem byłem i chcę nim być. Kto ma mnie znać, ten wie, że się nadaję. Jestem wierny Watasze, dlatego nie zdradzę.
Wataha Nocy... No cóż, ciemność i tajemnica to coś, co jest częścią mojej natury. Jestem cichy, a nie agresywny, więc Ogień odpada. Nie jestem zbyt radosny, więc nie pasuję do Wody... No i twardo stąpam po ziemi, więc źle bym się czuł wśród lekkoduchów z Wiatru. Poza tym chcę służyć Alfie-Innej.