Test Scar na Szpiega.

Scarlett

Spokojny i cichy las, znajdujący się na samych obrzerzach terenów Ognia. Wilki prawie tu nie zaglądają, toteż swoje legowiska i nory ma tu wiele różnych zwierząt. Gdzieniegdzie rosną białe margaretki.

Scarlett powoli zakradła się tutaj. Widząc, że egzaminatora jeszcze nie ma, usiadła i zaczęła nasłuchiwać odgłosów lasu. Jej najwięszym marzeniem było, by egzaminator odpuścił sobie pytanie ,,Dlaczego chcesz być Szpiegiem"...

Samuerian

Samuel pojawił się nagle.
- Dzieńdoberek! - oznajmił niby wesoło, jednak zaraz zrobił pokerface'a. Zdającemu nie można okazywać emocji... Jeszcze się zanadto napali. - Witam. Jestem Samuel. Twój egzaminator. - przedstawił się więc pozbawionym wszelkich emocji głosem godnym samego programu Ivona. - Zdajesz na Szpiega, tsa? - spytał w celu upewnienia się, że dobrze sprawdził w dzisiejszym rozkładzie.

Scarlett

Scarlett spojrzała na wilka z uśmiechem.
-Witam, jestem Scarlett. Tak, to ja dzisiaj będe zdawać na Szpiega.-odezwała się spokojnie, wstając ze swojego miejsca.

Samuerian

- Yhym... Powiedz mi proszę, dlaczego akurat szpiegiem chciałabyś zostać? - spytał Samuel spokojnie. Miał nadzieję, że nie dowie się tego, co zazwyczaj pada w odpowiedzi na takie pytanie: bo chcę pomagać Watasze, bo jestem w tym dobra, bo lubię szpiegować. Bla, bla... Wilk wbił w Scarlett wyczekujące spojrzenie.

Scarlett

-Wybrałam profesję Szpiega, gdyż jestem dość ciekawska. Nie jestem świetnym Łowcą, ani doskonałym Tropcielem. Poprostu nie nadaję się do innych stanowisk. Jednak Szpieg do mnie najbardziej pasuje. Już od małego dziecka świetnie potrafiłam się zakamuflować, bądź podsłuchać ważną dla mnie rozmowę dorosłych wilków. Z czasem rozwijałam te zdolności. Niedawno zdawałąm na Pomocnika Lekarza, ale zrozumiałam, że chciałam nim być tylko dla moich znajomych. Najlepiej jest pomagać Watasze, robiąc to, co się lubi. - powiedziała spokojnie, przyglądając się uważnie wilkowi.

Samuerian

Samuel skinął głową, jednak nie okazał, czy odpowiedź wilczycy była dobra czy zła.
- Sądzisz więc, że posiadasz pewne cechy, które twoim zdaniem mogą ci się przydać... A jaki jeszcze powinien być szpieg, żeby odpowiednio wykonywać swoje obowiązki? - spytał. - Scharakteryzuj taką osobę.

Scarlett

-Szpieg powinien być silny, by nawet gdyby go torturowano, nie zdradziłby tajemnic watahy, powinien być opanowany, starać się nie wychodzić przed szereg, raczej trzymać się z boku, trzymać język za kłami i umieć kłamać.-powiedziała spokojnie.

Samuerian

- Powinien być także... Inteligenty, pomysłowy, umieć szybko interpretować fakty i mieć trzeźwy umysł, powinien potrafić stawić się w sytuacji innych i być wiernym swojemu zwierzchnikowi. - uzupełnił Samuel spokojnie. - Panować nad emocjami, być zwinnym, szybkim, umieć się schować, ukryć, zamaskować swój zapach... - wilk odetchnął. - Dobrze... Więc co jesteś w stanie poświęcić dla swojego stada? Co mogłabyś oddać Watasze, aby misja, na której jesteś powiodła się? - spytał.

Scarlett

-W naprawdę ważnej sytuacji, jestem gotowa oddać swoje życie. Można mnie torturować, ale ja nie wydam sekretów i danych mojej watahy. Oddałabym watasze wszystkie informacje, dotyczące danej rzeczy.-powiedziała spokojnie Scarlett.

Samuerian

- Czyli jesteś gotowa oddać życie za swoją Watahę... - powiedział z uśmiechem Samuel. Słowa to tylko słowa, ale on jej wierzył. - Powiedz mi w takim razie... Gdybyś wdarła się na tereny cudzej Watahy i już zdobyła ważne informacje... Nagle zostajesz zauważona i rozpoczyna się pościg. Co robisz? Uciekasz, szukasz kryjówki, poddajesz się... Czy może masz jakiś inny pomysł? - spytał.

Scarlett

-Można by było spróbować ich zbć z tropu. Mogłabym się podać za wilczycę z tej watahy, która powróciła tu po wielu latach. Ale nie sądze, by byli tak głupi. Podczas pościgu, można by było spróbować znaleźć jakieś drzewo bądź krzak i się zakamuflować. Przydałoby się wcześniej wytarzać w ziemi, by zagłuszyć trochę swój charakterystyczny zapach. Ale gdyby mnie jednak dopadli, nie mogłabym im zdradzić niczego.-powiedziała.

Samuerian

Samuel skinął lekko głową.
- Dobrze. A co z twoimi bliskimi? Masz jakichś? Czy byłabyś zdolna poświęcić ich życie dla dobra swojej misji? - spytał uważnie obserwując waderę. Ciekawiło go, czy życie bliskich jest dla niej ważniejsze niż misja, na którą być może będzie w przyszłości wysłana.

Scarlett

-Mam tylko partnera, Rositiego. Niestety, mogłabym poświęcić swoje życie, ale nie jego. Nie dałąbym rady dla misji, poświęcić go. Oddałąbym swoje życie i wszystko co posiadam, ale nie jego. Nie jestem do tego zdolna.-powiedziała Scar.

Samuerian

Samuel kiwnął głową. Rozumiał ją.
- Dobrze, następna sytuacja... Jesteś na terenach innej Watahy, jednak nie zdobyłaś jeszcze żadnych informacji, niczego. Nie masz dowodu na to, że przybyłaś szpiegować. Mimo to zostajesz schwytana. Co robisz? Jak spróbujesz zamaskować cel swego przybycia? - zapytał.

Scarlett

-Powiem, że postanowiłam dołączyć do watahy, ale nie mogłam znaleźć żadnej ważnej osoby typu Alfy, Bety. Mogę także powiedzieć, że dawno temu byłam w tej watasze, ale wyruszyłam w podróż. Wpadłam do jeziora zmian i zmieniłam imię, ze wzgędu na parę wilków.-powiedziała.

Samuerian

- Jednak co jeżeli ci uwierzą? Zmienisz Watahę? - spytał nieco zdziwiony odpowiedzią wadery Samuel. - Przecież nie uda ci się wyplątać z takiej sytuacji tak prosto. Będziesz w dwóch Watahach? - wilk spojrzał na Scarlett zaintrygowany oczekując na wyjaśnienia.

Scarlett

-Nie. Może będe jakiś czas w tej watasze, ale później postaram się uciec, maskując wszelkie ślady.-powiedziała spokojnie Scarlett, odgarniając z oczu brązową grzywkę.

Samuerian

- Jednak oni cię zapamiętają. Już prawdopodobnie nigdy nie będziesz mogła szpiegować na tamtym terenie. Możesz również spotkaź któregoś z poznanych tam wilków podczas, dajmy na to, spaceru. - Samuel drążył temat. - Nawet jeśli wykąpiesz się w Jeziorze Zmian, to twoje imię, zapach, zachowania będą im znane...

Scarlett

-Zawsze mogłabym zmienić imię i starać się zachowywać inaczej w towarzystwie osobników z tamtej watahy. Ale z zapachem raczej nie zrobiłabym nic. Ewentualnie znalazła intensywnie pachnące rośliny i spróbowała się w nich wytarzać.-powiedziała spokojnie.-Dla dobra misji, ważne jest każde poświęcenie.

Samuerian

Jednak na to zadanie wadera nie odpowiedziała dobrze zdaniem Samuela.
- Hmm... - zamyślił się próbując zadać pytanie, które mogłoby ukazać co jeszcze Scarlett wie o szpiegostwie. - Powiedz mi jeszcze jedno... Czy czujesz, że byłabyś w stanie zabić, jeśli to konieczne? Powiedziałaś, że życia swojego partnera ni poświęcisz... Ale czy umiałabyś pozbawić życia niewinnego strażnika obcej Watahy, żeby nie zostać schwytaną? - spytał.