Test Wilczura na dowódcę szpiegów!

Wilczur

Miejsce na którym ma się wszystko wydarzyć to duży las, pełen krzaków drzew i zwierząt. Gdzie nie gdzie słychać wycie wilków i śpiewy ptaków. W tym wielkim zbiorze drzew, fauna i flora posiada bardzo różnorodny repertuar.

Wilczur, nie za szybko, nie za wolno zjawił się w tym lesie. Usiadł na ziemi, koło wielkiego pniaka i czekał. Był podniecony, ale to jest normalne przy takiej okazji.
Rozglądał się. Czekał. Westchnął.

Atrita

Na terenach tych - niezwykle żywych i zróżnicowanych - pojawiła się i Atrita, mająca przeprowadzić test młodemu basiorowi. Wyszła spomiędzy dwóch gęstych krzaków i zaraz skierowała się ku mającego zdawać wilkowi. Stanęła naprzeciw niego, lustrując go uważnym spojrzeniem jasnych ślepi. Skinęła mu głową na powitanie, siadając na najbliższym, w miarę dużym kamieniu.
- Witaj - rzuciła krótko, nie spiesząc się ani odrobinę. Nie byłoby to w jej stylu.

Wilczur

Wilczur, widząc Atritę, ukłonił się. Jego wzrok stanął nie na Alfie, a na krzakach z których wyszła. Zamyślił się i otworzył usta:
- Witaj, Atrito. Rozumiem, że to ty będziesz mi przeprowadzała test na dowódcę.
Przypomniał sobie nagle jej poprzednie słowa, dotyczące testów: ,,postarajmy się, aby trzeciego nie było''... A jednak. Tyle, że teraz idzie w górę.

Atrita

Przechyliła się odrobinę do przodu, wpatrując się w wilka o ciemnym futrze swymi jasnymi, badawczymi oczyma.
- Owszem.
Cóż, kiedyś byłoby to oczywiste, lecz teraz - kiedy w Watasze jest Beta Renna oraz Alfa Xytherian - już takowe nie było.
- Powiedz mi w takim razie, dlaczego pragniesz tak wysokiej pozycji - poruszyła pierwszą kwestię, strzygąc delikatnie prawym, puchatym uchem.

Wilczur

Zbierał słowa:
- Po pierwsze: w watasze Nocy, nie ma dowódcy szpiegów, więc myślę, że ktoś musi tę pozycję objąć. Po drugie: mimo iż szpiegiem jestem od niedawna, nauczyłem się już trochę o swojej profesji i chciałbym nauczać nowych.
Westchnął.

Atrita

Zmarszczyła delikatnie nos - i to już? To wszystko?
- Spodziewasz się, iż na tak wysoką pozycję tak krótkie odpowiedzi wystarczą? - zapytała już nie w myślach, ale na głos. Cóż, spodziewała się czegoś lepszego po tym basiorze, ale jak to tak będzie wyglądało, to marne będą jego szanse. - Podałeś jedynie dwa powody, z czego pierwszy jest nader oczywisty z tegoż względu, iż w ogóle doszło do tego testu. Nie będę zaliczać takich odpowiedzi, Wilczurze - dodała jeszcze na koniec, mrużąc swoje chłodne, jasne ślepia wbite w sylwetkę młodszego basiora.

Wilczur

Kiwnął głową na znak, że rozumie.
- Pragnę tej pozycji dlatego, że ta wataha się wolno rozwija... Dlatego, że te stado potrzebuje przywódców, którzy będą uczyć i prowadzić... Dlatego iż wiem jak postępować z władzą i nie zaślepić się nią... Po to, by karać za niesubordynacje i wybryki innych szpiegów i ich sprawiedliwie osądzać razem z alfami i betami. Pragnę tej wysokiej rangi, by było lepiej. By Noc się szybciej rozwijała, by dołączali do grona szpiegów nowi, by... Po to, by wilki z innych watah wiedziały jaka jest wielka potęga Nocy i uznawały ją... Bo kocham tę watahę ponad życie i chcę jej pomóc... Więcej już nic nie mogę powiedzieć. To wszystko. Jeśli nie wystarcza to mnie oblej, Atrito. Przyjmę to z godnością. I zostanę zwykłym szpiegiem. - wyszeptał. Miał kamienną twarz.

Atrita

Nie pokazała tego, jednakże słowa basiora zadziałały na nią jak mocne uderzenie w policzek. Wyprostowała się nieznacznie i przymknęła lekko powieki, ażeby nikt nie mógł dostrzec iskierki bólu w jasnych ślepiach Atrity.
- Dlaczego sądzisz, że Wataha się wolno rozwija? - zapytała niskim, na pozór neutralnym tonem.
To była dla niej obraza - starała się jak mogła, robiła wszystko, co w jej mocy i poświęcała dla stada niemal każdą cząstkę jej życia, ażeby to popchnąć ją do przodu, w stronę postępu oraz rozwoju. A tutaj... tutaj ktoś rzucił jej prosto w twarz, że Wataha niemal stoi w miejscu, że jej wysiłki idą na marne, że nie robi nic. Tak wynikało z jego słów - i nie ważne teraz było dla Alfy to, iż Wilczur chciał dobrze, że chciał być pomocny oraz pragnął wspomóc stado. Obelga - mimo iż nieświadoma - zmazała plusy i rzuciła jego wypowiedź na dno.

Minął miesiąc i odpowiedzi brak. Test uznaję za oblany i zamykam temat.