Test Samanty na łowcę 2 .

Samanta

Brązowa postać kryła się w krzakach . Ślepia były pełne złości i nienawiści . Wadera wyłoniła się zza krzaków . Obejrzała badawczym wzrokiem okolicę . Nie było tu nikogo prócz niej . Wilczyca zbliżyła się do drzewa i naostrzyła sobie na nim pazury . Czekała aż przyjdzie tu jej egzaminator . Miała nadzieję , że teraz zda .

Euforia

Przyszła, stawiając swe ostrożne kroki, idealnie wręcz naśladując kota. Delikatnie, bezszelestnie... Podeszła prosto do wilczycy i spojrzała na nią uważnie.
- Test. Jasne. Łowca?- krótko, sucho i na temat. Fioletowe oczy wpatrywały się w wilczycę, a wadera nawet nie drgnęła.

Samanta

Samanta popatrzyła na waderę po czym zapytała chłodno - Ty jesteś moją egzaminatorką ? - Nie wiedziała który to wilk będzie miał dziś zaszczyt ją ,, przetresować '' . Patrzyła swoimi białymi ślepiami na waderę .

Euforia

- Jakieś pretensje?- zapytała, zaciskając zęby i wpijając pazury w ziemię. Obeszła ją jednak po chwili dookoła, oglądając z każdej strony.
- Trochę tłuszczu Ci się odłożyło, tak dobrze Ci się w zimie powodziło?- zapytała wstrętnym tonem.
Nic nie mogła poradzić. Stawała się coraz bardziej samotna i zgorzkniała. W dodatku Alfę wywiało znów i cała potężna wataha jej matki została na jej głowie. A tak bardzo Innej nienawidziła... Dlaczego ta pokarała ją właśnie władzą nad Nocą, zamiast pozwolić odejść do Ognia, do ciotki Kiry?
Prychnęła, schodząc na ziemię i usiadła naprzeciw wilczycy, czekając na odpowiedź.

Samanta

Samanta pokiwała głową co miało oznaczać : nie . Następnie swoim badawczym spojrzeniem oglądnęła waderę . - Można tak powiedzieć - Rzekła suchym tonem . Nie chciała być miła względem mniej jeżeli miałoby się to skończyć brakiem wzajemności . Uśmiechnęła się zawadiacko i zapytała - To co zaczynamy test ? -

Euforia

Euforia uśmiechnęła się równie zawadiacko co jej ojciec Demon i brat, Master. Uśmieszek rabusia, ot co.
- Ależ ja już go rozpoczęłam. Musisz się dobrze odżywiać... Albo tak słabo się ruszać. Jedno z dwojga. Zaraz zobaczymy, która teoria jest prawdziwsza.
Rzekłszy to, rozglądała się już dookoła. Węszyła, łapiąc górny wiatr, szukając stosownego tropu.

//Wciąż nie opisałaś tematu. Opisz miejsce, albo zdajesz się na mnie...?

Samanta

Samanta rozejrzała się dookoła . Nic ją tu nie zainteresowało . Wszędzie tylko wysokie trawy i lasy iglaste . Popatrzyła znów na egzaminatorkę . - Wolę się dobrze odżywiać niż źle się ruszać . Muszę trzymać formę aby szybko biegać - Uśmiechnęła się zawadiacko i czekała na dalsze ruchy ze strony wadery .

Euforia

- I taką odpowiedź rozumiem- stwierdziła z przekąsem. Kiedy znów zerknęła na wilczycę zapytała tylko:
- Na co najczęściej, a na co najchętniej polujesz?- jej ton nawet zaczynał się robić przyjaźniejszy. Nie podlizywała się jej, tylko była niemiła. Mmm, Euforia lubi niezależność. Znów się jej przyglądała, teraz głównie jej łapom.

Samanta

Samanta podniosła dumnie łeb i rzekła - To na co poluję zależy od tego , jak bradzo jestem głodna - Znów zawadiacko się uśmiechnęła . Popatrzyła na egzaminatorkę i dodała . - Lubię na większą zwierzynę gdyż przy niej jest więcej satysfakcji z zabicia . Mała zwierzyna umiera od lekkiego zadrapania - Czekała na ruch .

Euforia

- A dokładniej, jakie zwierzątka pozbawiasz życia?- zapytała, nieświadomie przekręcając łeb, by uważniej przyglądać się tym jej łapom. Pazury, poduszki, ścięgna, stawy... Dokładniejszej analizy pewnie nawet rentgen by wilczycy nie zrobił.

Samanta

Wadera popatrzyła na nią i rzekła - Łosie , sarny . Czasem zające - Na jej pysku wciąż jawił się zawadiacki uśmieszek . Uczucia Samanty były mieszane .
Samanta zamiotła energicznie ogonem ziemię po czym spojrzała na szczyt świerka . Zaciekawiło ją gniazdo znajdujące się tam .

Euforia

Nie musiała tam patrzeć, by widzieć, że jej chwilowa podopieczna zerka na gniazdko.
- Jakie ptaki według Ciebie tam zamieszkały?- zapytała. Po chwili jeszcze wstała i podeszła do wilczycy, pocierając o jej bok, pozornie przyjaźnie. Tymczasem potwierdziła swoje przypuszczenia. Wilczyca, która stała przed nią była przeciążona w stawach w łapach, była zwyczajnie gruba... No, i była w ciąży. Czyżby Euforię ukuło uczucie zazdrości?
Nie mniej jednak teraz stanęła przed poważną decyzją. Po głębszym zastanowieniu stwierdziła, że nie do niej ona należy. Zaraz zapyta samą wilczycę, niech decyduje. Polowanie, czy zdrowie swoje i małych, czy tam małego. Licho ją wie.
Tymczasem wróciła na dawne miejsce i popatrzyła jej głęboko w oczy, czekając na jej rozważania.
- Byle na głos- pomyślała. Nie lubiła się domyślać, co myśli ktoś inny, a telepatię traktowała jak przekleństwo i nie używała jej, chyba, iż byłaby to konieczność, kwestia życia i śmierci, czy coś koło tego.

Samanta

Samanta przypatrzyła się dokładniej ptakom znajdującym się tam . Powiedziała miłym głosem do swej egzaminatorki - Są to orły - Wadera była pewna swojej odpowiedzi gdyż nie raz widziała już orła . Popatrzyła jeszcze raz na to gniazdo . Na sam widok zwierzyny ciekła jej ślina . - Mniam - Pomyślała i oblizała się .
Teraz nie myślała o niczym niż o schwytaniu ofiary . Postanowiła się nie narażać . Odwróciła się szybko i popatrzyła na egzaminatorkę .
Znów zamiotła ogonem po ziemi .

Euforia

- Co w związku z tym, mogłabyś teraz uczynić?- zapytała, oglądając jej uszy. Dobrze wykształcone, lecz mało ruchliwe. Przeniosła wzrok na ogon. Wilczyca cały czas ni9m zamiata... Denerwuje się i próbuje odprężyć. Uśmieszek wykwitł na kufie wadery. Właśnie zorientowała się, iż ma przed sobą tą wilczycę, która poprzedni test oblała. Nie wiedziała jednak dlaczego, więc musiała sprawdzić ją dokładniej niż pozostałych. Chociaż... Czy kogoś puściła wolno, ot tak?

Samanta

- Zapolować na niego - Samanta oblizała się jeszcze raz . Serce nie mówiło nic innego prócz - No dalej ! Śmiało ! - Popatrzyła na egzaminatorkę i czekała na ruch z jej strony .
Wadera zastrzygła uchem na trzepotanie skrzydeł orła.

Euforia

- Jakie są jego słabe punkty, a czym Ci zagraża i co może CI się stać?- usiadła. Widać było, iż oczekuje długich i przemyślanych odpowiedzi, a nie szybkich, rzucanych na wiatr wypowiedzi. I widać nie oczekiwała, by ta od razu zabijała ptaszynkę.

Samanta

- Słabym punktem każdego ptaka jest poranienie mu skrzydeł . Wtedy zwierzak nie może odlecieć więc łatwo go dobić . - Powiedziała machając ogonem . - Mnie natomiast może podrapać i podziobać . Jeżeli zrobi to w czułym punkcie , walka może się zakończyć dla mnie klęską . Każdy ruch trzeba dobrze przemyśleć . - Popatrzyła na egzaminatorkę i nastawiła uszy .
Jej białe ślepia wlepione były w naprzeciwko siedzącą waderę .

Euforia

//Widzę, że dopiero teraz reedytowałaś podpis. Cóż, pisałam, jak jeszcze ponoć Sam była w ciąży, więc tak to zostawmy.

- W porządku, dlaczego więc chcesz ryzykować?- Euforia była trochę zawiedziona. Czuła tak, jakby egzaminowała wojownika, który chce wszystko zabić, nie bacząc na ryzyko i potrzeby. Ale z drugiej strony, jeśli zabiłaby orła, byłaby dla niej pełna podziwu. Mimo wszystko osobiście chciała pozostawić ptaki nietykalne. Ciekawe, jak szybko wilczyca to odgadnie.

Samanta

- Jestem gotowa poświęcić swe życie dla watahy . To dla niej mogę się w pełni narazić - Samanta patrzyła w oczy egzaminatorki . Coś ją w nich dziwiło . Nie wiedziała jednak co . Uszy stał jak na baczność . Na pysku jawił się zawadiacki uśmieszek .
Samanta spróbowała połączyć w myślach wszystkie fakty - Najpierw wydaje się , że chce abym zaatakowała orła jednak potem jakby wycofuje się - Te myśli wciąż dręczyły waderę .

Euforia

A wadera zwyczajnie uważała, że zabicie takiego ptaszyska jak orzeł to już ponad-ponad-ponad przeciętne zdolności i umiejętności. A jako, iż miała wstręt do swej mocy, nie chciała jej używać. Ale co innego by jej pozostało? Medyka tutaj nie ma, tkwią w jakiejś dziurze w lesie, a panna ciężarna chce walczyć z takim kanarkiem? O nie, nie bawiło ją kolejne ratowanie życia. Mimo wszystko w jej oczach błyszczała już magia, gotowa do użycia, informująca o tym Euforię. Czuła jej siłę.

- Więc mówisz, że dla watahy zrobisz wszystko?- zapytała i długo zapatrzyła się w wilcze oczy.
- Nie wierzę. Przekonaj mnie- szepnęła.
- Powiedzmy, że masz się zająć trójką szczeniąt, które już jedzą mięso. Jak się do tego zabierzesz? Jesteś z nimi kompletnie sama, a one chętnie rozeszłyby się na wszystkie strony świata. Mało tego, pora je nakarmić. Więc... słucham- nadal szeptała.