Test Jaela na Maga

Kaji Meyit · Wysłany: Pon 13:34, 21 Mar 2011 Temat postu:

Zastrzygła puchatym uchem, wsłuchując się uważnie w odpowiedź młodego basiora.
- A jakie jeszcze powinien posiadać cechy charakteru, prócz odwagi, oraz zdolności? - zapytała, przechylając się znów w przód. Cóż, nie potrafiła usiedzieć w bezruchu więcej niż kilka minut. Nie, bezczynność nie była dla niej. Zdecydowanie! - A kiedy już kilka wymienisz, powiedz mi, skąd Mag może czerpać energię wykorzystywaną do magii - dodała po chwili.

Samuerian · Wysłany: Pon 16:25, 21 Mar 2011 Temat postu:

- Mag nie powinien być leniwy, musi posiadać chęć odkrywania świata i kształcenia się, poznawania swoich nowych umiejętności i możliwości. - powiedział Jael wciąż intensywnie myśląc. Zastanowił się nawet, czy Kaji Meyit nie słyszy, jak w jego głowie pracują trybiki. Wilk udzielił zaraz odpowiedzi na drugie pytanie: - Mag czerpie moc ze swej wewnętrznej energii. - powiedział po chwili.

Kaji Meyit · Wysłany: Pon 16:30, 21 Mar 2011 Temat postu:

Na pierwszą część kiwnęła krótko swoim łepkiem, wysłuchawszy słów błękitnego wilka.
- A czy nie sądzisz, iż powinien być również szybki, zwinny oraz sprytny? - zapytała jeszcze do pierwszej kwestii, po czym zaraz przeszła do drugiej. - Pytałam, skąd ma czerpać energię, która równoznaczna jest z mocą. Skąd może ją pobierać? Skąd czerpać? Twoja wypowiedź jest nieco niejasna, więc prosiłabym o rozwinięcie jej.

Samuerian · Wysłany: Pon 16:38, 21 Mar 2011 Temat postu:

Jael zastanowił się przez chwilę nad odpowiedzią, a trybiki w jego głowie zaczęły poruszać się coraz szybciej.
- Mag może czerpać energię z natury lub z magicznych przedmiotów, ale przede wszystkim właśnie z siebie - ze swojej duszy. - powiedział w końcu, zastanawiając się skąd on właściwie to wszystko wie. Bo chyba nie wymyślał tego na poczekaniu.

Kaji Meyit · Wysłany: Pon 16:44, 21 Mar 2011 Temat postu:

Aż podskoczyła, niemal klaskając w łapy z zadowoleniem. No! Takiej odpowiedzi właśnie chciała!
- Tak, tak! Trzy główne źródła energii Magów to artefakty, naturalny nurt przyrody oraz jego wewnętrzny rdzeń - powiedziała z szerokim wyszczerzem. Można dodać, iż tą odpowiedzią basior wyratował się z przeciętnej sytuacji. - Dobra, to podstawowe pytania mamy już za sobą - rzuciła wesoło, odsuwając się odrobinę w tył. - Teraz przejdziemy do części teoretyczno-praktycznej. Znasz jakieś zaklęcia ofensywne i defensywne? Możesz wymienić po dwa.

Samuerian · Wysłany: Pon 16:53, 21 Mar 2011 Temat postu:

- Dobrze. - rzekł Jael przegrzebując tą część mózgu oznaczoną napisem "archiwum". Tam znalazł więcej odpowiedzi niż się spodziewał po swoim intelekcie: - Zaklęcia ofensywne są to, między innymi: atak ogniowy lub lodowy, czy też odepchnięcie przeciwnika przy pomocy pola siłowego. Natomiast zaklęcia defensywne, to na przykład nałożenie bariery ochronnej również przy pomocy pola siłowego, lub zrobienie tarczy z jakichkolwiek materiałów, dajmy na to kamieni. - powiedział zastanawiając się, czy takowa odpowiedź usatysfakcjonuje egzaminatorkę.

Kaji Meyit · Wysłany: Pon 17:26, 21 Mar 2011 Temat postu:

- Zależnie, jaką mamy specjalizację, czary te mogą przyjmować różne formy, tak - powiedziała, strzygąc puchatym uchem. - A teraz podaj mi po dwa zaklęcia, których mógłbyś teraz użyć - sprecyzowała bardziej wcześniejsze pytanie, skocznie wstając na łapy i pochylając się w przód. W jej rubinowych oczach zalśniło coś dziwnego, nieokreślonego i nieuchwytnego. Niewidoczne, cienkie pasma kontrolowanej energii zawinęły się wokół jej szyi, muskając futro.

Samuerian · Wysłany: Pon 17:43, 21 Mar 2011 Temat postu:

- Zaklęć jest doprawdy, mnóstwo. Jednak kilka podstawowych to na przykład: zaklęcie przeniesienia danego przedmiotu z jednego miejsca, oddalonego choćby szmat drogi do przywołującego, lub zaklęcie zmienienia materii, na przykład przemiana drewna w kamień, lub... bardziej skomplikowane przedmioty. - powiedział co wiedział Jael.

Kaji Meyit · Wysłany: Pon 17:54, 21 Mar 2011 Temat postu:

Zmarszczyła nos, wpatrując się w basiora z doskonale widocznym niezadowoleniem. Nie podobało jej się to, iż wszystkie jego odpowiedzi na jej pytania były pokrętne i ledwo muskające właściwą kwestię - prócz tego ostatniego, naturalnie. Nie wiedziała już, jak ma bardziej precyzować pytania, żeby młody wilk zrozumiał, o co jej dokładnie chodzi. Przecież jasno się wypowiada, prawda? Nie mówi przez przypadek po japońsku, ne? Dlaczego w takim razie odpowiadał tak, że nie udzielał żadnej odpowiedzi? Frustrowało to waderę, bardzo. Teraz więc miast słów, użyje czegoś, co pokaże dokładnie, o co chodziło jej z wymieniem zaklęć.
Wyciągnęła niespodziewanie łapę przed siebie, kierując tam całą wcześniej zebraną magię.
- Darab hadid*!
Dzięki tej inkantacji, zza czerwonej wstęgi wysunęła się drobina kamienia księżycowego, który uformował się w grot i poleciał prędko, błyskawicznie ku Jaelowi.

*Darab hadid - bed. uderzenie stali. Nie muszę tłumaczyć działania tego ofensywnego czaru, skoro jest to już uściślone powyżej.

Samuerian · Wysłany: Pon 18:07, 21 Mar 2011 Temat postu:

Jael czuł, iż jego wypowiedzi nie do końca podobają się Kaji Meyit i zganił się w myślach, za udzielanie błędnych, lub niedokładnych odpowiedzi. Nie miał na to jednakowoż dużo czasu, gdyż ledwie zdążył okiem mrugnąć, a wadera wypowiedziała zaklęcie i w jego stronę, z niesamowitą prędkością poleciał grot zrobiony ze stali. Jael, mając nadzieję, iż uda mu się uniknąć zapewne mało przyjemnego zderzenia z latającym przedmiotem zrobił szybki unik padając na ziemię i przeturlał się kawałek dalej, gdzie błyskawicznie poderwał się i rozejrzał sprawdzając, czy powinien spodziewać się kolejnych ataków.

Kaji Meyit · Wysłany: Wto 19:01, 22 Mar 2011 Temat postu:

Młody basior nie mylił się w swych przypuszczeniach - Kaji, okręciwszy się dokoła własnej osi, rozwiązała szkarłatne wstęgi, które teraz, przyczepione ledwo krańcami do jej łap, szarpały się konwulsyjnie na wietrze. Schowany dotąd srebrzysty kruszec opadł na ziemię, lecz zaraz został poderwany w górę przez magię.
- Nar habld*!
Drobne kamyki złączyły się w jedną, długą i cienką linę, która natychmiast zajęła się wściekłym, pomarańczowym płomieniem. Wytwór, na rozkaz Magiczki, poleciał spiralą ku wilkowi.

*Nar habl - bed. ognista lina.

Samuerian · Wysłany: Śro 17:06, 23 Mar 2011 Temat postu:

Jael widząc, iż Kaji Meyit ponowiła atak, jednak tym razem z użyciem ognistych spirali, choć równie nieprzyjemnie wyglądających niezwłocznie odskoczył na bok i rozpłaszczył swe niebieskie ciało na ziemi, pozostając jednak w stanie "czuwania", w każdej chwili mógł bowiem zerwać się na wszystkie swoje cztery łapy i wykonać kolejny unik, w razie następnego ataku Magiczki.

Kaji Meyit · Wysłany: Śro 17:51, 23 Mar 2011 Temat postu:

Kaji zmrużyła niebezpiecznie błyszczące ślepia, bez większej zwłoki gestami łap kierując ognistą lianę na błękitnego basiora. Chciała go sprowokować, chciała dostać to, o co wcześniej pytała. A skoro nie zdobyła tego słowami, uczyni to za pomocą czarów.

Samuerian · Wysłany: Śro 18:02, 23 Mar 2011 Temat postu:

Jael, widząc iż uciekając nie uniknie spotkania z niebezpiecznie wyglądającymi "iskierkami" zaprzestał robienia uników i wystawiając łapy przed siebie, próbował skupić tak właśnie całą swą energię potrzebną do odpędzenia wyników czarów Kaji Meyit. Chciał odwrócić trasę lotu ognistych linii, lub po prostu je zlikwidować, choć nie był pewien, czy na to drugie ma wystarczająco siły.

Kaji Meyit · Wysłany: Śro 18:11, 23 Mar 2011 Temat postu:

Może i basior nie był prawowitym Magiem, jednak desperacja pozwoliła mu wykrzesać z własnego rdzenia odpowiednią ilość energii, aby sprawić, iż płomienna liana zadrgała i "zaryła" w ziemię. Kaji mlasnęła zadowolona, po czym zamachnęła się łapą, przez co stworzony sznur znów poderwał się w powietrze i zapikował na błękitnego wilka. Jeśli chciał on zdziałać coś konkretnego, musiał bardziej się skupić i ujarzmić czystą energię za pomocą zaklęcia.

Samuerian · Wysłany: Śro 18:26, 23 Mar 2011 Temat postu:

Jael odetchnął szybko, rozumiejąc, iż nie tylko sama energia wystarczy do zatrzymania ognistych linii. Potrzebował zaklęcia, ale to już. Ponownie wystawił przed siebie łapy, i ponownie spróbował wyrzucić z siebie jak największą ilość energii, która powstrzymałaby magię Kaji Meyit, jednakowoż teraz dodał słowa, które w języku zwanym Suahili oznaczał "zgaszenie ognia".
- Kuzimia Moto - powiedział zaklęcie, które niegdyś usłyszał zapewne, nauczył się lub właśnie wymyślił.

Kuzima Moto - "Zgaszenie Ognia". Polega na zgaszeniu ognia, w które owe zaklęcie jest wycelowane.

Przepraszam, iż akurat suahili, ale nie mogłam nic lepszego wymyślić. :3

Kaji Meyit · Wysłany: Śro 18:47, 23 Mar 2011 Temat postu:

/No, teraz lepiej x] /

Płomień zamigotał pod wpływem zaklęcia Jaela, skręcił się i syknął z wściekłością, plując iskrami. Wreszcie jednak został zduszony przez defensywny czar młodego basiora, który wydobył z siebie odpowiednią dawkę energii. Czy będzie jednak w stanie dokonać tego ponownie? Przekonajmy się więc.
Z tworu Magiczki została sama srebrzysta, połyskująca lina, wijąca się teraz bezradnie w powietrzu. Lecz nie miotała się zbyt długo, gdyż Kaji przyzwała ją do siebie i wykorzystała do następnego zaklęcia.
- Urr asad*! - wypowiedziała inkantację, splatając wiele cienkich, niewidocznych dla niedoświadczonych osobników nici magii. Lubiła to robić, lubiła tworzyć energetyczną siatkę, dzięki której łatwiej wydobywało się moc z rdzenia i przeistaczało w realny czar. Robiła to szybko, prędko gestykulując łapami, toteż zaledwie parę sekund później uformowała nowy twór.
Złocisty piach, w który tchnęła magię, przybrał kształt sporego lwa o gniewnym spojrzeniu, natomiast księżycowy kamień z poprzedniego zaklęcia stał się jego pazurami oraz kłami. Sztuczne, magiczne zwierzę, na rozkaz twórczyni, rzuciło się na Jaela.

*Urr asad - bed. "Piaskowy lew". Nie trzeba tutaj dużo tłumaczyć. Wszystko zawarte jest powyżej x]

Samuerian · Wysłany: Pią 15:54, 25 Mar 2011 Temat postu:

Jael spojrzał na sporego dość lwa i zaczął w swej łepetynie układać odpowiednie do zniszczenia bestii zaklęcie. Miał nadzieję, iż energii mu jeszcze wystarczy, gdyż "zwierzę" wydawało się raczej wrogo doń nastawione.
- Maji Ukuta. - powiedział wyciągając przed siebie łapy. Jeżeli miał wystarczająco dużo energii w lwa powinna uderzyć ściana wody. Wilk miał nadzieję, iż woda mieszając się z piachem, z którego zrobiony był lew zmieni się w błoto. Może to lwa powstrzyma.

Maji Ukuta - Wodna Ściana. Posyła w wymierzoną stronę ścianę wody.

Kaji Meyit · Wysłany: Sob 12:19, 26 Mar 2011 Temat postu:

Ściana wody przywołana przez basiora może i się pojawiła, jednak nie była tak imponująca, jak powinna. Wcześniejszy czar basiora zawierał w sobie sporo energii, toteż do owego zaklęcia nie było jej wystarczająco wiele. Piaskowy lew uderzony przez taflę cieczy zawył, zagrzmiał niby grzmot, kręcąc się i szamocąc, gdyż mokre łapy zapadały się pod nim i nie poruszały się prawidłowo. Jednak nie poddawał się i na rozkaz swej pani znów skierował się na młodego wilka jak powołany do życia golem.

Samuerian · Wysłany: Sob 16:35, 26 Mar 2011 Temat postu:

Jael spostrzegł, iż mała ilość energii w jego zaklęciu nie za bardzo przyczyniała się do powalenia potwora. Musiał wymyślić coś innego, coś niewymagającego zużycia dużej ilości energii, a jednocześnie skutecznego. Wziął głęboki oddech i ponownie skierował łapy na lwa wypowiadając magiczne słowa.
- Asiyeonekana Ngao - powiedział przez zaciśnięte zęby. Może się uda. Może niewidzialna tarcza ciśnięta w potwora powali go, skoro stworzony został z piasku.

Asiyeonekana Ngao - "Niewidzialna Tarcza". Zaklęcie posyła niewidzialne pole siłowe w wyznaczonym kierunku.