Test Kazan'a na szpiega

Kazan

Siedział na głęboko wbitym w ziemię kamieniu z lekko zadarta piersią.
Czuć było od niego na kilometr dumę i powagę sytuacyjną w jakiej się teraz znajdował.
Zaraz zostanie poddany próbie.Ciekawość zjadała jego wnętrzności jak na niej wypadnie.
Jego dość długa grzywa powiewała wraz z ruchem wiatru.
Czekał na cokolwiek ..., na to co za chwilę może kilka chwil się wydarzy.
Tymczasem beznamiętnie i głucho patrzył w przestrzeń.

Cujo

Cujo wbiegł truchtem. Spojrzał na wilka i rozejrzał się. Po chwili znalazł wygodne zacienione miejsce. Wspiął się tam i usiadł owinąwszy wpierw łapy ogonem. Uśmiechnął się do basiora.
- Kazanie, powiedz mi dlaczego to stado i ta ranga ? - zapytał, przyglądając się wilkowi. Nie nachalnie, lecz po prostu tak.

Kazan

Z zaskoczeniem rozejrzał się odepchnięty od rozmyśleń spojrzał na przywódcę.
- No cóż od małego miałem wybór pomiędzy dwoma watahami.Los sprawił że nie był to łatwy wybór.Obie watahy były silne i przyciągały mnie, a mianowicie ojciec należał i należy do nocy zaś matka do ognia.
Po dłuższym czasie zrozumiałem że bardziej wolę noc chłodny wiatr ... niż gorąco i światło ognia.Zrozumiałem że noc jest mi pisana.
Mówił wspominając.
- Dlaczego ta ranga? No więc miałem kilka do wyboru aczkolwiek szpiegowanie mnie pociąga.Jest jakby walką o przetrwanie , a nawet próbą charakteru.Dobrze kłamię, lubię się skradać już od małego gdy podglądałem i podsłuchiwałem.Nawet nie z chęci dowiedzenia się czegoś o innych to było dla mnie zabawą czy mnie nakryją czy nie, dlatego bardzo się starałem nie chciałem by moje ego na tym ucierpiało.
Zakończył odpowiedz.
- A tak ap ropo Cujo głupio zachowałem się na zebraniu ... powiedział uznając nieznacznie wyższość alfy.

//:)//

Cujo

Uśmiechnął się do niego. Skinął głową.
- A twój ojciec to.. ? - zapytał i przekrzywił głowę. Po chwili zaś wrócił do normalnego stanu. - Wybaczam ci - uśmiechnął się i rozejrzał. Z krzaków wyszła Vakooja. Wspięła się zgrabnie na drzewo i tam została. - Podaj mi słabe punkty ofiary - powiedział po dłuższej przerwie.

Kazan

Uśmiechnął się z minimalną pogardą w stronę kota.W głosie Cujo wyczytał że ma poszukac głębszej odpowiedzi niż tylko powiedzieć że jest mały itd Po głębszym wertowaniu go od stup do głów powiedział.
- Tak to prawda koty są mało są też strasznie miękkie że zadanie najmniejszego ciosu mogłoby w nich wywoływać ból a nawet śmierć .. To kilka z cech fizycznych natomiast jeśli wgłębić w to intelekt to na pewno to że chadzają swoimi stronami co nie zawsze im sprzyja.W oczach kotki odnalazł nutkę napięcia co zaraz dodał
- ale nie tylko to wiem że każdy mój ruch może ją przestraszyć zaśmiał się one są takie płochliwe, aczkolwiek szpieg nie tyle co powinien wyszukiwać się błędów po ogółach.Szpieg powinien mieć wrodzone w krew że pozory mylą.Wiem że tego kota tak łatwo nie spłoszę że nie jest on przestraszony- spojrzał nań z poszanowaniem
W każdej ofierze trzeba się doszukać indywidualnych cech jeśli chodzi o nią łatwo bym ją oszukał ...
- Wystarczy spojrzeć ma bardzo dobry słuch a co za tym idzie wrażliwy my wilki natomiast umiemy głośno wyć.To nam wystarczy na załatwienie takiego przeciwnika.Wywoła w niej to większy bul i wprowadzi w zakłopotanie .

Cujo

- Dziękuję ci za ten wykład o kotach - uśmiechnął się żartobliwie. - Wezmę to pod uwagę lecz nie odpowiedziałeś na moje pytanie - spojrzał na niego, po chwili rozejrzał dookoła.
- Jakie są słabe punkty ofiary ? - po chwili zapytał znowu by mu przypomnieć pytanie ;p

Inna

Stanęła nagle za Cujo. Nawet Alfa nie miał pojęcia jak mogła znaleźć się tak błyskawicznie za nim... chyba, że zaczął kojarzyć fakty, jeśli takowe znał.
- Witajcie. Czy mam Ci pomóc Cujo? Mam wrażenie, że Kazan stwierdził, że Twój żbik jest workiem treningowym i wymienił jego słabe punkty- zdusiła śmiech widząc wypiętą jak strunę Vakooję.
- Tak więc... Może ja się zajmę tym testem- uśmiechnęła się w końcu delikatnie, lecz pewnie.

Kazan

Co prawda Kazan nie rozumiał dlaczego ma wymieniać słabe punkty ofiary skoro to test na szpiega Oo nie na łowcę.
Wnikliwe wertowanie przeciwników nie było jego mocną stroną , lecz miał wyćwiczony intelekt i z grubsza to właśnie jest potrzebne szpiegowi aby nie dał się odkryć , aby łatwo zdobywał ważne informacje itd . Nie widział jak wybrnąć od pytania gdy zjawiła się Inna być może jego wybawicielka
- Ayano Inna rzekł krótko

Inna

-Ayano Kazanie. Widzę, że mnie znasz... pierwsza formalność dopełniona. Więc jak Cujo, zajmę się nim z przesadną pieszczotliwością- powiedziała zgryźliwie, pół żartem, pół serio. Jednak żart mógł odczytać jedynie Cujo.
Spojrzała uważniej na Kazana, błądząc wzrokiem po terenie. Wiedziała już, co robić. Tylko potrzebowała zgody...